당신은 주제를 찾고 있습니까 “wtracanie sie w czyjes zycie – Jak współczesny świat sprawia, że jesteśmy słabi i miękcy?“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://ppa.charoenmotorcycles.com 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: https://ppa.charoenmotorcycles.com/blog. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 Nie wiem, ale się dowiem! 이(가) 작성한 기사에는 조회수 588,763회 및 좋아요 25,804개 개의 좋아요가 있습니다.
wtracanie sie w czyjes zycie 주제에 대한 동영상 보기
여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!
d여기에서 Jak współczesny świat sprawia, że jesteśmy słabi i miękcy? – wtracanie sie w czyjes zycie 주제에 대한 세부정보를 참조하세요
Dokąd zmierza Twoje życie?
0:00 Wstęp
2:00 Bezmyślne uleganie modzie i chwilowym trendom
5:03 Technologia
7:05 Promocja otyłości i brak ruchu
8:45 Izolacja społeczna
10:05 Uzależnienie od wspomagaczy
12:45 Seksualizacja mediów
13:55 Zaprogramowanie na nagrodę
15:03 Z jakimi ludźmi obcujesz, taki styl życia chłoniesz
15:58 Podsumowanie odcinka
►► Oceniając i komentując wspierasz kanał!
https://niewiem.pl/ – bobrze artefakty
http://facebook.com/niewiemalesiedowiem
Grupa na fb – https://www.facebook.com/groups/364513057448001/
https://www.instagram.com/niewiemalesiedowiemofficial/
https://twitter.com/AleWiem
Tło kanału — figuredrawingdotinfo.blogspot.it
Źródła:
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: [email protected]
wtracanie sie w czyjes zycie 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.
Dlaczego czyjeś życie to naprawdę nie twój interes – Marta Pisze
Niektórym się wydaje, że mają prawo: wtrącać się w czyjeś życie, … Za wtrącanie nosa w nieswoje sprawy można go stracić, …
Source: www.martapisze.pl
Date Published: 10/16/2022
View: 1684
Dlaczego trzeba wtrącać się w czyjeś życie? – Edyta Zając
Czy trzeba wtrącać się w czyjeś życie? Kiedy? Kiedy to jest niemal konieczne? Tekst o tchórzostwie i odwadze, a także o sile przyjaźni.
Source: edytazajac.pl
Date Published: 8/19/2022
View: 5836
Nie naprawiaj mi życia! Ono się nie zepsuło! | Psychology of Life
Dookoła nas dużo, a nawet zbyt wiele osób, które usilnie próbują ingerować w nasze życie. Wchodzą do niego ze swoimi buciorami i oczekują, …
Source: psychologiazycia.com
Date Published: 8/12/2021
View: 7780
Dlaczego inni ludzie wtrącają się w czyjeś życie i zawsze …
Czasem wtrącamy się w cudze życie w dobrym celu, bo chcemy pomóc komuś bo zależ nam na jego losie ale nie zawsze wychodzi dobrze.
Source: zapytaj.onet.pl
Date Published: 3/27/2022
View: 1742
Grzeczne, uniwersalne riposty, gdy ktoś się wtrąca w czyjeś …
Czuję blokadę i nic nie mówię. Znacie jakieś uniwersalne, ale grzeczne powiedzonka, których można użyć, gdy ktoś wcina się w nasze życie? Gdy …
Source: f.kafeteria.pl
Date Published: 2/13/2022
View: 5788
Wtrącanie się do cudzych spraw – Rodzice po godzinach
Czy was tez denerwuja ludzie, ktorzy wtracaja sie do waszego zycia i … nie mają co ze sobą zrobić i wchodzą bezczelnie w czyjeś życie.
Source: www.dermedicowo.pl
Date Published: 11/1/2021
View: 2831
Tłumaczenie hasła “wtrącać się w czyjeś” na angielski
Tłumaczenia w kontekście hasła “wtrącać się w czyjeś” z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie … Nie możesz wtrącać się w czyjeś życie prywatne.
Source: context.reverso.net
Date Published: 11/7/2022
View: 6797
Zło czyniący i wtrącający się w cudze sprawy – nastrazy.pl
Usposobienie wtrącania się w cudze sprawy jest potępione przez apostoła, przeto osoby poświęcone Bogu powinny się tego wystrzegać. Z doświadczenia wiemy, że …
Source: www.nastrazy.pl
Date Published: 4/4/2022
View: 6166
wtrącać się – definicja, synonimy, przykłady użycia
Korpus Języka Polskiego PWN. Kliknij, aby zobaczyć „wtrącać się” w Korpusie Języka Polskiego PWN …
Source: sjp.pwn.pl
Date Published: 6/23/2021
View: 5639
주제와 관련된 이미지 wtracanie sie w czyjes zycie
주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 Jak współczesny świat sprawia, że jesteśmy słabi i miękcy?. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.
주제에 대한 기사 평가 wtracanie sie w czyjes zycie
- Author: Nie wiem, ale się dowiem!
- Views: 조회수 588,763회
- Likes: 좋아요 25,804개
- Date Published: 2022. 4. 12.
- Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=_wdZjYyfyJc
Dlaczego czyjeś życie to naprawdę nie twój interes
Jedna rzecz, którą powinieneś zapamiętać raz na zawsze i powtarzać sobie codziennie rano: czyjeś życie to nie twój interes.
