Komórki Macierzyste Dla Psa Forum | Owczarka Mia Po Podaniu Komórek Macierzystych 25988 명이 이 답변을 좋아했습니다

당신은 주제를 찾고 있습니까 “komórki macierzyste dla psa forum – Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://ppa.charoenmotorcycles.com 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: https://ppa.charoenmotorcycles.com/blog/. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 Silvana066 이(가) 작성한 기사에는 조회수 576회 및 좋아요 5개 개의 좋아요가 있습니다.

Table of Contents

komórki macierzyste dla psa forum 주제에 대한 동영상 보기

여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!

d여기에서 Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych – komórki macierzyste dla psa forum 주제에 대한 세부정보를 참조하세요

2 tygodnie po podaniu drugiej dawki komórek. Sunia wcześniej ledwo chodziła …

komórki macierzyste dla psa forum 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.

Komórki macierzyste – Forum dla właścicieli psów … – KrakVet

Mnie niedawno bardzo interesował temat komórek macierzystych u psa z niewydolnością nerek i przyznam, że po przeczytaniu wyników badań i …

+ 여기에 표시

Source: www.krakvet.pl

Date Published: 9/19/2022

View: 8959

Komórki macierzyste – ktoś ma psa po takim zabiegu?

Na forum bywa użytkowniczka pod nickiem RPG, o ile dobrze pamiętam, ma dobermana wyleczonego metodą z zastosowaniem komórek macierzystych.

+ 여기에 더 보기

Source: www.dogomania.com

Date Published: 7/29/2021

View: 5688

Uwaga na komórki macierzyste – forum robocze Fundacji …

Mało kto wie, że komórki macierzyste podane psu z nowotworem (o … który leczy psy komórkami macierzystymi i powiedział on wtedy to co już …

+ 여기에 보기

Source: www.fundacjagoldenom.fora.pl

Date Published: 5/30/2021

View: 5409

Leczenie komórkami macierzystymi – forum Chory pies

Mam pytanie odnośnie skuteczności leczenia dysplazji z towarzyszącym zwyrodnieniem stawu biodrowego u psa za pomocą terapii komórkami macierzystymi, …

+ 자세한 내용은 여기를 클릭하십시오

Source: www.goldenline.pl

Date Published: 2/2/2021

View: 774

Komórki macierzyste w terapii psów – Nauka w Polsce

Psy towarzyszą ludziom od tysięcy lat, a dzięki postępom weterynarii … Powstała nowa metoda otrzymywania psich komórek macierzystych.

+ 여기에 보기

Source: naukawpolsce.pl

Date Published: 8/17/2021

View: 6410

Komórki macierzyste w leczeniu psa i kota: zastosowanie i …

Komórki macierzyste są coraz częściej stosowane w weterynarii. Sprawdź w artykule lek. wet. Piotra Smentka ⭐ jak działają ⭐ skutki …

+ 여기에 자세히 보기

Source: cowsierscipiszczy.pl

Date Published: 8/12/2022

View: 4259

Zobacz temat – Komórki macierzyste – labradory.org

Czy ktoś leczył stawy psa komórkami? … http://forum.labradory.or…rki+macierzyste temat o komórkach macierzystych …

+ 여기에 자세히 보기

Source: forum.labradory.org

Date Published: 2/6/2021

View: 7375

O nowych możliwościach… komórki macierzyste, IRAP i inne

Mam zamiar poddać mojego psa terapii komórkami macierzystymi i mimo tej euforii i “zauroczenia” tą metodą, które nastąpiło po rozmowie z …

+ 자세한 내용은 여기를 클릭하십시오

Source: www.owczarek.pl

Date Published: 11/24/2022

View: 488

Allogeniczne Komórki Macierzyste :: Forum re-volta.pl

drabcio skracając bardzo: Konia dawce się stymuluje aby komórki macierzyste zostały uwolnione do krwiobiegu, z krwi są izolowanie i poddane …

+ 자세한 내용은 여기를 클릭하십시오

Source: ogloszenia.re-volta.pl

Date Published: 5/7/2022

View: 5712

Zobacz temat – KOMóRKI MACIERZYSTE – Terapia

Terapia komórkami macierzystymi :faktycznie taka rewelacyjna,czy tylko biznes? … czytałam na f-ku o takim przypadku leczenia psa

+ 여기에 보기

Source: forum.bassety.net

Date Published: 2/30/2021

View: 2502

주제와 관련된 이미지 komórki macierzyste dla psa forum

주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.

Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych
Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych

주제에 대한 기사 평가 komórki macierzyste dla psa forum

  • Author: Silvana066
  • Views: 조회수 576회
  • Likes: 좋아요 5개
  • Date Published: 2016. 4. 19.
  • Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=KuYLuYGqTJY

Forum dla właścicieli psów. kotów i innych zwierząt

22 października 2014, 09:49

Niedawno pisałam z doktorem od komórek macierzystych (nie podam nazwiska, bo nie chcę przekręcić). wg mnie metoda fajna, choć kosztowna i pewnie tak jak wszystkie inne metody u jednych przyniesie spektakularne efekty, u innych wcale. Generalnie pomaga, ale wiem, że u niektórych psów działa niestety krócej.

Ja się zastanawiałam nad allogenicznymi komórkami macierzystymi, aby jak najmniej “angażować” w to mojego psa, który miałby zostać poddany zabiegowi. I miałam generalnie tylko jedną wątpliwość, jako laik, który nie zna się kompletnie na temacie, wie tylko to co przeczyta w necie, mianowicie, czy przeszczepiając komórki dawcy, możemy przeszczepić komórki rakowe? I poniekąd “wszczepić” psiakowi nowotwór?

Może Pan doktor jarek rozwiałby moje wątpliwości?

kasik

Komórki macierzyste – ktoś ma psa po takim zabiegu?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Uwaga na komórki macierzyste

Miałam kiedyś okazję być na wykładzie weterynarza z Warszawy, który leczy psy komórkami macierzystymi i powiedział on wtedy to co już napisała Agata, że leczenie komórkami macierzystymi spowoduje przyspieszenie rozwoju nowotworu, jeśli pies już na niego choruje. Niestety goldeny często chorują na nowotwory, nawet jeśli te nowotwory nie są zdiagnozowane, to mogą się rozwijać przez jakiś czas nie dając objawów – znam przykład suni, co prawda nie goldenki a hovawartki, która miała ogromnego jak kalafior guza wątroby, a nie było żadnych objawów, kompletnie nic. Moja kumpela robiła swojej hovce co pół roku podstawowe badania i zaniepokoiły ją trochę podwyższone parametry krwi, podejrzewała nawet babeszjozę. Nowotwór wyszedł na RTG, a po otwarciu suni nie było już co ratować…Podanie takiemu psu komórek macierzystych przyspieszyłoby rozwój choroby a może nawet spowodowałoby by jeszcze inne skutki uboczne. Dlatego do tej terapii trzeba podchodzić bardzo ostrożnie.

_________________

Monika, Guccio (2007 – 2016 *), Jessi, Buggi, Sisi i Mila.

