당신은 주제를 찾고 있습니까 “zrobione jest lepsze od doskonałego – Zrobione lepsze od doskonałego“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://ppa.charoenmotorcycles.com 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: ppa.charoenmotorcycles.com/blog. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 Poradnia Zasmakuj w zyciu Monika Kurdej 이(가) 작성한 기사에는 조회수 14회 및 583561 Like 개의 좋아요가 있습니다.
A jeśli chodzi o powiedzenie zrobione jest lepsze od doskonałego wolę jego inny wariant – dobrze zrobione jest lepsze od dobrze powiedzianego. Słowo „dobrze” jest jednak tutaj nie mniej ważne niż „zrobione”.
zrobione jest lepsze od doskonałego 주제에 대한 동영상 보기
여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!
d여기에서 Zrobione lepsze od doskonałego – zrobione jest lepsze od doskonałego 주제에 대한 세부정보를 참조하세요
Dwie postawy względem odchudzania. Jaka jest Twoja? Czy wybrałaś ją świadomie? A jak wracasz po porażkach do swojego planu żywieniowego?
—
więcej o mnie:
fb: https://www.facebook.com/monika.kurdej.9
ln: https://www.linkedin.com/in/monikakur…
www: www.zasmakujwzyciu.pl
fanpage mojego gabinetu: https://www.facebook.com/gabinetodchunie
grupa dla zapracowanych i zmęczonych kobiet, które chcą dobrze wyglądać i dobrze się czuć: https://www.facebook.com/groups/zsbMo…
poradnik przeciwko objadaniu się: http://zasmakujwzyciu.pl/produkt/przy…
sparingi kuchenne, czyli lekcje gotowania w Twojej kuchni:http://zasmakujwzyciu.pl/sparingi/
zrobione jest lepsze od doskonałego 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.
Webinar “Jak radzić sobie z perfekcjonizmem” – PSC
Nie radzisz sobie z perfekcjonizmem? Sprawdź webinar Pani Swojego Czasu “Zrobione jest lepsze od doskonałego” i zacznij działać i realizować swoje cele.
Source: www.paniswojegoczasu.pl
Date Published: 4/30/2021
View: 6171
#21 Zrobione jest lepsze od doskonałego – podcast – Setki …
21 Zrobione jest lepsze od doskonałego – podcast – Setki inspiracji – podcast – Opracowanie zbiorowe, tylko w empik.com: . Przeczytaj recenzję #21 Zrobione …
Source: www.empik.com
Date Published: 2/16/2022
View: 9587
Zrobione jest lepsze niż doskonałe – ZenBlog.pl
Zrobione jest lepsze niż doskonałe · Po pierwsze działaj. Optymalizacja przyjdzie później · Zasada Pareta · Poczucie własnej wartości · Wena jest …
Source: zenblog.pl
Date Published: 10/5/2022
View: 3386
Zrobione jest lepsze niż doskonałe – Julia i Sam
Zrobione jest lepsze niż doskonałe … Dopiero to, co zrobione, będę udoskonalać. … Róbmy. Róbmy dobrze, niekoniecznie doskonale.
Source: juliaandsam.com
Date Published: 10/11/2021
View: 6959
“Zrobione jest lepsze od doskonałego” (Ola Budzyńska
“Zrobione jest lepsze od doskonałego” (Ola Budzyńska – Pani Swojego Czasu) · -Krok za krokiem- …
Source: annajellaczyc.pl
Date Published: 12/9/2021
View: 317
PERFEKCJONIZM TO WÓJ WRÓG – PANI SWOJEGO CZASU
zrobione jest lepsze od doskonałego Motto, Przepisy Kulinarne, Uśmiech, Motywacja, … Nie świadczy ani o wysokiej jakości Twojej pracy, ani o doskonałości.
Source: pl.pinterest.com
Date Published: 9/18/2021
View: 4232
주제와 관련된 이미지 zrobione jest lepsze od doskonałego
주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 Zrobione lepsze od doskonałego. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.
주제에 대한 기사 평가 zrobione jest lepsze od doskonałego
- Author: Poradnia Zasmakuj w zyciu Monika Kurdej
- Views: 조회수 14회
- Likes: 583561 Like
- Date Published: 2018. 5. 17.
- Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=RwOOJAWhKlk
Zrobione jest lepsze od doskonałego?
Dość często ostatnio spotykam się ze stwierdzeniem, że zrobione jest lepsze od doskonałego. Przyznaję, że gdy słyszę bądź czytam coś podobnego, czuję się niczym rozjuszony byk na widok rozłożonej płachty (podobno nie musi być wcale czerwona).
Dlaczego mnie to złości? Pierwsza odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy: ponieważ mam dość bylejakości. Wciąż zdarza mi się kupić coś, o czym można powiedzieć niewiele więcej ponad to, że ktoś to zrobił, by było zrobione, a nie po to, by reprezentowało sobą jakość i dawało satysfakcję konsumentowi.
Idąc dalej, mam dość bylejakości w usługach. I nie mówię tylko o byle jakich lekarzach, siedzących w swoich gabinetach po to, aby „wyrobić” zakontraktowane godziny pracy, a nie po to, by komukolwiek pomóc.
Mówię także o rzeszach młodych ludzi, którzy chcą zarabiać na życie np. wykonywaniem zleceń dla innych firm, ale którzy wydają się mieć w nosie jakość realizowanych zleceń. Wiem o czym mówię, ponieważ czasem zlecam przygotowanie tekstów dla moich Klientów. Bardzo mi zależy na tym, by dostarczać im materiały najwyższej jakości. Niestety, to, co otrzymuję od niektórych copywriterów, bardzo często można podsumować – nieco ironicznie – towarzyszącą im prawdopodobnie ideą: zrobione jest lepsze od doskonałego.
Nie zrozum mnie źle. Nie mówię, że nigdy nie spotkałem dobrego, rzetelnego usługodawcy, a wszystkie moje zakupy lądują w koszu. Oczywiście – nie.
Protestuję jednak, gdy ktoś stara się gloryfikować bylejakość lub traktować ją jako zdrową alternatywę dla chorego perfekcjonizmu. Nie potrzebujemy bowiem jeszcze więcej bylejakości. Wszyscy potrzebujemy jeszcze więcej dobrych lekarzy, dobrych copywriterów i dobrych produktów. Nie jakichś, ale dobrych.
Twoja praca ma znaczenie
Jeśli powtarzasz sobie, że zrobione jest lepsze od doskonałego, być może nie masz świadomości, że to, co robisz, naprawdę ma dla kogoś znaczenie. Twoja praca jest ważna, jest komuś potrzebna. A skoro tak, to może warto się postarać, aby to, co z niej wynika, dawało jak najlepsze owoce. Może warto włożyć odrobinę serca i jeszcze więcej czasu, by w zamian poczuć satysfakcję z dobrze wykonanego zadania, by być dumnym/dumną z tego, co udało Ci się zrobić; z każdej małej rzeczy, którą przygotujesz starannie od początku do końca. Naprawdę – w pracy nie chodzi tylko o pieniądze.
Właśnie zakończył się Konkurs Chopinowski. Pomyśl więc o finalistach, dla których sam udział w konkursie jest często zwieńczeniem wieloletnich marzeń, a także o Seong-Jin Cho – zwycięzcy. Czy wyobrażasz sobie, że ktoś taki mógłby powiedzieć: zrobione jest lepsze od doskonałego?
Albo pomyśl o muzykach z Twojego ulubionego zespołu. Pomyśl o malarzach, fotografach, pisarzach, poetach… O tych wszystkich, których pracę cenisz właśnie dlatego, że starają się bardziej i osiągają lepsze efekty niż inni.
Co to ma wspólnego z Tobą lub ze mną? Bardzo wiele.
Konkursu Chopinowskiego nie wygrywa się natchnieniem, ale ciężką pracą.
Z sukcesem w biznesie jest podobnie. Oczywiście, możesz powiedzieć, że jest wiele firm, które świadczą byle jakie usługi ma masową skalę i dobrze na tym zarabiają. My mówimy jednak nie o anonimowych koncernach z rozmytą odpowiedzialnością, ale o małym biznesie, tworzonym przez pojedynczych ludzi, dla innych, konkretnych ludzi. A tutaj jakość ma najwyższe znaczenie, ponieważ to ona buduje zaufanie pomiędzy usługodawcą/sprzedawcą, a klientem.