Ludzie mają jakieś takie dziwne przekonanie, że muszą zbawiać świat. Ratować ludzi przed grzechami, poprawiać czyjeś błędy, mówić, że Lady Gaga brzydko śpiewa i że gluten szkodzi. Zbawiają więc wszystkich na prawo i lewo, łażąc po ulicach i bez proszenia zaglądając do czyich żyć, bo przecież mają prawo.
“Jest wolność słowa. Mogę mówić, co chcę.”
Tyle, że problem polega na tym, że nieważne, jak bardzo uważasz czyjeś zachowanie za złe lub głupie, każdy ma prawo do życia tak, jak mu się podoba. I to, co ty uważasz, nie ma tu żadnego znaczenia.
Dlaczego? Bo to po prostu nie twój interes.
TY ŻYJESZ ŹLE, A JA DOBRZE
Kiedyś też mi się wydawało, że będę zbawiać świat. Wystarczy się cofnąć chociażby do pierwszych wpisów na tym blogu: ciągłe teksty o tym, co mnie denerwuje w ludziach, dlaczego czegoś nie rozumiem, dlaczego ludzie robią coś tak głupiego, zamiast zachować się logicznie. Łatwo wpaść w taką pułapkę oceniania, zwłaszcza, kiedy masz głębokie przekonanie, że TY robisz dobrze, a wszyscy inni po prostu nie wiedzą jeszcze, że twój sposób jest najlepszy.
Tylko to nie działa w ten sposób. I zrozumiałam to po jakimś czasie. Nie mówię nic, kiedy widzę, że znajomy pije energetyki (jestem przeciwniczką), koleżanka wsuwa rogale pełne chemii, a jakaś pani z internetu robi coś, czego ja nie toleruję. Przeszło mi, bo dotarło do mnie, że to nie mój biznes, nie moja sprawa. Nie lubię energetyków? To JA ich nie piję, a nie zmuszam innych, by tego nie robili. Nie chodzę na kluby? Nie mówię, że ludzie, którzy tam chodzą to głupki – po prostu mnie tam nie spotkasz. I już. Nie oceniam. Nie uważam, że ja żyję w najlepszy możliwy sposób i muszę nawracać wszystkich, którzy robią inaczej.
Ale do niektórych to nie dociera. Niektórym się wydaje, że mają prawo: wtrącać się w czyjeś życie, komentować prywatne wybory, wtrącać nos w związek, zastanawiać się, jakie relacje masz z partnerem i interpretować wasze zachowania. I nie usprawiedliwia tego nic: ani to, że ktoś jest osobą sławną lub publiczną, ani to, że jest twoim przyjacielem, ani to, że znasz go od piątej klasy podstawówki razem zjeżdżaliście na sankach każdej zimy. To nie ma znaczenia. Nie można sobie przychodzić i mówić komuś, że źle żyje, bo nie żyje jak ty. Nie można wpieprzać się komuś do życia z buciorami i oceniać – to robisz dobrze, to robisz źle, to zmień, bo jak nie, to będziesz złą osobą.
Nie można przejmować się czyimś życiem i emocjonować czyimś wyborami. Z dwóch powodów: po pierwsze, nikt cię do tego nie upoważnił i po drugie: naprawdę szkoda twojego czasu.
MARNOWANIE ENERGII
Oczywiście nie mówię o sytuacjach, w którym ktoś robi sobie wielką krzywdę – wpada w zaburzenia odżywiania i trzeba interweniować, lub podejmuje decyzję, która może zagrażać jego życiu czy zdrowiu. Mówię o wszystkich tych innych aspektach życia, które wybieramy sami, a które niektórzy traktują jako rzecz wspólną. To nie twoja sprawa, jaki ktoś ma ślub i czy go w ogóle weźmie. Mówienie “powinno się mieć ślub w tym wieku” albo “powinniście mieć dziecko, to już czas, później nie wypada” to nie troska, tylko chamstwo. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
I pojawia się pytanie: po co to wszystko? Nie szkoda ci marnować czasu i energii na zaglądanie do życia, które do ciebie nie należy? Czy nie lepiej byłoby spożytkować ten czas na zajęcie się sobą, przeczytanie dobrej książki, zaplanowanie sobie dnia, zrobienie czegoś miłego, zamiast kłócenie się na prawo i lewo z ludźmi o to, która racja jest najlepsza i dlaczego ta najlepsza, to moja?
Za wtrącanie nosa w nieswoje sprawy można go stracić, kiedy ktoś zirytowany naszym wścibstwem zdecyduje się trzasnąć nam drzwiami przed twarzą.
Ale wtedy będzie już za późno.
A niesmak pozostaje na długo.
Dlaczego trzeba wtrącać się w czyjeś życie? – Edyta Zając – podcast
Mieć 23 lata raz jeszcze. Chciałabym? Czy miałabym ochotę znów spoglądać w lustro i widzieć ciało, które zaczynało walczyć z czymś, co mogło mnie przecież zabić? Czy chciałabym patrzeć w oczy M. i myśleć o tym, że chyba powinnam się z nim rozwieść? Czy naprawdę chciałabym raz jeszcze poczuć to, co poczułam, gdy Pani Doktor powiedziała mi, że ciąża w moim przypadku jest pozbawiona sensu? Czy chciałabym być młodsza i znów zwijać się z bólu w szpitalnej łazience po zabiegu, który miał zniszczyć komórki nowotworowe. Te komórki, które odbierały mi marzenia o rodzinie, gromadce dzieci, długim i wspaniałym życiu.
Nie, nie chciałbym być młodsza. Co to to nie.