Leczenie komórkami macierzystymi

Temat: Leczenie komórkami macierzystymi

Osobiście nie znam ale wiele dobrego słyszałam o Pani Halinie Markiewicz (link na Dogomanii http://www.dogomania.pl/forum/threads/73192-Zakład-Re… wiem, że przyjmuje gdzieś w okolicy pl. Andrzeja w Katowicach ale nie ma strony, wszystkich pacjentów ma z polecenia. Trzeba szukać w necie :)Powodzenia i Wesołych i ZDROWYCH Świąt!

Komórki macierzyste w terapii psów

Komórki macierzyste w terapii psów

Powstała nowa metoda otrzymywania psich komórek macierzystych. Ma pozwolić na badania nowoczesnych terapii różnorodnych schorzeń czworonogów.

Psy towarzyszą ludziom od tysięcy lat, a dzięki postępom weterynarii przeciętna długość również ich życia wzrosła. To niestety prowadzi do tego, że psy, podobnie jak starsi ludzie, muszą częściej borykać się z różnymi chorobami, w tym chronicznymi i degeneracyjnymi.

Jedno z największych osiągnięć medycyny polega na wykorzystaniu komórek macierzystych, które mogą zmieniać się w inne komórki i odtwarzać różnego typu tkanki. Dzięki nim rozwija się medycyna regeneracyjna.

Badacze z Osaka Prefecture University postanowili postarać się o podobne możliwości w leczeniu psów. Udało im się uzyskać psie indukowane pluripotencjalne komórki (ang. induced pluripotent stem cells – iPSCs). Dokonali tego, wprowadzając specjalne geny do dojrzałych komórek pobranych z krwi zwierząt.

„Zdołaliśmy opracować wydajną i łatwą w użyciu metodę wytwarzania psich iSPCs z jednojądrzastych peryferycznych komórek krwi” – opowiada prof. Shingo Hatoya, autor publikacji, która ukazała się w piśmie „Stem Cells and Development”. Jego zdaniem, w niedalekiej przyszłości „można będzie wprowadzić medycynę regeneracyjną dla psów”.

Już wcześniej próbowano uzyskać psie komórki macierzyste, przez wprowadzenie do dojrzałych komórek specjalnych, regulujących genów w odpowiednio zmienionych wirusach. Badania te nie przyniosły jednak spodziewanych rezultatów.

Autorzy nowej pracy wypróbowali więc innego połączenia wprowadzanych genów. Jednocześnie udało im się pokonać inny problem – opracowali metodę, która nie powoduje wbudowywania się nowych genów w genom komórek. To ważne, ponieważ takie wbudowanie może prowadzić do rozwoju komórek nowotworowych.

„Wierzymy, że nasz sposób umożliwi badania nad modelowaniem chorób i terapiami regeneracyjnymi w weterynarii” – mówi prof. Hatoya.

Jego zdaniem skorzystać na tym mogą badania nad nowymi terapiami dla ludzi. „Psy żyją w tym samym środowisku co człowiek i w naturalny sposób cierpią na te same choroby, co szczególnie dotyczy chorób genetycznych” – dodaje badacz.

Więcej informacji na stronach:

https://www.osakafu-u.ac.jp/english-news/nws20210202e/

https://www.liebertpub.com/doi/10.1089/scd.2020.0084

wideo: https://www.eurekalert.org/multimedia/pub/255167.php (PAP)

mat/ ekr/

Komórki macierzyste w leczeniu psa i kota: zastosowanie i cena terapii

Co w Sierści Piszczy » Choroby psów » Komórki macierzyste w leczeniu psa i kota: zastosowanie i cena terapii

Wszyscy, czy nam się to podoba czy nie, żyjemy w świecie niezwykle zaawansowanym technologicznie, w którym praktycznie co roku pojawiają się jakieś nowości w każdej dziedzinie nas otaczającej.

Ogromny postęp cywilizacyjny jakiego doświadczamy każdego dnia niesie ze sobą niesamowite możliwości ułatwiania nam egzystencji i czynienia naszego życia prostszym, wygodniejszym i bardziej przyjemnym.

Człowiek będąc istotą rozumną coraz bardziej wykorzystuje swoje zdolności i umiejętności intelektualne a coraz mniej siłę własnych mięśni.

Pod wieloma względami powinno nas to cieszyć choć jak mówi stare powiedzenie „każdy kij ma dwa końce” i w związku z tym nie powinniśmy patrzeć bezkrytycznie na każdą wprowadzaną na rynek nowinkę technologiczną.

Dziedziną bez wątpienia, która dokonała ogromnego skoku cywilizacyjnego w ciągu ostatniego wieku jest medycyna i weterynaria.

Całkiem niedawno, bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu, lekarz jechał do zwierzęcia uzbrojony w stetoskop oraz zestaw kilku leków podawanych zwierzęciu w nadziei, że to pomoże.

Weterynaria opierała się w dużej mierze na leczeniu objawowym a wielu chorób nie byliśmy w stanie zdiagnozować a co za tym idzie wdrożyć skutecznej i bezpiecznej terapii.

Dziś pokonaliśmy ogromną drogę i w naprawdę wielu przypadkach umiemy wyleczyć chore zwierzę lub znacznie wydłużyć jego życie.

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać także o zupełnie innej diagnostyce wykorzystywanej dzisiaj w rozpoznawaniu schorzeń i sprzęcie jaki jest używany.

Wystarczy przecież spojrzeć choćby na podstawowe wyposażenie praktycznie każdego gabinetu weterynaryjnego gdzie znajdziemy aparat do USG, RTG, a często też tomograf komputerowy czy rezonans magnetyczny i wiele innych urządzeń.

Nowoczesne metody leczenia zdobywają sobie coraz więcej zwolenników, którzy sami na własnych zwierzętach mogą świadczyć o ich skuteczności.

Owszem, nie dzieje się tak od razu i czasem trzeba licznych badań klinicznych aby potwierdzić praktycznie ich użyteczność, bezpieczeństwo i skuteczność.

Nowoczesne, innowacyjne metody lecznicze wchodzą zawsze stopniowo do standardowych procedur medycznych i nie od razu mają rzesze swoich orędowników.

Jako doskonały przykład tego o czym piszę we wstępie niech posłużą nam komórki macierzyste i terapie przy ich pomocy stosowane.

Jest to też temat rozbudzający wiele emocji i rodzący liczne pytania wśród pacjentów lecznic weterynaryjnych.

Cóż więc powinniśmy wiedzieć praktycznie o tej dziedzinie medycyny weterynaryjnej zwanej też regeneracyjną?

Co to są komórki macierzyste?

Każdy żywy organizm ssaka w tym oczywiście psa i kota zbudowany jest z licznych komórek tworzących jedną całość.

Budują one narządy, organy czy tkanki czyli tak naprawdę to wszystko co widzimy gołym okiem patrząc na nasze zwierzę.

Na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy ale w każdej sekundzie naszego życia dochodzi do naturalnego obumierania pewnych komórek i powstawania w ich miejsce innych.

Inne z kolei bezpowrotnie giną i nie mają zdolności do regeneracji.

Zjawisko regeneracji choć znane od wielu wieków dopiero niedawno zostało bardziej zrozumiane na poziomie molekularnym.

Wraz z nią nastąpił rozwój dziedziny medycyny zwanej transplantologią komórkową i możliwe stało się przeszczepianie szpiku kostnego jako metoda leczenia niektórych nowotworów krwi.

Badania naukowe wykryły nieznane dotychczas komórki pnia zwane z angielskiego SC (Stem Cells) a po polsku komórkami macierzystymi.