Dlatego właśnie pomyśl o tym, co robisz (nawet, jeśli po prostu sprzedajesz skarpetki), jako o pracy twórczej. Tam, gdzie jest twórczość, zawsze jest miejsce na dążenie do doskonałości. Twój blog, Twój sklep internetowy, Twój sklep stacjonarny, Twoje usługi – wszystkie Twoje aktywności będą wzmacniały Twój wizerunek, promowały Cię i prowadziły w stronę kolejnych sukcesów, jeśli nie będziesz zbyt łatwo odpuszczać, jeśli nie zadowolisz się bylejakością, jeśli wciąż będziesz chciał/a więcej i lepiej.
Jakość buduje Twój wizerunek
Oczywiście rozumiem intencje stojące za stwierdzeniem zrobione jest lepsze od doskonałego. Zdaję sobie sprawę z tego, że słowa te kierowane są głównie do tych osób, które paraliżuje ciągłe dążenie do perfekcji. I mówiąc szczerze, wcale nie chcę nikogo namawiać, by w swojej pracy nie poprzestawał, dopóki nie osiągnie utopijnego ideału. W ten sposób każdy z nas byłby niczym subiekt w „Lalce” Prusa, który nie może napisać powieści, bo pierwsze zdanie wciąż nie jest wystarczająco doskonałe. Nie chodzi więc o popadanie w jakąkolwiek przesadę.
Staraj się, by to, co inni otrzymują dzięki Twojej pracy, talentowi, staraniom, było najlepsze, jak to tylko możliwe. Uwzględnij jednak warunki, okoliczności, czas, jaki masz na wykonanie zadania oraz inne zasoby, jakimi dysponujesz.
Jeśli grasz od roku, nie wymagaj od siebie nominacji do Konkursu Chopinowskiego. Miej realne oczekiwania i staraj się maksymalnie wykorzystać te możliwości, które masz, biorąc pod uwagę także ograniczenia. To jednak coś zupełnie innego niż „odpuścić sobie”.
A jeśli chodzi o powiedzenie zrobione jest lepsze od doskonałego wolę jego inny wariant – dobrze zrobione jest lepsze od dobrze powiedzianego. Słowo „dobrze” jest jednak tutaj nie mniej ważne niż „zrobione”.
Spodobał Ci się ten wpis?
Webinar “Jak radzić sobie z perfekcjonizmem”
OLA BUDZYŃSKA
POGADAJMY SZCZERZE O…
Brakuje Ci przestrzeni do rozmów na ważne tematy? Chcesz się zmierzyć z własnymi przekonaniami i dowiedzieć się, jak inne kobiety patrzą na różne sytuacje? Dołącz do comiesięcznych rozmów na żywo.
Poznaj lepiej Klubowiczki i weź udział w spotkaniach, na których tematykę masz wpływ. W maju startujemy z cyfrową równowagą. Tematy na kolejne miesiące wybierzecie wy. Prowadzącą jest sama Ola Budzyńska – twórczyni Pani Swojego Czasu, która uwielbia, gdy kobiety działają i biorą sprawy w swoje ręce.
Jej ścieżka to:
6 spotkań na żywo na zoomie (spotkania nie będą nagrywane, zostanie z nich przygotowana notatka),
6 postów zbierających pytania Klubowiczek i nagrane na ich podstawie Q&A.
#21 Zrobione jest lepsze od doskonałego – podcast – Setki inspiracji – podcast
Opis
W tym odcinku podcastu mówimy o perfekcjonizmie, którego brak postrzegany jest często jako przyzwolenie na bylejakość.
Naszym zdaniem można robić coś nieperfekcyjnie i wcale nie byle jak.
Jesteś ciekawy jak to możliwe?
Posłuchaj.