Słowo nowotwór może brzmieć jak wyrok. Wszelkie konsekwencje tej choroby wydają się absurdalne. Jakim cudem kilka komórek może po pewnym czasie zrobić aż takie spustoszenie w organizmie. Jakim cudem moje ciało samo z siebie nie jest w stanie zawalczyć o zdrowie? Dlaczego ja?
Jest też druga strona medalu. Słowo nowotwór wydaje się czymś nierealnym, niepasującym do życia. To mnie nie dotyczy. Jestem za młoda. Dobrze się odżywiam. Nie wyglądam na chorą. 23-latka, 28-latka czy 31-latka może niekoniecznie pomyśleć o tym, żeby się zbadać. Na takie rzeczy przyjdzie jeszcze czas. Czy ja o tym myślałam? Nie. Nie widziałam potrzeby w robieniu cytologii, badaniu piersi czy sprawdzaniu pieprzyków. To nie moja bajka. Nowotwór nie pasuje do mojego życia.
Gdyby moja mama nie zmusiła mnie do zrobienia badań, dziś nie miałabym pewnie ani dzieci ani M. Może już by mnie nie było?
Dlaczego trzeba wtrącać się w czyjeś życie?
Żyjemy w troszkę dziwnych czasach. Z chęcią podglądamy to, co ktoś robi, interesujemy się życiem innych, budujemy wiele kontaktów, nawiązujemy nowe relacje. Siadamy jak w kinie, z pudłem popkornu w ręce i oglądamy kolejne kadry życia koleżanek, przyjaciółek i obcych dziewczyn. Czasem pojawia się łza wzruszenia, czasem zaskakują wybory, denerwują zmiany czy dziwią kolejne decyzje. Wyobraź sobie teraz, że seans, który oglądasz nagle się kończy. Przed umówionym czasem! W Twoich objęciach niedojedzony popkorn, zapalają się światła, a Ty, zdziwiony, siedzisz nadal w fotelu. Jak to? Nie na to się umawialiśmy!
Ale czy zrobiłeś cokolwiek, aby to tego niespodziewanego zakończenia nie doszło?
Co powiesz na zejście na chwilę z widowni i wzięcie udział w akcji?
Żyjemy w dziwnych czasach, bo poprzestajemy na przyglądaniu się życiu innych ludzi – przyjaciół, znajomych i nieznajomych. Oglądamy seans za seansem i nie wtrącamy się w sprawy innych osób. Bo niby po co? Dziś jednak chcę namówić Cię do tego, abyś zamiast tego wybrał akcję i odgrywanie ważnej roli w życiu Twoich bliskich. Zacznij się wtrącać. Każ im się badać.
Jak się wtrącać? Poradnik dla zapracowanych
Moje życie uratowała mama, która męczyła mnie o wszystkie badania – aż w końcu uległam i przeszłam wszelkie testy. Ratuje mnie teraz dwa razy w roku, kiedy dzwoni z pytaniem, czy była cytologia (muszę się kontrolować). Gdyby nie to, dziś mogłoby mnie nie być. I przyznaję, kiedy mam w głowie taką myśl, czuję, jak bardzo chce mi się żyć. Jako 23-latka nie pomyślałabym o raku jak o moim scenariuszu na życie. Przecież jestem za młoda. Niestety, okazuje się, że zachorowalność na raka piersi wśród Polek w wieku 20-49 lat wzrósł 2-krotnie w ciągu ostatnich 30 lat. Nie jest tak bezpiecznie, jak byśmy chciały. Może zatem warto wybrać się do lekarza? Może warto zabrać ze sobą mamę, przyjaciółkę, ciocię?
Dzisiaj chcę zachęcić Was bardzo do wtrącania się w życie innych ludzi. Jesteśmy zbyt zabiegani, zbyt zajęci, zbyt przemęczeni, zbyt planujący, zbyt wybiegający w przyszłość. Badania są na końcu listy priorytetów, bo przecież jestem młoda, dobrze się czuję, nic mi nie jest, nic mnie nie boli. Rak nie boli, nowotwór piersi nie przeszkadza w życiu, ta choroba nie objawia się męczącym katarem czy gorączką. Jest cicha i bardzo sprytna – maskuje się jak najdłużej po to, aby zebrać siły. Właśnie dlatego warto wtrącać się w życie innych ludzi po to, aby to im dać oręże do walki a nie chorobie.
Jeśli chcesz, aby Twoi bliscy zadbali o swoje zdrowie, zacznij wtrącać się w ich życie. Masz mnóstwo możliwości – zacznij jednak od podstaw:
1. Zadbaj o swoje badania i zdrowie
Bądź przykładem dla innych osób. Przynajmniej raz w roku (na przykład z okazji urodzin) umów się do lekarza na badania. Zrób sobie cytologię, morfologię, zbadaj piersi, sprawdź pieprzyki. Niech to będzie Twój prezent raz do roku.
wpisz sobie do kalendarza termin na zapisywanie się na wizyty tak, aby nie ciągnęło się to w nieskończoność
pamiętaj, że do badań przesiewowych masz prawo – walcz o to prawo
szukaj programów profilaktycznych, które pozwolą Ci badać się za darmo
jeśli nie masz opcji skorzystania z badań bezpłatnie, zrób wszystko, aby zaoszczędzić na to pieniądze. Nie narażaj się na raka.