Komórki te mają niezwykle ciekawe i wykorzystywane praktycznie właściwości, a mianowicie:

są niezróżnicowane,

mają niesamowitą zdolność do odtwarzania się czyli samoodnowy,

potrafią przekształcać się w inne rodzaje komórek dojrzałych.

Są więc jakby prekursorami wszystkich innych komórek organizmu.

Takie odkrycie narodziło uzasadnioną nadzieję, że właśnie z tych „komórek pierwotnych” można uzyskiwać inne i zastępować je w razie potrzeby co byłoby bardzo cenne w leczeniu bardzo wielu chorób.

Wykryto bardzo wiele różnych rodzajów komórek macierzystych.

Najogólniej pisząc możemy wyróżnić:

w zależności od pochodzenia komórki: zarodkowe, płodowe, dorosłe (somatyczne),

uwzględniając zdolność różnicowania komórki: totipotencjalne (mogą różnicować się w każdy typ komórek), pluripotencjalne (mogą dać początek każdemu typowi komórek za wyjątkiem komórek totipotencjalnych), multipotencjalne (różnicują się w komórki o podobnych właściwościach czy pochodzeniu), unipotencjalne (komórki różnicujące się w jeden typ komórek).

W medycynie weterynaryjnej wykorzystuje się praktycznie mezenchymalne komórki macierzyste będące komórkami somatycznymi czyli dojrzałymi.

Zarodkowe komórki macierzyste

Zarodkowe komórki macierzyste (z ang. ESC Embryonic Stem Cells) charakteryzują się nieograniczoną możliwością samoodtwarzania się i mogą powstawać z nich wszystkie inne komórki co w przyszłości być może zostanie wykorzystane praktycznie.

Obecnie jednak z uwagi na groźne ryzyko niekontrolowanego podziału mogące prowadzić do powstawania nowotworów, komórki te nie zostały wprowadzone do terapii zwierząt.

Dorosłe komórki macierzyste

O wiele większe zainteresowanie budzą za to dorosłe komórki macierzyste (ASC z ang. Adult Stem Cells), które znajdziemy w tkankach zwierząt po ich przyjściu na świat czyli w okresie postnatalnym.

Bytują one w organizmie jako komórki rezerwowe, zapasowe, które w razie potrzeby mogą ulegać regeneracji i wykorzystywane są ciągle choć tego nie widzimy do naturalnej śmierci ustroju.

Wykrywamy je w każdej tkance, także tej o mniejszych zdolnościach do odbudowywania się.

Oczywiście nie lada problemem jest ich identyfikacja i izolacja gdyż są obecne w mniejszej ilości niż macierzyste komórki płodowe.

Również ich zdolność do regeneracji i różnicowania jest nieporównywalnie mniejszy niż tych embrionalnych.

Z reguły są one unipotencjalne lub multipotencjalne.

I choć mają swoje ograniczenia to na obecnym stanie wiedzy uważane są za najbardziej bezpieczne, umożliwiają wykonanie transplantacji w obrębie tego samego osobnika i nie budzą wiele wątpliwości natury etycznej.

Najlepiej poznanymi komórkami macierzystymi są obecnie te wykorzystywane w procedurze przeszczepiania szpiku kostnego.

Macierzyste komórki mezenchymalne

Największym zainteresowaniem obecnie jednak cieszą się inne komórki bytujące w szpiku kostnym a mianowicie macierzyste komórki mezenchymalne zwane z angielskiego MSC (ang. Mesenchymal Stem Cells).

Macierzyste komórki mezenchymalne czyli multipotencjalne komórki zrębowe są dojrzałe komórki cechujące się zdolnością przylegania (adherencji) do plastikowych powierzchni, nie wykazują ekspresji markerów hematopoetycznych i mogą różnicować się w komórki:

chrzęstne,

tłuszczowe,

kostne.

Zostały wykryte przez badaczy analizujących szpik kostny kawi domowej (dawnej zwaną świnką morską).

Jak dotychczas jednak ciągle nie odkryto markera tych komórek co rodzi ogromne problemy związane z ich identyfikacją.

Komórki te potrafią różnicować się w osteocyty, chondrocyty czy adipocyty a także czasem w komórki mięśniowe, hepatocyty czy nawet za neurony.

Wykazano także bardzo istotną cechę tych komórek, przydatną w procesie regeneracji, a mianowicie ich zdolność do syntezy i wydzielania licznych czynników wzrostowych czy cytokin uczestniczących w procesie regeneracji.

Działają one na otaczające tkanki i komórki pobudzając tworzenie naczyń włosowatych dostarczających krew do tkanek, hamują procesy niszczenia komórek czy włóknienie oraz sterują procesem różnicowania.

Ograniczają też negatywny wpływ limfocytów NK, B i T a pobudzają do działania limfocyty T supresorowe.

Rodzi to nadzieję na wykonywanie przeszczepów allogenicznych czyli między osobnikami tego samego gatunku i to bez podawania leków immunosupresyjnych.

Skąd pozyskuje się komórki macierzyste?

Źródłem komórek mezenchymalnych jest szpik kostny oraz coraz częściej tkanka tłuszczowa.

Pobieranie tych komórek ze szpiku jest inwazyjną i bardziej skomplikowaną metodą niż pozyskiwanie ich z tkanki tłuszczowej zwierząt.

Generalnie w celu uzyskania komórek macierzystych należy pobrać chirurgicznie fragment tkanki tłuszczowej, która po przesłaniu do laboratorium poddajemy różnorodnym procesom technologicznym z rozdrabnianiem, wirowaniem, przepłukiwaniem i następnie umieszczaniem na specjalnej pożywce.

Tak uzyskiwane komórki mogą następnie „wrócić” do swego gospodarza i wywierać oczekiwane działanie medyczne.

W tej metodzie nie namnażamy komórek macierzystych co znacznie zmniejsza ewentualne koszty całej procedury.

Inna metoda polega na dodatkowym namnażaniu pozyskanych komórek na specjalnych wybiórczych podłożach tkankowych, ale z uwagi na koszty jest zdecydowanie rzadziej stosowana w praktyce.

Pamiętajmy, że komórki zasiedlające szpik kostny są swego rodzaju pulą rezerwową skąd w razie potrzeby uwalniane są do innych miejsc organizmu gdzie akurat są najbardziej potrzebne.

Zjawisko regeneracji u ssaków nie jest jednak bardzo nasilone bo jak dobrze wszyscy wiemy tkanki mają ograniczoną zdolność do regeneracji.

Ilość komórek macierzystych w szpiku jest bardzo niewielka i wynosi 0,01-0,001 % wszystkich komórek tam obecnych.

W tkance tłuszczowej odsetek ten rośnie do 1-2 % ale pamiętajmy, że całkowita ilość komórek przypadających na tłuszcz jest zdecydowanie mniejsza niż w szpiku.

Tutaj pojawia się też inny problem:

skoro komórek macierzystych jest tak niewiele to po pierwsze trzeba je wyizolować, a następnie rozmnożyć w warunkach in vitro (czyli poza organizmem żywym), a następnie podać znów do ustroju.

Wszystkie te zabiegi wiążą się z niemałymi kosztami i znacznymi nakładami finansowymi oraz wymagają specjalistycznego sprzętu.