Linki do filmów i artykułów, o których mówi Adam:
• Artykuł Adama Walerjańczyka o pewności siebie: https://grupaset.pl/setkiinspiracji/98-pewnosc-siebie/
• Nasz pierwszy live: https://www.facebook.com/grupaset/videos/281933922419479/
• Bike lanes: https://www.youtube.com/watch?v=bzE-IMaegzQ
• Krok pierwszy: https://www.youtube.com/watch?v=LXM_tGHcuMo
• Link do strony naszego kursu online Żyj do syta: https://grupaset.pl/zyjdosyta/
• Bezpłatny webinar Zrozumieć siebie, zrozumieć innych: http://bit.ly/webinar20-09
Zrobione jest lepsze niż doskonałe
Jeśli zdarza Ci się rezygnować z czegoś, co chcesz zrobić, tylko dlatego, że można zrobić to lepiej lub wracać jak maniak setki razy do tej samej części projektu, by sprostać własnym oczekiwaniom – wiesz czym jest ciemna strona perfekcjonizmu. Wiedział to też Chopin, może nawet lepiej niż ja czy ty, i mimo, że w jego przypadku owocem jest wybitna muzyka, proces tworzenia kosztował go miesiące udręk, ciągłych początków i zwątpień, nie mówiąc o zdrowiu i pogorszeniu relacji. George Sand, jego kochanka, dobitnie to opisuje.
Nie wiem co ostatecznie wpływało na jego decyzję o wydaniu utworu na światło dzienne (w przypadku dzisiejszych freelancerów-perfekcjonistów są to niewątpliwie tylko deadliny), ale gdyby nie ten czynnik, nigdy nie usłyszelibyśmy Nokturnów. Jak więc powinien pracować perfekcjonista, żeby nie potrzebować zewnętrznej motywacji do wypuszczenia produktu na światło dzienne?
Po pierwsze działaj. Optymalizacja przyjdzie później
Co prawda naczelną zasadą esencjalizmu jest optymalizacja pracy, ale jeśli masz problem z perfekcjonizmem, stosowanie zasady „najpierw research, potem akcja” może przynieść więcej szkody niż pożytku. Optymalizacja jest ważna, ale jeśli zaczynamy rozwiązywać hipotetyczne problemy, które wystąpiłyby dopiero na dalszym odcinku drogi, może być tak, że pojawi się w nas obawa, że sobie nie poradzimy i zniechęcenie, prowadzące do rezygnacji z obranego wcześniej celu. Patrząc kilka lat wstecz, widzę jak mało wiedziałam o problemach, z jakimi przyjdzie mi się zmierzyć. Gdybym przed założeniem firmy zdała sobie sprawę ze wszystkich trudności, prawdopodobnie uznałabym ten pomysł za zbyt ryzykowny a siebie za zbyt słabą do pokonania tych trudności.
Rozwiązywanie problemów na długo przed tym zanim się pojawią, znacznie osłabia też nasz potencjał – zamiast skupić się na rozwoju, myślimy wtedy o potencjalnych trudnościach, które mogą, ale wcale nie muszą nas spotkać i tracimy czas, bardzo cenny zwłaszcza na początku działalności. Pomyślmy tylko co moglibyśmy osiągnąć, gdybyśmy ten czas wykorzystali twórczo i o wiele bardziej adekwatnie do bieżącej sytuacji.
Zasada Pareta
Pan Pareto, włoski ekonomista, dawno temu zauważył, że 80% dóbr znajduje się w rękach 20% społeczeństwa, a później okazało się, że proporcje 80 do 20 mają zastosowanie w wielu innych dziedzinach. Na przykład w sprzedaży: statystycznie to 20% produktów/usług przynosi firmie 80% dochodu. Zasada określa stosunek zasobów do efektów (nakładów pracy do rezultatów), dlaczego więc nie odnieść jej do tworzenia produktu lub usługi? Może się okazać, że przez 20% czasu, który inwestujemy w przygotowanie produktu, udaje nam się uzyskać aż 80% jego jakości, a przez kolejne 80% naszego czasu szlifujemy pozostałe 20%. Co to oznacza?