2. Upewnij się, że Twoi bliscy też się badają
I nie martw się o to, że się wtrącasz – w tym przypadku to wyraz troski i zaangażowania. Unikanie badań bardzo często nie wynika z lekceważenia. Jest raczej efektem tempa życia, które wciąż się zwiększa. Bądź na posterunku i przypominaj o badaniach. Zadziałaj podobnie jak w swoim przypadku – tuż przed urodzinami bliskiej osoby zapytaj ją o kontrolę u lekarza, cytologię, badanie piersi. Weź udział w jej życiu, a nie przyglądaj się z widowni.
3. Pilnuj roztrzepanych
Każdy ma w swoim otoczeniu osoby, które troszkę nie wierzą w nowotwór, wciąż zapominają o badaniach czy też mają w głowie zupełnie inne sprawy. Jestem pewna, że to dodaje im uroku. Zadbaj jednak o to, aby ich roztrzepanie nie było przyczyną późnej diagnostyki raka. Pilnuj – dzwoń, mailuj, może nawet umów do lekarza jeśli trzeba.
4. Badaj się w domu
I zachęcaj do badań bliskie Ci osoby. Możesz stosować metodę palpacyjną, ale i wykorzystać nowoczesne narzędzia do domowej diagnostyki. Ważne jest jedno – działaj.
Według American Cancer Society raka piersi diagnozuje się na świecie co 19 sekund, a co 60 sekund na raka piersi umiera jedna kobieta. To może dotknąć każdą z nas – mnie, Ciebie, przyjaciółkę, siostrę, koleżankę z pracy. Na szczęście jednak nowotwór piersi nie musi być wyrokiem śmierci. Jeśli jest wcześnie wykryty, może być wyleczony. Może być tylko przykrym epizodem w życiu, który nie zabierze ani Tobie ani Twoim bliskim żadnych marzeń. Jedyne, co trzeba zrobić to badać się.
W ciągu najbliższych tygodni będę testować w domu urządzenie do badania piersi Braster, które pozwala wykrywać zmiany nowotworowe w początkowych etapach choroby. Zamiast metody palpacyjnej, która powinna być wykonywana przynajmniej raz w miesiącu, stosujemy nowoczesną technologię termografii kontaktowej. Badanie palpacyjne polega na uciskaniu piersi tak, aby wykryć ewentualne guzki. Powinno się je przeprowadzać między 5 a 10 dniem cyklu i powtarzać regularnie. Choć wykonywałam je, nigdy nie miałam 100% pewności, że robię to dobrze. Nie umiem rozróżnić czy dane zgrubienie to zmiana czy normalna część piersi. Braster natomiast nie pozostawia wątpliwości i pozwala na kontrolowanie swojego zdrowia w oparciu o skuteczne narzędzia. Jestem bardzo ciekawa urządzenia i przyznaję, że już kusi mnie wtrącanie się w życie moich przyjaciółek – na przykład poprzez zrobienie im takich zakupów 🙂 Będę Was informować o urządzeniu, moich wrażeniach i też o wynikach, bo chyba o to najbardziej tu chodzi.
Zanim to jednak nastąpi, mam dla Was zadanie domowe. Umówcie się na cytologię, zróbcie morfologię i usg piersi. Namówcie do tego samego mamę, ciocię, siostrę, przyjaciółkę. Ja miałam 23 lata i gdyby nie wtrącanie się mojej mamy, nie byłoby mnie tutaj.
Psychology of Life – gabinet psychoterapii online
Dookoła nas dużo, a nawet zbyt wiele osób, które usilnie próbują ingerować w nasze życie. Wchodzą do niego ze swoimi buciorami i oczekują, że będziemy tańczyć, jak oni nam grają. Jednak nikt z nas nie musi żyć w rytmie cudzych melodii. Oni mają prawo odtwarzać swoje ulubione rytmy, natomiast my także mamy prawo, aby ich nie słuchać. Jesteśmy wolnymi ludźmi i tylko od nas zależy, jak sobie ułożymy swoje życie. Nikt na siłę nie musi naprawić nam życia, jeśli ono się nie zepsuło!
W przeciągu całego swojego życia spotkałam wiele osób, które usilnie próbowały mieszać w moim życiu. Niepytane o zdanie wypowiadały się i oczekiwały, że się podporządkuję. Obecnie na swojej drodze również napotykam takie osoby, ale jest ich znacznie mniej. Chyba na odległość wyczuwają energię buntownika w moich żyłach 🙂 Bo prawda jest taka, że jest we mnie bardzo dużo buntu przed niesprawiedliwością, a w szczególnością moją własną. Nie pozwalam innym osobom wtrącać się do mojego życia, ale co najważniejsze sama tego nie robię.
Jedną z ważniejszych zasad, którą warto wdrożyć do swojego życia jest to, aby najpierw w granicach zdrowego rozsądku ograniczyć swoją chęć mówienia i dawania dobrych rad tam gdzie nie są one oczekiwane. Tej umiejętności warto się nauczyć, ponieważ nasza „aktywna” postawa wobec cudzego życia daje niepisane przyzwolenie, aby inni robili tak samo. Gdy się tego nauczysz, a raczej wypracujesz w sobie tę umiejętność, to nie tylko podbudujesz swoją samoświadomość, ale również zrzucisz z siebie ciężar cudzych problemów. Jednak pamiętaj, że ta zasada nie da Ci całkowitego wyzwolenia od wpływu pospolitych wtrącaczy. Oni są i zapewne będą. Natomiast tylko od Ciebie zależy na co im pozwolisz. A podkreślam, że nie warto oddawać kluczy do swojego życia innym ludziom. Oni nie wiedzą, jakie życie chcesz wieść i co jest dla Ciebie dobre. Wystrzegaj się tego!!!