W weterynarii wykorzystuje się więc iniekcje komórek jednojądrzastych pozyskanych ze szpiku lub tkanki tłuszczowej bez ich namnażania co jednak wiąże się z niewielką ilością podawanych komórek ale też z mniejszymi kosztami.

Wybieramy metodę pośrednią licząc się z jej ograniczeniami.

Widzimy więc tylko na tych przykładach jak skomplikowaną dziedziną medycyny czy weterynarii są terapie komórkowe i jak trudno czasem praktycznie zastosować je u żywego pacjenta.

Problemy związane z terapiami komórkowymi

Choć w terapiach opartych na komórkach macierzystych pokłada się duże nadzieje i upatruje się ogromnych możliwości to nadal stanowią one raczej przyszłość metod leczenia a nie ich dokładnie poznane podstawy.

Mimo wielu emocji i potencjalnych korzyści, nadal natrafiamy na liczne problemy w praktycznym zastosowaniu tych metod leczniczych.

Po pierwsze wspominany już niewielki odsetek tych komórek w organizmie, a więc konieczność ich izolowania, namnażania w warunkach pozaustrojowych a następnie podawanie w większej ilości ustrojowi i koszty z tym związane.

Ogromnym problemem ciągle pozostaje przeżywalność przeszczepionych komórek.

Generalnie nie jest ona znacząca i większość podanych komórek umiera nawet gdy przeszczep wykonuje się w obrębie tego samego osobnika.

Naturalnie przebiegający proces starzenia się ustroju upośledza zdolności komórek mezenchymalnych do wykonywania swych zadań.

Wraz z wiekiem ilość, populacja tych komórek spada w organizmie.

Pojawiają się też inne wątpliwości dotyczące czynników wydzielanych przez komórki mezenchymalne.

Otóż nie wszystkie z nich wywierają korzystny wpływ na procesy regeneracji.

Przykładowo działaniem korzystnym jest tworzenie chrząstki czy pewnego stopnia immunosupresja, ale równocześnie z nim przebiegające włóknienie już niekoniecznie.

Wielu opiekunów oczekuje zastosowania terapii u chorego zwierzęcia nie biorąc pod uwagę współistniejących chorób innych układów czy narządów.

Organizmu nigdy nie powinniśmy traktować jako zbioru osobnych układów, ale jako jedną spójną całość.

I tak choroba, czy niewydolność jednego z układów odbije się na skuteczności terapii komórkowej.

Przykładowo w wielu chorobach czy stanach patologicznych, jak choćby w niewydolności nerek i mocznicy prowadzenie terapii komórkowej wydaje się nieuzasadnione medycznie.

Skutki uboczne terapii komórkami macierzystymi

Komórki macierzyste mogą również powodować powstawanie procesu nowotworowego, tłuszczenie lub mineralizację tkanki w miejscu ich podania.

Wprawdzie w przypadku komórek mezenchymalnych zdarza się to niezbyt często, ale ryzyko istnieje zawsze o czym trzeba dokładnie pamiętać.

Ograniczeniem stosowania tych terapii jest ciągle mała liczba udokumentowanych wskazań klinicznych do ich stosowania.

Wprawdzie dziedzina ta niezwykle szybko się rozwija i liczne eksperymenty trwają ciągle, ale póki co nie mamy pewnych, a co najważniejsze potwierdzonych jednoznacznie wskazań do szerokiego stosowania tych metod.

Rodzi to pewnego rodzaju niebezpieczną sytuację gdy chcielibyśmy zastosować metodę w każdym przypadku oczekując jej niesamowitej skuteczności, a tymczasem ciągle jesteśmy na początku drogi do określenia wskazań i bezpieczeństwa jej stosowania.

Nie kierujmy się więc licznymi mitami dotyczącymi terapii komórkowych, ale raczej patrzmy na nie jak na przyszłość medycyny i ewentualną alternatywę do tradycyjnych, sprawdzonych procedur medycznych.

Zastosowanie terapii komórkami macierzystymi

Terapie komórkami macierzystymi stosowane są w praktyce od niedawna, ale mimo ogromnych zalet czysto teoretycznych wciąż budzą wiele skrajnych emocji.

Uzyskiwane bowiem efekty terapeutyczne nie pozwalają jednoznacznie ocenić skuteczności, a pojawiające się pytania rodzą wiele wątpliwości.

Tak zresztą może być z każdą nową, nie w pełni poznaną i udokumentowana metodą leczniczą, która w dodatku nie jest szeroko rozpowszechniona.

Badania eksperymentalne nad zastosowaniem komórek macierzystych mezenchymalnych dotyczą nielicznych wskazań terapeutycznych, a mianowicie urazów ścięgien u koni czy zapalenia stawów u psów.

Zapalenie stawów u psa

Zapalenie stawów i ich procesy zwyrodnieniowe w nich przebiegające czyli OA osteoarthritis to ogromny problem ortopedyczny występujący bardzo często u psów w podeszłym wieku.

Jest to choroba postępująca, powodująca stopniowe niszczenie chorego stawu, a cierpiącemu na nią pacjentowi przysparzająca wiele bólu i dyskomfortu związanego z poruszaniem się.

Tradycyjna terapia polegająca na podawania niesterydowych leków przeciwzapalnych wiąże się niestety jak wszyscy dobrze wiemy z licznymi efektami ubocznymi, stąd pojawienie się światełka w tunelu i możliwości wykorzystania nowoczesnych metod komórkowych rodzi ogromne nadzieje na skuteczną pomoc ogromnej liczbie pacjentów.

Komórki macierzyste budzą ogromne nadzieje na skuteczne leczenie w chorobach ortopedycznych, szczególnie u starszych psów.

Choroba zwyrodnieniowa stawów jest bowiem problemem postępującym a tradycyjne leczenie opiera się na działaniu objawowym czyli na podawaniu leków przeciwzapalnych.

Medykamenty te mają liczne efekty uboczne o czym należy pamiętać, szczególnie w perspektywie wielomiesięcznej.

Stąd możliwość zastosowania terapii bezpiecznej i bez uciążliwych działań niepożądanych a taką jest właśnie terapia z użyciem komórek macierzystych wydaje się niezwykle kuszące.

Zastosowanie komórek macierzystych eliminuje według reklam stan zapalny i źródło bólu, a więc nie tylko hamuje objawy kliniczne i stan zapalny, ale też lecząc przyczynowo zdecydowanie poprawia komfort życia psa, a to przecież chodzi wielu opiekunom zwierząt.

Jeśli wierzyć reklamom zachęcającym do zastosowania terapii komórkami macierzystymi poprawa kliniczna występują nawet u 80 % pacjentów i utrzymuje się latami.

Uraz rdzenia kręgowego

Istnieje też cała grupa chorób, w których próbuje wykorzystać się właściwości komórek macierzystych i ich zdolność do namnażania, regeneracji.

W medycynie eksperymentalnej to właśnie badania na zwierzętach i obiecujące ich wyniki mogą być podstawą do przeniesienia ich na ludzi.

Tak dzieje się choćby w przypadkach urazu rdzenia kręgowego spowodowanego wypadnięciem jądra miażdżystego i jego uciskiem na włókna nerwowe.

Podanie w miejsce uszkodzenia autologicznych wyhodowanych komórek glejowych, węchowych wywołało poprawę kliniczną pacjentów.