Jeśli jesteś perfekcjonistą, na pewno jesteś też swoim największym krytykiem, a jednocześnie znawcą branży i wąskiego zagadnienia, którym zawodowo się zajmujesz. Możliwe, że tylko ty widzisz subtelne różnice w produkcie przed poprawkami i po nich, a co za tym idzie pozostałe 20% jakości, na które poświęcisz 80% swojego czasu będzie niedostrzegalne dla grupy docelowej. Dostrzegalne będzie za to znaczne wydłużenie czasu realizacji zlecenia. Czy w takim razie warto poświęcać czas (kosztem innych zleceń lub własnego wypoczynku, a paradoksalnie także kosztem zadowolenia klienta) na szlifowanie tych 20%?
Poczucie własnej wartości
Rozwijanie się zakłada wychodzenie ze swojej strefy komfortu, dlatego nie raz stajemy w obliczu zlecenia, które jest dla nas (lub wydaje nam się) wyzwaniem. Dla grafika może to być skomplikowany projekt, dla fotografa obróbka materiału wykonanego w trudnym oświetleniu, dla blogera poruszenie złożonego tematu, przy którym, ze względu na jego wagę, nie może być mowy o pomyłkach. Często obawiamy się, że nie będziemy w stanie spełnić swoich własnych (często wygórowanych) oczekiwań i dlatego wiecznie odkładamy to, co mamy do zrobienia. A przecież może się okazać, że kiedy już usiądziemy do pracy, projekt nie sprawi nam trudności.
Dlatego pozytywne nastawienie i wiara we własne możliwości mają bardzo duże znaczenie w walce z perfekcjonizmem (i prokrastynacją). Jeśli uwierzymy, że jesteśmy w stanie stawić czoła wyzwaniu, nie będziemy odkładać zabrania się do pracy na potem. W przekonaniu się o tym bardzo pomaga stoicka metoda małych kroków.
Wena jest przereklamowana
Przyjęło się, że pracując w artystycznych zawodach jesteśmy na łasce (lub niełasce) bliżej nieokreślonego nastroju, nazwanego weną twórczą, który jest w dodatku na tyle niezależny, że nie potrafimy go w sobie na zawołanie wywołać. O ile na pewno z weną pracuje się lepiej, tak jak lepiej nam się ćwiczy, gdy jesteśmy wewnętrznie zmotywowani, nieprawdą jest, że jej poczucie jest niezbędne do (twórczej) pracy, tak samo jak poczucie motywacji (rozumianej jako stan emocjonalny) nie jest konieczne do robienia przysiadów. Jeśli podejdziemy do kreatywnych elementów naszej pracy jak do tych, które nie wymagają natchnienia, okaże się, że są możliwe do wykonania bez najmniejszych strat na jakości, nawet jeśli chwilowo opuściła nas muza.
Przede wszystkim jednak nie należy czekać z rozpoczęciem projektu na moment pojawienia się natchnienia. Stan flow pojawia się przecież nie wtedy, kiedy siedzimy na kanapie, ale kiedy jesteśmy zaangażowani całym sobą w wykonywanie danej czynności. Znasz to powiedzenie, że wena przyszła, ale nie zastała nikogo przy biurku, dlatego odeszła niezauważona? No właśnie.
Rusz naprzód
Jako perfekcjoniści rzadko mamy poczucie, że zrobiliśmy coś wykorzystując 100% naszych możliwości, dlatego to ważne by, kiedy już raz zaakceptujemy ostateczny kształt wykonanego przez nas projektu, nie wracać do niego nieustannie, ale uznać pracę za skończoną. Oczywiście nie chodzi o to, by nie poprawiać tego, co zrobiliśmy źle lub nie przyznawać się do błędu, ale o to, by nie poprawiać tego, co zrobiliśmy dobrze lub bardzo dobrze, choć mogliśmy zrobić to jeszcze lepiej.
Zazwyczaj dobrą metodą odróżnienia od siebie tych dwóch sytuacji jest czas. To oczywiste, że jeśli miesiąc od zakończenia projektu (zwłaszcza kreatywnego) powrócimy do niego, możemy mieć chęć wprowadzenia poprawek – w końcu nasze doświadczenie pogłębiło się o cały miesiąc. Najprawdopodobniej jednak będzie to związane z tym, że mamy inne (nie lepsze/gorsze, ale po prostu inne) pomysły, które dziś wydają nam się lepsze od poprzednich, ale jutro możemy powrócić do punktu wyjścia, obiektywnie zaś projekt nie wymaga poprawek.