Podczas sesji spotykam się bardzo często z takimi stwierdzeniami:
„Muszę robić to co każe mi mama. Gdybym jej odmówił to źle świadczyłoby o moim wychowaniu.”
„Bardzo męczy mnie to, że mój ojciec wtrąca się do moich prywatnych spraw, ale nie mogę nic powiedzieć, ponieważ jestem osobą bardzo religijną, a przykazanie jasno mówi, że musimy szanować matkę i ojca swego.”
„Moja teściowa gdy tylko jest u nas robi nam nieproszona porządki w szafach, a potem mówi o tym, jak bardzo złą gospodynią jestem.”
„Bardzo lubię moją przyjaciółkę, ale gdy tylko pokłócę się z chłopakiem to ona bierze sprawy w swoje ręce i jest między nami jeszcze gorzej. Nie chcę, aby to robiła, ale też nie chcę stracić przyjaciółki.”
„Lubię mój stary samochód, ale gdy tylko moja szefowa spotyka mojego męża to informuje go, że nie potrafi zadbać o rodzinę, bo jego żona cały czas jeździ starym fiatem. Z trudem mi potem wytłumaczyć mężowi, że nie narzekam na swój samochód, że go lubię, a to tylko szefowa wymyśla takie dziwne historie.”
„Nienawidzę, gdy moja żona wchodzi ze mną do gabinetu lekarskiego. Rozmawia o mnie z lekarzem jakbym był dwuletnim dzieckiem. Nie wiem, jak mam już z nią o tym rozmawiać, bo każdorazowo się na mnie obraża, gdy mówię jej, że nie ma się tak zachowywać.”
„Gdy moja siostra rzuca w stronę mojego chłopaka cięte uwagi to bardzo mocno się denerwuję. Gdy tylko go widzi to od razu mówi o tym, co musi on w sobie zmienić. Potem odbija się to na naszym związku, bo parter myśli, że plotkuję o nim z siostrą.”
„Kuzynka każdorazowo, gdy tylko mnie widzi mówi mi o tym, że powinnam schudnąć. Nie przyjmuje do wiadomości, że czuję się dobrze tak, jak obecnie wyglądam.”
„Kolega z pracy wciąż powtarza, że chuchro ze mnie i przynosi mi raz na miesiąc wizytówki z siłowni i od dietetyków.”
Osobą wtrącającą się może być każdy – może to być osoba bliska lub całkowicie nam obca. Praktycznie każda niby chce dla nas dobrze, a wychodzi jak zwykle, czyli beznadziejnie. Jednak nie ma najmniejszego znaczenia kto i jak często próbuje wkraczać do naszego życia – taka osoba nie ma prawa tego robić, a my mamy prawo im o tym powiedzieć.
Tylko jak wytłumaczyć innym ludziom, aby nie próbowali naprawiać nam życia?
Może to być bardzo trudne, a czasem nawet niemożliwe. Jednak jedyną słuszną drogą od wyzwolenia się od „cudzych buciorów” jest zaznajomienie się z asertywną postawą, czyli taką w której z pełnym poszanowaniem do drugiej osoby wyrażamy swój sprzeciw wobec jej „rządów”.
Jak wypracować w sobie asertywną postawę?
Na początek dowiedz się, a raczej dogłębnie zbadaj co takiego się dzieje, że czujesz się zdominowany/a przez inne osoby. Gdy już odkryjesz co takiego się dzieje, to zastanów się, jaka zmiana musi zajść w Tobie, aby inni przestali Cię traktować jak dziecko. Następnie przećwiczyć udzielanie asertywnych odpowiedzi. Sformułuj w głowie takie stwierdzenia, które będą świadczyć o Twojej stanowczości, a potem powtarzaj je jak zdarta płyta – nieustannie w kółko. Nawet gdy pospolity wtrącacz będzie próbował wytrącić Cię z równowagi to Ty skup się na asertywnym zdaniu. Wiedz, że praktyka uczy nas fachu. Nie odbieraj sobie nowych umiejętności i ćwiczyć oraz praktykuj, a na pewno osiągniesz nowe umiejętności i tym samym w pewnym stopniu wyzwolenie.
Powinieneś/ powinnaś również zdać sobie sprawę z tego, że Twoje życie jest dla Ciebie, a nie dla innych. Świat ofiarował Ci dar istnienia na takich warunkach, które odpowiadają Tobie, ale jednocześnie nie wpływają krzywdząco na innych ludzi. Bo prawda jest taka, że Twoje kilogramy tu i ówdzie, czy niemały bałaganik w szafach nikomu krzywdy nie robi. To, że komuś się to nie podoba to nie daje mu przyzwolenia do tego, aby urządzać Ci życie.
Nie musisz jeździć nowym samochodem, bo szefowa ma taki kaprys. Nie musisz jak Hiacynta Bukiet urządzać wystawnych kolacji, aby z szacunkiem przyjąć rodziców na kolację. Nie musisz pozwalać przyjaciółce ingerować w Twój związek, a jeśli tego nie zrozumie to najwidoczniej przyjaźni między wami nie ma. Naprawdę nie musisz ludziom pozwalać na rzeczy, które nie są dobre dla Ciebie, nawet gdy nie mają oni złych intencji.