Jako efekty niepożądane wystąpił ból w miejscu iniekcji oraz niedrożność przewodu pokarmowego.

Efektywność leczenia potwierdzono badaniem histopatologicznym, w którym to stwierdzono zdecydowanie zmniejszone zmiany patologiczne, spadek ilości czynników prozapalnych a zwiększenie tych neurogennych.

Mimo obiecujących wyników badań metoda ta ciągle stosowana jest eksperymentalnie i nie znalazła póki co zastosowania czysto praktycznego.

Dzieje się tak między innymi z powodu ograniczeń technicznych.

Nie ma bowiem możliwości wytworzenia, wyhodowania odpowiedniej ilości komórek macierzystych w krótkim czasie po urazie rdzenia a jak wszyscy dobrze wiemy decydującym czynnikiem w leczeniu urazów rdzenia jest właśnie czas do wprowadzenia terapii.

Kardiomiopatia rozstrzeniowa

Komórki macierzyste z mizernym skutkiem próbowano wykorzystać w terapii kardiomiopatii rozstrzeniowej u dobermanów.

Uzyskiwane jednak wyniki nie potwierdziły jej skuteczności.

Niewydolność serca, szczególnie jej schyłkowe formy stanowi nie lada problem w weterynarii.

Podawanie leków łagodzących jej objawy okazuje się skuteczne tylko do pewnego stopnia i ma swoje ogromne ograniczenia.

Terapia z użyciem komórek regenerujących uszkodzony mięsień wydaje się więc niezwykle interesująca, stąd rozpoczęto liczne badania nad skutecznością komórek macierzystych w kardiologii.

Efekty póki co nie zadowalają, nie wykazano bowiem skuteczności tego typu leczenia w niewydolności serca u psów.

Mięsień sercowy charakteryzuje się bowiem bardzo ograniczonymi zdolnościami do regeneracji stąd trudno oczekiwać na obecnym poziomie wiedzy spektakularnych efektów.

Chłoniak

Prowadzono również badania naukowe z wykorzystaniem komórek macierzystych w leczeniu chłoniaka z limfocytów B, ale nie uwzględniono grupy kontrolnej.

Chore zwierzęta napromieniowano wcześniej a następnie podano im autologiczne, jednojądrzaste komórki macierzyste pochodzące z krwi obwodowej.

Uzyskane wyniki wydały się obiecujące, co przełożyło się na wydłużenie okresu przeżycia przy braku efektów ubocznych wynikających z terapii.

W niektórych przypadkach wystąpiła jednak śmierć będąca wynikiem napromieniowania zwierząt.

Dystrofia mięśniowa

Komórki macierzyste wykorzystywane były także w badaniach klinicznych u Golden retrieverów z wrodzoną dystrofią mięśniową.

Podawana im alogeniczne komórki mięśniowe pochodzące od zdrowych dawców w kilku iniekcjach domięśniowych.

Stwierdzono poprawę kliniczną u chorych zwierząt, wzrost aktywności ruchowej, lub brak postępowania choroby co też może być pocieszające.

Nie zanotowano przy tym efektów ubocznych.

Zapalenia błony śluzowej dziąseł

Komórki macierzyste próbuje się także wykorzystać w leczeniu zapalenia błony śluzowej dziąseł u kotów.

Chore koty ślinią się, mają bolesne zmiany w pyszczku przez co wykazują kłopoty z pobieraniem pokarmu, a sama choroba cechuje się bolesnością i rodzi ogromny dyskomfort.

Czasem trzeba usunąć zęby, a i te działania nie przynoszą trwałej poprawy.

Badania nad wykorzystaniem komórek macierzystych dają pewne nadzieje na skuteczność tej metody.

Kotom podawano komórki dożylnie co powodowało znaczne ograniczenie reakcji zapalnej i spadek markerów prozapalnych we krwi, co przekładało się praktycznie na znaczną poprawę stanu klinicznego chorych kotów.

Komórki macierzyste modulowały reakcję zapalną w obrębie dziąseł.

Rutynowe zastosowanie tej metody leczniczej wymaga jednak dalszych zakrojonych na szerszą skalę badań klinicznych.

Skuteczność terapii komórkowych

Metody komórkowe wykorzystywane są coraz powszechniej przez wiele wyspecjalizowanych lecznic szczególnie „w świecie zachodnim”.

Pojawia się jednak pytanie czy takie działania opierają się na udokumentowanych i sprawdzonych badaniach klinicznych?

Czy może są bardziej wynikiem oczekiwania opiekunów pacjentów na spektakularny efekt.

Musimy już na wstępie powiedzieć sobie jedną zasadniczą prawdę, a mianowicie mimo szerokiego rozpowszechnienia tych metod leczniczych brak licznych badań klinicznych udowadniających skuteczność tych terapii.

Na palcach jednej ręki można policzyć ilość przeprowadzonych eksperymentów.

Także liczba zwierząt w nich uczestniczących nie powala i wynosi kilkadziesiąt sztuk co przy skali stosowania tych terapii komercyjnie jest zdecydowanie niezadowalające.

Komórki macierzyste podawano w iniekcjach dostawowych w grupie badanej a placebo w grupie kontrolnej.

Wyselekcjonowani lekarze ortopedzi oceniali później fachowo obie grupy psów pod kątem kulawizn w chodzie, biegu, bólowym, zakresu ruchu stawów i ogólnego samopoczucia pacjenta.

I tutaj pojawia się zaskoczenie.

Otóż nie zanotowano istotnych różnic w obu grupach podobnie jak efektów ubocznych takiego postępowania w ocenie opiekunów zwierząt.

Lekarze specjaliści zauważyli poprawę w grupie badanej w porównaniu z tą otrzymującą placebo.

Każda iniekcja czy podanie leku do stawu może wiązać się z bolesnością i takie objawy jako efekt niepożądany obserwowane były przez ortopedów.

Inne dostępne badania kliniczne, przeprowadzane często bez grup kontrolnych wykazały skuteczność terapii opartych na komórkach mezenchymalnych choć powinniśmy do nich podchodzić z pewną rezerwą.

Terapia z użyciem komórek macierzystych pozyskiwanych z tłuszczu wymaga więc dalszych zakrojonych na szeroką skalę badań, które potwierdziłyby jednoznacznej jej skuteczność i dowiodły bezapelacyjnie bezpieczeństwa.

Póki co powinniśmy jednak traktować ją w ocenie specjalistów z pewnym dystansem.

Jak w przypadku każdego nowego leku czy metody leczniczej wdrażanie jej jest niezwykle skomplikowane, długie, kosztowne i pracochłonne.

Wymaga w dużym skrócie zbadania wszelkich mechanizmów działania, metabolizmu, dróg wydalania, potencjalnych działań niepożądanych a następnie przeprowadzenia licznych potwierdzających badań klinicznych.

Badanie materiału biologicznego, którym są komórki macierzyste rodzi szereg dodatkowych problemów.

Nawet gdybyśmy chcieli skupić się tylko i wyłącznie na komórkach mezenchymalnych to musimy odpowiedzieć sobie na pytanie jakich komórek użyjemy (autologicznych czy alogenicznych) namnażanych, czy bezpośrednio pozyskiwanych z tłuszczu, a może izolowanych ze szpiku kostnego? Mrożonych, lub nie?