Dlatego jeśli już musimy wprowadzać zmiany, róbmy to możliwie najszybciej, a najlepiej tego samego dnia, kiedy jeszcze w podobny sposób myślimy o projekcie. W przeciwnym wypadku możemy poczuć potrzebę zaczęcia od początku czyli najkrócej mówiąc zaorania wszystkiego.
Jeśli nasz projekt jest wieloetapowy, dobrze jest zamykać poszczególne etapy projektu. Można je wyznaczać w oparciu o upływający czas (np. nie robimy poprawek na rzeczach, które zakończyliśmy dzień, dwa dni, tydzień temu) lub w oparciu o stopień zaawansowania naszej pracy. Czasem takie etapy zamknięcia wyznaczy nam życie i praktyka (np. nie poprawiamy projektu graficznego po wysłaniu go do drukarni), ale jeśli nie pojawiają się w naturalny sposób, warto o nie zadbać dla własnego komfortu.
Nie bez powodu poruszam ten temat w pierwszym poście, jaki trafia na jeszcze pachnący świeżością blog. 🙂 Bo od dwóch lat próbuję przekonać się do kliknięcia „Opublikuj”. W tym czasie zmieniała się koncepcja, dużo czytałam, zastanawiając się która tematyka jest mi najbliższa, którą najlepiej będzie rozwijać w sieci. Pomysł we mnie dojrzewał, napisałam już kilkadziesiąt artykułów na różne tematy, które następnie szlifowałam, doprowadzałam do perfekcji, a potem kasowałam jako niepotrzebne, by następnego dnia pisać je od początku. Nieistniejący blog ewoluował, zmieniał się jego trzon i główna tematyka, pojawiały się nowe kategorie i odchodziły stare. Zanim jeszcze ktokolwiek go zobaczył. 🙂
Kilkakrotnie byłam nawet blisko wydania go na światło dzienne. Mam na myśli NAPRAWDĘ blisko – od miesięcy mam już miejsce na serwerze i zainstalowanego WordPressa, wszystkie potrzebne narzędzia, wtyczki i aplikacje. Ale za każdym razem rezygnowałam, za dużo myśląc o drobiazgach – w nieskończoność poprawiając detale. W przeciwieństwie do podejmowania decyzji w sprawie prowadzenia firmy, tu przeprowadziłam zbyt głęboki research, który zaszczepił we mnie obawę o to, czy to miejsce jest potrzebne, czy poradzę sobie, czy spełnię własne oczekiwania dotyczące jakości, etc.
Dziś uznałam, że dość tego. Wiem, jaka będzie tematyka i jaki będzie ten blog. Przestałam myśleć o tym, który z tematów będzie najbardziej chwytliwy i pomocny. Będę pisać o tym, co w danym momencie najbardziej mnie interesuje – dziś jest to samoświadomość i metody jej rozwijania, freelancing i projektowanie szczęśliwego życia. Stało się. Zrobione jest lepsze niż doskonałe! 🙂
Inne wpisy, które mogą Cię zainteresować:
MZapisz
Zrobione jest lepsze niż doskonałe – Julia i Sam
Już trzy razy zdążyłam poprawić to zdanie, bo wciąż szukam tego najodpowiedniejszego początku. Wiem, co chciałabym powiedzieć i wiem też jak, ale myślę sobie, że może być przecież lepiej. Zawsze może być lepiej. Tym sposobem wszystko przesuwa się o kilka dni, a innym razem o miesiące, lata, aż w końcu przepada w tym worze rzeczy do zrealizowania.
Jestem nieperfekcyjną perfekcjonistką. Osobą, która dąży do ideału w każdym detalu. Tą, która nie doprowadza wielu inicjatyw do końca, bo potyka jeszcze przed etapem realizacji. Potyka się o nadmierne rozmyślanie, potyka się o nadmierne doskonalenie danego pomysłu, potyka się i po prostu nie kończy.
To jest jedna z tych rzeczy, którą obiecałam sobie samej z początkiem nowego roku, a teraz chciałam podzielić się nią z wami – będę działać, bo zrobione jest lepsze niż doskonałe.
Zrobione jest lepsze niż to niezrobione wcale.