Stery do Twojego życia powinny znajdować się w Twoich rękach!!! Jeśli ktoś twierdzi inaczej to najwidoczniej nie powinien zbyt często znajdować się na pokładzie Twojego życia. I tutaj rodzi się kolejna sugestia – jeśli nie pomaga asertywna postawa, to najwidoczniej czas na ograniczenia i stanowcze wyznaczenie granic. Dbaj o siebie, bo nikt inny nie zrobi tego lepiej od Ciebie!!!
A jak Ty radzisz sobie z osobami, które nieproszone wtrącają się do Twojego życia? Masz jakiś sposób na nich? Daj znać w komentarzu poniżej, jak takie patologiczne zachowanie innych osób wpływa na Ciebie.
Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA
Dlaczego inni ludzie wtrącają się w czyjeś życie i zawsze potrafią wszystko spieprzyć?
Na to pytanie jest wiele odpowiedzi – bo mogą się wtrącać z różnych powodów – bo im się nudzi, mają nudne życie i nie mają co zrobić ze swoją egzystencją, bo lubią manipulować innymi i czerpać z tego korzyści… lub robią to z powodu zwykłej zemsty.
Proszę czekać… Proszę czekać…
Wtrącanie się do cudzych spraw
Nie utrzymuje juz kontaktu z ta osoba, ale jakis czas temu zaczela mi wypisywac, ze do mojej corki nie pasuje imie ktore jej wybralismy, ze powinna nazywac sie tak i tak, ze nasi rodzice maja duzo do powiedzenia na ten temat, ze powinni ja wychowywac itd. Nie wiedzialam wtedy czy mam sie z tego smiac.
1969
Na Straży 1969/5/06, str. 71
Poprzedni artykuł
Wstecz
Zło czyniący i wtrącający się w cudze sprawy
„A żaden z was niech nie cierpi jako złoczyńca albo jako w cudzy urząd się wtrącający” – 1 Piotra 4:15.
Jest rzeczą pewną, że żaden z poświęconych Bogu nie mógłby być dobrowolnym złoczyńcą. Ktokolwiek czyniłby zło dobrowolnie, nie miałby ducha Bożego, ale raczej ducha onego złego. Ponieważ tak się sprawa ma, przeto najgorsze, co mogłoby być mówione o niewłaściwym postępowaniu poświęconych, byłoby to, że zaskoczyła ich omyłka lub że było to wynikiem pewnej słabości ciała albo że sidłem przeciwnika zostali wciągnięci do popełnienia czegoś, z czym w sercu swym nie zgadzali się. Jednakowoż złych uczynków, choćby nawet nierozmyślnych, należy się silnie wystrzegać. „Żaden z was niech nie cierpi jako złoczyńca” – nikt i nigdy – pod żadnym względem.
Idźmy jednak dalej do drugiej części apostolskiego napomnienia – wtrącania się w cudze sprawy. Tej słabości święci ulegają zdaje się tak samo jak wszyscy inni i przez to sprowadzają na siebie cierpienia. Przychodzi nam niekiedy na myśl, że poświęceni są nawet więcej skłonni do wtrącania się w cudze sprawy aniżeli inni ludzie. Poświęceni mają przed sobą wyższe ideały od innych ludzi. Ich zamiłowanie do sprawiedliwości jest większe niż poprzednio, tak że większe jest ich obrzydzenie do nieprawości. Przeto zachodzi ustawiczna pokusa, aby nie kontentować się regulowaniem swych własnych spraw, ale aby radzić i starać się naprawiać wszystkich i wszystko.
Naturalnie, że obowiązkiem rodziców jest wglądać w sprawy swych dzieci lub tych, co znajdują się pod ich bezpośrednią opieką; lecz nawet w tych razach należy baczyć na osobiste prawa i prywatną wolność dzieci lub podwładnych, a nie mniemać, że obowiązkiem jest wnikać i mieszać się we wszystkie, nawet najmniejsze ich sprawy. Pewna właściwa miara odpowiedzialności powinna być wrzucona na dzieci i one powinny pojmować, czego się rodzice od nich spodziewają. Należy dopatrzyć, aby się stosowały do zasad, które one zrozumiały poza tym pozostawić im pewną miarę wolności, chyba że konieczność wykaże potrzebę innego sposobu postępowania. Usposobienie wtrącania się w cudze sprawy jest potępione przez apostoła, przeto osoby poświęcone Bogu powinny się tego wystrzegać. Z doświadczenia wiemy, że wtrącanie się w cudze sprawy jest przyczyną wielu trudności i kłopotów po zborach. Jasna znajomość „teraźniejszej prawdy” zdaje się jeszcze powiększać te trudności. Jak w rodzinach zakradnie się niekiedy skłonność do wzajemnego podpatrywania, zbytnia ciekawość i wtrącanie się w sprawy poszczególnych członków, tak i po zgromadzeniach istnieje skłonność do dociekania, dopytywania i wtrącania się w sprawy drugich. W niektórych wypadkach zachodzi jakby szczególniejsze upodobanie do dociekania wszystkiego, co tylko się tyczy drugich członków i wzajemnego sądzenia.
Właściwą trudnością tego jest brak miłości – „Miłość bliźniemu złości nie wyrządza” (Rzym. 13:10). Ona nie lubuje się w wynajdywaniu wad ani ich szuka. Miłość nie domyśla się złego, domyśla się raczej dobrego. Niechaj każdy z poświęconych rozsądzi samego siebie w tym względzie i zobaczy, w jakim stopniu wtrącał się w sprawy drugich. Niechaj zadecyduje dla samego siebie, że w miarę, na ile tę wadę posiada, na tyle brak mu ducha miłości i niechaj uda się do Pana w modlitwie i stara się usilnie, aby raczej rozwinął w sobie przymiot miłości.