Do tego dochodzi cała paleta płynów, w których je umieszczamy co wszystko dodatkowo utrudnia ocenę skuteczności badań nad komórkami macierzystymi.

Nie bez znaczenia pozostaje też ich różnorodność wynikająca z wieku zwierząt, ich stanu zdrowia, statusu fizjologicznego.

Komórki macierzyste nie stanowią jak wiemy jednorodnej grupy komórek, którą łatwo znormalizować.

Generalnie na obecnym poziomie wiedzy trudno jednoznacznie oceniać skuteczność i przydatność metod leczniczych z wykorzystaniem komórek macierzystych a więc nie można jasno określić ich przydatności klinicznej.

Medycyna regeneracyjna

Komórki macierzyste stanowią ogromne zainteresowanie dziedziny wiedzy zwanej medycyną regeneracyjną.

Dobrze wiemy, że każdy żywy organizm czym mu się to podoba czy nie, podlega ciągle trwającemu procesowi starzenia się co oczywiście nie objawia się z dnia na dzień.

Pewne komórki w naszym ustroju mają ogromne zdolności do regeneracji, która trwa całe życie (np. komórki jelit, kosmków jelitowych czy skóry), inne zaś nie potrafią się namnażać w życiu pozapłodowym (np. komórki mięśni, neurony).

Ogromne zainteresowanie komórkami macierzystymi bazuje na założeniu, że z ich pomocą można by było zastąpić uszkodzone narządy i organy właśnie nowo „wytworzonymi” z własnych komórek macierzystych.

Brzmi to jak fantastyka i staje się niezwykle kuszącą nową dziedziną medycyny.

Bo ile problemów mielibyśmy z głowy gdybyśmy umieli zastąpić niewydolny narząd zdrowym, wytworzonym z własnych komórek.

Organizm mógłby żyć praktycznie „wiecznie”.

Oczywiście na obecnym poziomie wiedzy ciągle wielu problemów natury technicznej nie udaje się jeszcze rozwiązać a zastosowanie praktyczne komórek macierzystych nie jest takie proste jak się wydaje teoretycznie.

Pozyskane komórki macierzyste trzeba bowiem umieścić w organizmie, a więc stworzyć im takie warunki aby swobodnie mogły się namnażać i regenerować uszkodzony narząd czy tkankę.

Do tego służy odpowiednie rusztowanie czym zajmuje się inżynieria tkankowa.

Ciągle trwają więc intensywne badania nad stworzeniem idealnego rusztowania na którym komórki macierzyste mogłyby się rozmnażać, ponieważ musi być ono doskonale tolerowanie przez żywy organizm.

Wszystko o czym piszę brzmi trochę dziwnie i wydaje się odległą przyszłością, ale takie rzeczy już się dzieją w laboratoriach i obok nanotechnologii stanowią bardzo intensywnie rozwijające się dziedziny medycyny, które za naszego życia wejdą do rutynowego zastosowania medycznego.

Dziś jednak wydają się fantastyką o której możemy przeczytać w thrillerach medycznych.

Komórki macierzyste cena terapii

Terapia z użyciem komórek macierzystych budzi wielkie nadzieje u opiekunów chorych zwierząt, u których tradycyjne metody lecznicze nie przynoszą już spodziewanych efektów, lub wiążą się z licznymi działaniami niepożądanymi (jak np. stosowanie leków sterydowych lub niesterydowych).

Musimy jednak dokładnie pamiętać o wszelkich za i przeciw tej metody leczniczej oraz jej nie w pełni poznanym i udokumentowanym działaniu.

W komórkach macierzystych drzemie ogromny potencjał, który na obecnym poziomie wiedzy nie jest w pełni znany i wykorzystywany.

Pozyskiwanie ich też wiąże się z ogromnymi trudnościami co podnosi koszty samej terapii.

Nie zawsze uzyskiwany efekt jest taki jakbyśmy oczekiwali.

Jak każda nowa metoda lecznicza wymagająca skomplikowanego sprzętu wiąże się z niemałymi kosztami, dla wielu trudnymi do udźwignięcia.

Koszty terapii uzależnione są od rodzaju podawanych komórek macierzystych oraz oczywiście ilości przeprowadzonych badań.

Nikogo nie trzeba przecież przekonywać, że tej procedury nie stosuje się u każdego pacjenta wchodzącego z ulicy do gabinetu.

Po pierwsze muszą być ewentualne wskazania kliniczne potwierdzone stosownymi badaniami (badanie krwi, zdjęcia RTG stawów itd).

Dopiero wówczas można myśleć o zastosowaniu terapii komórkami macierzystymi.

Jej ceny wahają się znacznie w zależności od lecznicy wykonującej i wynoszą od 1500 do 3000 zł.

Oczywiście to dane orientacyjne gdyż na końcową cenę wpływa bardzo wiele czynników.

Generalnie jest to metoda dość droga o czym na wstępie warto pamiętać.

Zawsze więc przed przystąpieniem do rozważania podawania komórek macierzystych warto zrobić sobie kosztorys takiej terapii z uwzględnieniem wszelkich niezbędnych badań.

Podsumowanie

Terapia wykorzystująca komórki macierzyste choć dostępna klinicznie od niedługiego czasu także w weterynarii nadal wymaga gruntownego zbadania i rzetelnej oceny pod kątem skuteczności.

Nie twierdzę, że tego typu metody nie działają i nie warto inwestować w dalszy ich rozwój aby dokładnie poznać i zgłębić ten przyszłościowy temat medyczny, ale na obecnym stanie wiedzy warto chyba podchodzić do nich w sposób ostrożny.

Póki co bowiem nie dysponujemy wieloma badaniami klinicznymi potwierdzającymi w sposób niebudzący wątpliwości przydatność w praktyce tych metod leczniczych.

Zwykle to najpierw wykonuje się bardzo szczegółowe badania kliniczne, a dopiero później przenosi daną procedurą do rutynowego stosowania praktycznego.

W przypadku komórek macierzystych mamy do czynienia ze zjawiskiem odwrotnym.

Nie zawsze musimy wiedzieć od razu dlaczego zwierzęciu się poprawiło, ale jeśli taka różnica jest widoczna to chyba warto pójść w tym kierunku i dokładnie poznawać temat komórek macierzystych.

Może stanowią one niedaleką przyszłość medycyny regeneracyjnej i niedługo będą szerzej wykorzystywane także w innych stanach chorobowych?

Myślę, że odpowiedź na te i inne pytania pojawi się niebawem.

Warto więc z dużym zainteresowaniem śledzić rozwój tej metody leczenia.

forum.labradory.org :: Zobacz temat

Autor Wiadomość

ktostam

Dołączyła: 11 Wrz 2014

Posty: 6

Skąd: skądś

Dołączyła: 11 Wrz 2014Posty: 6Skąd: skądś Wysłany: 20-09-2014, 11:40 Komórki macierzyste

Czy ktoś leczył stawy psa komórkami?

Ja mam taki zamiar, ale mam pewne wątpliwości.

Wet powiedział, że spróbujemy najpierw z jednym stawem żeby zobaczyć czy to da jakiś efekt, a później będziemy działać z resztą. Ale czy jest sens tak często podawać psu głupiego jasia?