Upraszczam swoje działania. Te mają poprowadzić z punktu A do B, nie dorzucając zbyt wielu bocznych dróg. Obiecuję sobie robić, a nie nadmiernie planować, rozmyślać i wreszcie – zapominać. Dopiero to, co zrobione, będę udoskonalać.
Od trzech i pół roku patrzyłam na ścianę w naszej kuchni, zastanawiając się, czy powinny na niej zawisnąć plakaty, jakiś aborygeński obraz, a może po prostu zdjęcia. Przez trzy i pół roku ta ściana była pusta, czekała na ten mój perfekcyjny pomysł. Nie doczekała się. Kilka dni temu na ścianie zawisły ramki ze zdjęciami – to nie są najpiękniejsze ramki świata, a w nich nie ma naszych najlepszych zdjęć.
Od tych kilku dni patrzę na tą ścianę i się zachwycam. Wygląda przepięknie, bo w końcu nie jest pusta. Wcale nie jest perfekcyjna, ale wreszcie jest zagospodarowana i wygląda dobrze.
Do odświeżenia wyglądu tego bloga też zbierałam się dłuższą chwilę, odkładając to „na kiedyś”, bo przecież nie znam się na tym na tyle dobrze, żeby samej dokonać bezbłędnych zmian. Kilka dni temu włączyłam „maintenance mode” i wzięłam się do pracy. Nie jest perfekcyjnie, jeszcze sporo poprawek przede mną (i pytań, które muszę zadać tym bardziej doświadczonym), ale wszystko jakość odżyło (a ja czuję się, jakbym wygrała maraton).
Zrobione jest lepsze niż doskonałe.
Najważniejsze jest to, żeby działać i dotyczy to każdej z dziedzin naszego życia. Optymalizację można uruchomić po czasie, jak powstanie już materiał, nad którym można pracować. Zbyt długie planowanie, zbyt dokładne analizowanie wszystkich możliwych scenariuszy, tylko oddalają nas od celu i w sumie zabierać mogą więcej czasu niż samo działanie. Dodatkowo, mogą podcinać skrzydła poczucia własnej wartości, bo przy nadmiarze analiz i chęci tworzenia ideałów, można zacząć tracić przekonanie o swoich umiejętnościach i kompetencjach. W tym wszystkim nie chodzi o szaloną spontaniczność, chodzi o podejmowanie decyzji i branie cegieł codzienności w swoje ręce.
Każda decyzja i każde działanie są lepsze niż ich brak.
Zgodnie z zasadą Pareto (zasadą zwaną także 80/20) na 80% rezultatu przypada 20% nakładu. To, co zrobione przez 20% czasu przynosi 80% efektów. Przez pozostałe 80% czasu, doskonali się pozostałe 20%. Trzeba działać dynamicznie, tworzyć i posuwać się do przodu, a dopiero potem stawać się perfekcjonistą.
Nie komplikujmy sobie życia. Przeżywajmy je. Nie czekajmy. Róbmy. Róbmy dobrze, niekoniecznie doskonale.
“Zrobione jest lepsze od doskonałego” (Ola Budzyńska – Pani Swojego Czasu) – Anna Jełłaczyc – blog
Uczestniczyłam ostatnio w wykładzie organizowanym przez Jasona Hunta (polecam wszystkim, którzy myślą o blogowej twórczości). Zresztą przyznam uczciwie, że uczestniczę we wszystkich jego wykładach (no dobra, opuściłam jeden, o Instagramie, nie tylko dlatego, że ciągle jeszcze nie mam tam konta, ale z powodu natłoku zajęć), bo uważam je po prostu za wartościowe. Nie żal mi
8 Listopad
키워드에 대한 정보 zrobione jest lepsze od doskonałego
다음은 Bing에서 zrobione jest lepsze od doskonałego 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.
이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!
사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 Zrobione lepsze od doskonałego
- 동영상
- 공유
- 카메라폰
- 동영상폰
- 무료
- 올리기
Zrobione #lepsze #od #doskonałego
YouTube에서 zrobione jest lepsze od doskonałego 주제의 다른 동영상 보기
주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 Zrobione lepsze od doskonałego | zrobione jest lepsze od doskonałego, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.