Wiemy o tym dobrze, że kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie ma żadnego zapewnienia, iż rzeczywiście miłuje Boga, którego nie widział. Można niechybnie wnosić, że kto się lubuje w wynajdywaniu wad w drugich członkach Ciała Chrystusowego, ten sam ma korzeń gorzkości w sercu swoim. Ciała tych, co należą do klasy Kościoła, będąc usprawiedliwieni przez Odkupiciela i będąc Jemu poświęcone, stają się Jego Ciałem. Ktokolwiek tedy wynajduje wady i wtrąca się w cielesne sprawy braci, czyni to przeciwko Ciału Jezusowemu. „Jam jest Jezus, którego ty prześladujesz” (Dzieje Ap. 9:5, 22:8).
USIDLENI PRZEZ PRZECIWNIKA
Mamy tyle ufności w braciach, że nie możemy wierzyć, aby którykolwiek z nich rozmyślnie, dobrowolnie lub z upodobania obierał szkodliwą drogę postępowania. Wnosimy raczej, ze on wielki nieprzyjaciel stara się usidlić lud Boży i rozwinąć w nim ducha, niepotrzebnego wtrącania się w cudze sprawy, pod pozorem obowiązku, bronienia sprawiedliwości itp. Nasiąknięci tym duchem zapominają, że Bóg nikogo nie upoważnił do sądzenia jedni drugich ani do domagania się od drugich ścisłej sprawiedliwości. Bóg nie upoważnił też swego ludu do naprawiania ani do karania jedni drugich, ani nie upoważnił ich do stania się inkwizytorami, wywiadowcami, wtrącającym się w cudze sprawy.
Przeciwnie, Słowo Boże mówi nam: „Nie sądźcie przed czasem, i że on sam sprawy tej dopatrzy. Czyż nie jest napisane: „Pan sądzić będzie lud swój”? Czyż obawiamy się, że On jest niekompetentny do tego? Czy chcemy być mądrzejszymi niż On? Czy chcemy brać w swoje ręce sprawy, o których On powiedział, abyśmy pozostawili w Jego rękach? Jeżeli będziemy to czynić, to możemy być pewni, że sprowadzimy różne trudności tak na siebie, jak i na drugich.
Ktokolwiek wtrąca się w cudze sprawy, będzie cierpiał. Być może iż wyrządzi on wiele przykrości także i drugim, a szczególnie temu, do którego spraw się wtrąca, lecz możemy być pewni, że cierpienia i jego nie ominą. Częściową karą wtrącającego się w cudze sprawy będzie bez wątpienia przerwanie jego społeczności z Bogiem, utrata pokoju, radości i społeczności ducha świętego.
Jeżeli brat i siostra lub dwóch braci cielesnych w zgromadzeniu zdają się mieć jakieś nieporozumienie, to nie mieszaj się do nich, pilnuj swoich własnych spraw, a ich sprawy po-zostaw im samym. Jeżeli są ze sobą spokrewnieni, jako rodzice i dzieci, pozwól, aby sprawy swe sami załatwili i nauczyli się lekcji, jakiej Pan, ich Sędzia i Nauczyciel im udzieli. Jeżeli jest to mąż i żona, sprawa ma się tak samo – nie wtrącaj się pomiędzy nich, pozostaw ich samych. Nawet gdyby jedno z nich przyszło do ciebie po poradę, nie bądź skory do udzielania rad – nie chciej nawet o sprawie tej słuchać – stosuj się do rady Pańskiej. Temu. co się przed tobą żali i chce twej dorady, powiedz, że Pan udzielił potrzebnej instrukcji, więc ty nie chcesz się do tego mieszać; albowiem Mat. 18:15-17 poucza, jak sprawa taka powinna być załatwiona.
Uważaj, abyś nie miał nic do czynienia z takimi sprawami, chyba że sprawa przyszłaby do ciebie zgodnie z instrukcją Pańską. W przeciwnym razie swoim wtrącaniem się spowodujesz utrapienia tak dla siebie, jak i dla drugich. Jeżeli jesteś wezwany do nieporozumień familijnych, daj raczej do zrozumienia, że nie było potrzeby, aby cię wzywano, zamiast okazywać skłonność do wtrącania się w ich sprawy. Doradź im jak najlepiej możesz, aby sprawę załagodzili sami między sobą, przypominając im słowa Jezusa: „Co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza”, a potem uważaj, aby nie uczynić nic takiego, co mogłoby się przyczynić do ich rozdzielenia lub przyspieszyć zupełną separację duchową, jaka już się zaczęła. Pamiętaj, że jako przedstawiciel Pana, ty nie masz żadnego upoważnienia, aby burzyć, lecz masz polecone, abyś był czynicielem pokoju. Jeżeli tedy jesteś wezwany w jakiej drażliwej sprawie, staraj się być sprawiedliwym, rozumnym, w zupełnej zgodzie ze Złotą Regułą we wszystkim, co tylko wypowiesz. Ci, którym w przyszłości ma być powierzony sąd świata, muszą się teraz do tego wykwalifikować przez wyrabianie w sobie wysokiego poczucia miłości i miłosierdzia, tudzież sprawiedliwości.