Ponadto nie wiem czy taka ilość wystarczy. Wet stwierdził, że poda mu 1cm sześcienny ( ale ja nawet nie wiem ile to jest ). Gdzieś wyczytałam, że minimalne podanie powinno mieć ok 3,5mln komórek.

Do tego wszystkie strony, z których korzystałam zawierały informacje, że komórki pobiera się od leczonego psa, a nasz wet ma zamiar wziąć komórki od innego. Czy to dobry pomysł? Czy ‘organizm’ psa nie odrzuci obcych komórek??

Dodam jeszcze, że mój pies miał kilka lat temu operowaną dysplazję, ale nadal kuleje i widać, że męczy go chodzenie – stąd pomysł komórek. Witam.Czy ktoś leczył stawy psa komórkami?Ja mam taki zamiar, ale mam pewne wątpliwości.Wet powiedział, że spróbujemy najpierw z jednym stawem żeby zobaczyć czy to da jakiś efekt, a później będziemy działać z resztą. Ale czy jest sens tak często podawać psu głupiego jasia?Ponadto nie wiem czy taka ilość wystarczy. Wet stwierdził, że poda mu 1cm sześcienny ( ale ja nawet nie wiem ile to jest). Gdzieś wyczytałam, że minimalne podanie powinno mieć ok 3,5mln komórek.Do tego wszystkie strony, z których korzystałam zawierały informacje, że komórki pobiera się od leczonego psa, a nasz wet ma zamiar wziąć komórki od innego. Czy to dobry pomysł? Czy ‘organizm’ psa nie odrzuci obcych komórek??Dodam jeszcze, że mój pies miał kilka lat temu operowaną dysplazję, ale nadal kuleje i widać, że męczy go chodzenie – stąd pomysł komórek.

Monisiaczek

Mój labrador: SAMBA (Samba de Janeiro vel Luna)[*]

Suczka urodziła się:

styczeń 2009 – 16.02.2021

Mój labrador: Skipper Lab Commando

Pies urodził się:

25.02.2011

Mój labrador: Zulus [*]

Pies urodził się:

23.09.1993 – 24.07.2005

Pomogła: 30 razy

Wiek: 47

Dołączyła: 27 Lip 2011

Posty: 5953

Skąd: Mazowsze

Mój labrador:Suczka urodziła się:styczeń 2009 – 16.02.2021Mój labrador:Pies urodził się:25.02.2011Mój labrador:Pies urodził się:23.09.1993 – 24.07.200530 razyWiek: 47Dołączyła: 27 Lip 2011Posty: 5953Skąd: Mazowsze Wysłany: 22-09-2014, 10:51

ktostam , skontaktuj się z kimsi_3 . Wiem, że stosowała komórki macierzyste u swojej Luny – podobno z dobrym skutkiem , skontaktuj się z. Wiem, że stosowała komórki macierzyste u swojej Luny – podobno z dobrym skutkiem

_________________

ktostam

Dołączyła: 11 Wrz 2014

Posty: 6

Skąd: skądś

Dołączyła: 11 Wrz 2014Posty: 6Skąd: skądś Wysłany: 22-09-2014, 10:57

Dziękuję bardzo

kimsi_3

Mój labrador: Kida – indywidualistka 😉

Suczka urodziła się:

09.05.2009

Mój labrador: Luna – z DT na DS 😉

Suczka urodziła się:

03.01.2008

Pomogła: 9 razy

Wiek: 37

Dołączyła: 26 Lut 2012

Posty: 1634

Skąd: Świdnica

Mój labrador:Suczka urodziła się:09.05.2009Mój labrador:Suczka urodziła się:03.01.20089 razyWiek: 37Dołączyła: 26 Lut 2012Posty: 1634Skąd: Świdnica Wysłany: 29-09-2014, 10:19

Odpisałam Ci na PW ale dodam,ze lepiej gdyby pobrał materiał od Twojego psa i odrazu wstrzykuje we wszystkie chore stawy.

Nie jestem po Twoim poście przekonana co do oddania psiaka w ręce tego weta.

” Poprostu Chelsea – adopcja trudnego psa…”

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=5445

ZAPRASZAMY _________________” Poprostu Chelsea – adopcja trudnego psa…”ZAPRASZAMY

ktostam

Dołączyła: 11 Wrz 2014

Posty: 6

Skąd: skądś

Dołączyła: 11 Wrz 2014Posty: 6Skąd: skądś Wysłany: 29-09-2014, 10:35

Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam. Już za późno, po zabiegu. Czekamy na efektyDziękuję za odpowiedź, pozdrawiam.

kimsi_3

Mój labrador: Kida – indywidualistka 😉

Suczka urodziła się:

09.05.2009

Mój labrador: Luna – z DT na DS 😉

Suczka urodziła się:

03.01.2008

Pomogła: 9 razy

Wiek: 37

Dołączyła: 26 Lut 2012

Posty: 1634

Skąd: Świdnica

Mój labrador:Suczka urodziła się:09.05.2009Mój labrador:Suczka urodziła się:03.01.20089 razyWiek: 37Dołączyła: 26 Lut 2012Posty: 1634Skąd: Świdnica Wysłany: 29-10-2014, 13:16

PRIMA:

Dogomania:

[ Dodano : 03-11-2014, 11:00 ]

Niestety po pół roku musieliśmy odwiedzić dr Nicponia

LUNIE pogorszyło się. znów ciężko wstawała, kulała i po każdym spacerze musieliśmy ją masować. W czwartek powtórzyliśmy komórki macierzyste. W tylnich łapkach tylko w jednym stawie miała płyn w przednich w żadnym

martwi Mnie to,gdyż w styczniu przednie łapki były ok. Pan dr powiedział,że musimy ją odchudzić, nie pozwalać leżeć na twardym i najprawdopodobniej już do końca życia co pół roku będziemy musieli powtarzać zabieg bo na jej łapki operacja wszystkich byłaby skuteczna ale ze względu na słabe serduszko już pierwszej mogłaby nie przeżyć Wstawie linki odnosnie komórek macierzystych. Napewno sie przydadząPRIMA: http://www.fundacjaprima….rki-macierzyste Dogomania: http://www.dogomania.com/…-takim-zabiegu/ Niestety po pół roku musieliśmy odwiedzić dr NicponiaLUNIE pogorszyło się. znów ciężko wstawała, kulała i po każdym spacerze musieliśmy ją masować. W czwartek powtórzyliśmy komórki macierzyste. W tylnich łapkach tylko w jednym stawie miała płynw przednich w żadnymmartwi Mnie to,gdyż w styczniu przednie łapki były ok. Pan dr powiedział,że musimy ją odchudzić, nie pozwalać leżeć na twardym i najprawdopodobniej już do końca życia co pół roku będziemy musieli powtarzać zabieg bo na jej łapki operacja wszystkich byłaby skuteczna ale ze względu na słabe serduszko już pierwszej mogłaby nie przeżyć

” Poprostu Chelsea – adopcja trudnego psa…”

http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=5445

ZAPRASZAMY _________________” Poprostu Chelsea – adopcja trudnego psa…”ZAPRASZAMY

Tofcio

Wiek: 42

Dołączyła: 22 Lut 2015

Posty: 9

Skąd: Trójmiasto

Wiek: 42Dołączyła: 22 Lut 2015Posty: 9Skąd: Trójmiasto Wysłany: 22-02-2015, 21:54 Terapia komórkami macierzystymi

Witam wszystkich,

poszukuję osób, które zdecydowały się na terapię komórkami macierzystymi dla swojego labradora. Mój ma 10 lat, cierpi na schorzenia stawów, tzn. odczuwa ból przy wchodzeniu po schodach i ciężko mu się podnieść po dłuższym leżeniu.