WTRĄCANIE SIĘ W CUDZE SPRAWY DOWODEM PYCHY
Ktoś może powie: Czy nie jest naszym obowiązkiem starać się, aby utrzymać Kościół w czystości? Aby tego dokonać, czyż nie należy nam stać na straży i gdy zauważymy, czy to męża, żonę, brata lub siostrę, czy też rodziców w niezgodzie, czy nie jest naszym obowiązkiem wglądnąć w ich sprawy i zobaczyć, czy nie uda się nam ich wyprostować? To jest właśnie duch, czyli skłonność wtrącania się w cudze sprawy. Wspominamy o tym, ponieważ wielu z poświęconych nie wie, co znaczy wtrącać się w cudze sprawy, podczas gdy to czynią. Pilnuj swoich własnych spraw! Jeżeli za dużo będziesz uważał na drugich, to Szatan skorzysta z tego, aby wprowadzić cię w jakąś niedorzeczność. Dokąd powierzchowne prowadzenie się brata lub siostry jest rozumne i słuszne, sprawiedliwość i miłość nakazują ci nie wtrącać się pomiędzy nich z intencją regulowania ich spraw. Staraj się raczej, abyś sam był dla nich wzorem cichości, sprawiedliwości, bratniej uprzejmości i miłości. Gdyby oni wtedy potrzebowali twej dorady, mogą sami ze swej woli przyjść do ciebie i wtedy będziesz miał sposobność pokazać swoją skromność i udzielić im rady jako wyroki Boże w zgodzie z Mat. 18:15-17, a nic więcej.
Ktoś może powie: Czy jednak apostoł Paweł nie krytykował zboru w Koryncie za to, że tolerowali pomiędzy sobą takiego, co ciężko zgrzeszył i czy nie zgromił całego zboru za to, że nie osądzili i nie wyłączyli tego człowieka ze swego grona? Tak, w istocie. Jednakowoż sprawa ta była jawnym, dobrowolnym, świadomym grzechem, przynoszącym hańbę tak temu, co go popełnił, jak i wszystkim, z którymi on się łączył. W takich sprawach należy tak samo postąpić i dziś. Jeśli ktoś żyje w jawnym grzechu, przyznaje się do tego i chwali się z tego, to sprawa ta powinna być prędko zauważona przez zbór i załatwiona według Mat. 18:15-17. Jeśli błądzący nadal trwa w złem, w jawnym grzechu, ostateczną decyzją powinno być zupełne wyłączenie go ze zboru. Dokąd nie uczyni zupełnej reformy, człowiek taki nie ma być wcale uważany za członka zboru.
Z pewnością, że takie sprawy są rzadkie pomiędzy ludem Bożym, więc nieczęsto powinna zachodzić potrzeba zalecana przez apostoła w podobnych sprawach. Apostoł nie radzi, aby czynić dochodzenia co do przeszłego życia tych, co stanowią Kościół Chrystusowy. Przeciwnie, w jednym ze swych listów on zaznacza, że dobrze wiedział o tym, że wielu z członków Kościoła odznaczało się poprzednio skażonym charakterem. „A takimiście niektórzy byli, aleście omyci, aleście poświęceni, aleście usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa i przez ducha Boga naszego” (1 Kor. 6:11).
Jest to całkiem błędne przypuszczenie, że każdy z nas jest upoważniony do naprawiania drugich. Takie pojęcie jest oznaką znacznej miary pychy. Jeżeli któryś brat z siostrą nie mogą się zgodzić, pozostaw ich w spokoju. Jeżeli oni myślą, że lepiej jest dla nich nie być ze sobą w dobrej zażyłości, to jest ich rzeczą, pozostawcie ich w spokoju. Jeżeli są żonaci, a myślą, że dla ich wspólnego dobra lepiej jest żyć w separacji, pozostawcie ich w spokoju. Pilnujcie raczej samych siebie. Jeżeli zachodzi jaka tajemna wada, pozostawcie ich w spokoju. „Bóg sądzić będzie lud swój!!” Nie waszą rzeczą jest wtrącać się do takich spraw, chyba że ktoś z was ma jakieś większe polecenie, aniżeli możemy znaleźć w Piśmie Św.
W.T. 1913/211
definicja, synonimy, przykłady użycia
Drogi Użytkowniku AdBlocka,
wiemy, jak cenny jest Twój czas – zajmiemy Ci tylko chwilę.
Czy dasz nam szansę, abyśmy mogli dalej tworzyć źródło Twojej sprawdzonej, darmowej wiedzy, z której właśnie chcesz skorzystać? Bez wpływu z reklam będzie to po prostu niemożliwe. Dlatego prosimy – dodaj naszą domenę, jako wyjątek lub skorzystaj z instrukcji i odblokuj wyświetlanie reklam na naszych serwisach.
Dziękujemy!
Redakcja serwisów PWN
Wydawnictwa Naukowego PWN
키워드에 대한 정보 wtracanie sie w czyjes zycie
다음은 Bing에서 wtracanie sie w czyjes zycie 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.
이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!
사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 Jak współczesny świat sprawia, że jesteśmy słabi i miękcy?
- nie wiem ale sie dowiem
- Nie wiem
- ale się dowiem!
- nauka
- edukacja
- popularnonaukowe
- psychologia
- Jak współczesny świat sprawia
- że jesteśmy słabi i miękcy?
- dokąd zmierza twoje życie
Jak #współczesny #świat #sprawia, #że #jesteśmy #słabi #i #miękcy?
YouTube에서 wtracanie sie w czyjes zycie 주제의 다른 동영상 보기
주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 Jak współczesny świat sprawia, że jesteśmy słabi i miękcy? | wtracanie sie w czyjes zycie, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.