Chciałabym się zapytać, czy ktoś z Was na taką terapię uczeszcza/ł i z jakim skutkiem? Czy to faktycznie pomogło i na jak długo?

Bardzo proszę o kontakt i opinie.

kamil8406

Mój labrador: INUSIA

Suczka urodziła się:

28 sierpnia 2013

Pomógł: 3 razy

Dołączył: 26 Paź 2013

Posty: 1652

Skąd: mazowieckie

Mój labrador:Suczka urodziła się:28 sierpnia 20133 razyDołączył: 26 Paź 2013Posty: 1652Skąd: mazowieckie Wysłany: 22-02-2015, 21:59

http://forum.labradory.or…rki+macierzyste temat o komórkach macierzystych

_________________

aganica

Mój labrador: Hermiona (*)

Suczka urodziła się:

30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)

Suczka urodziła się:

23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba

Pies urodził się:

14.09.2008

Pomogła: 17 razy

Dołączyła: 31 Paź 2008

Posty: 9737

Skąd: Warszawa

Junior AdminMój labrador:Suczka urodziła się:30.08.2003-02.05.2018Mój labrador:Suczka urodziła się:23.01.2008-12.12.2019Mój labrador:Pies urodził się:14.09.200817 razyDołączyła: 31 Paź 2008Posty: 9737Skąd: Warszawa Wysłany: 15-04-2015, 07:40

Bardzo mnie ciekawią efekty podania komórek, rozmawiałam /wczoraj/ z wetem na ten temat, chciałam zastosować tą metodę u swojego psa i ..hmm.. odradzono mi.

Podobno okazuje się że, nie jest to tak rewelacyjna metoda, jak się /jeszcze rok temu / wydawało.

Podobno, najnowsze doniesienia /w mądrych pracach weterynaryjnych/ negują skuteczność a nawet bywają sytuacje gdy, metoda ta pogorszyła stan psa i.. podobno , im pies starszy tym szanse pozytywnych, oczekiwanych efektów .. maleją.Podanie w okresie wzrostu ma sens, potem to już na życzenie właściciela.

Głośno się o tym nie mówi bo……….”kura znosząca złote jaja”

Zaznaczam, że rozmowa była “prywatna” i nie jest poparta dokumentacją medyczną.

_________________

papisia

Mój labrador: Sabusia, Chilli, Krysia, Karol

Mój labrador: Lula, Matylda, Benio (CKCS)

Mój labrador: Nelusia (ESS)

Wiek: 38

Dołączyła: 02 Maj 2008

Posty: 2017

Skąd: Aleksandria

Mój labrador:Mój labrador:Mój labrador:Wiek: 38Dołączyła: 02 Maj 2008Posty: 2017Skąd: Aleksandria Wysłany: 15-04-2015, 08:31

aganica napisał/a: chciałam zastosować tą metodę u swojego psa

Którą? autologiczne czy allogeniczne? różnica jest zasadnicza. Wrzucać ich do jednego wora nie możesz.

_________________

anna34

Mój labrador: Chopper

Pies urodził się:

03.07.2007-24.05.2016

Mój labrador: Biscuit John Cage(Hearty)

14.06.2016

Pomogła: 7 razy

Wiek: 48

Dołączyła: 15 Sty 2008

Posty: 6153

Skąd: Pruszków

rude szczęścieMój labrador:Pies urodził się:03.07.2007-24.05.2016Mój labrador:14.06.20167 razyWiek: 48Dołączyła: 15 Sty 2008Posty: 6153Skąd: Pruszków Wysłany: 15-04-2015, 09:03

aganica napisał/a: chciałam zastosować tą metodę u swojego psa i ..hmm.. odradzono mi.

Podobno okazuje się że, nie jest to tak rewelacyjna metoda, jak się /jeszcze rok temu / wydawało.

No popatrz,moja wetka też odradza,ale za to poleca ten IRAP.

_________________

aganica

Mój labrador: Hermiona (*)

Suczka urodziła się:

30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)

Suczka urodziła się:

23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba

Pies urodził się:

14.09.2008

Pomogła: 17 razy

Dołączyła: 31 Paź 2008

Posty: 9737

Skąd: Warszawa

Junior AdminMój labrador:Suczka urodziła się:30.08.2003-02.05.2018Mój labrador:Suczka urodziła się:23.01.2008-12.12.2019Mój labrador:Pies urodził się:14.09.200817 razyDołączyła: 31 Paź 2008Posty: 9737Skąd: Warszawa Wysłany: 15-04-2015, 09:40

papisia napisał/a: autologiczne

_________________

papisia

Mój labrador: Sabusia, Chilli, Krysia, Karol

Mój labrador: Lula, Matylda, Benio (CKCS)

Mój labrador: Nelusia (ESS)

Wiek: 38

Dołączyła: 02 Maj 2008

Posty: 2017

Skąd: Aleksandria

Mój labrador:Mój labrador:Mój labrador:Wiek: 38Dołączyła: 02 Maj 2008Posty: 2017Skąd: Aleksandria Wysłany: 15-04-2015, 10:16

aganica ,

zajrzyj tutaj:

i tutaj: zajrzyj tutaj: https://www.facebook.com/Kemilew?fref=ts i tutaj: http://regenvet.pl/

_________________

aganica

Mój labrador: Hermiona (*)

Suczka urodziła się:

30.08.2003-02.05.2018

Mój labrador: Fiona (*)

Suczka urodziła się:

23.01.2008-12.12.2019

Mój labrador: LOVE STORY Lualaba

Pies urodził się:

14.09.2008

Pomogła: 17 razy

Dołączyła: 31 Paź 2008

Posty: 9737

Skąd: Warszawa

Junior AdminMój labrador:Suczka urodziła się:30.08.2003-02.05.2018Mój labrador:Suczka urodziła się:23.01.2008-12.12.2019Mój labrador:Pies urodził się:14.09.200817 razyDołączyła: 31 Paź 2008Posty: 9737Skąd: Warszawa Wysłany: 15-04-2015, 10:47

papisia , Wiem, wiem.. czytałam i dlatego chciałam was zapytać.. jakie macie doświadczenia.

_________________

klaudia1234

[Usunięty]

Wysłany: 15-04-2015, 20:24

) Nasza weterynarz wspomniała nam coś o tej terapi, ale najpierw czekamy na odpowiedź od ortopedy…. Jestem ciekawa na czym to polega… właśnie czytam jakąś literaturę.. Dzisdiaj w RTG wyszło że Nero ma straszną dysplazję i zwyrodnienia stawów… (prawdopodobnie przez to że jego byli właściciele karmili go zupą w okresie wzrostu) Nasza weterynarz wspomniała nam coś o tej terapi, ale najpierw czekamy na odpowiedź od ortopedy….Jestem ciekawa na czym to polega… właśnie czytam jakąś literaturę..

martulek

Dołączyła: 01 Gru 2015

Posty: 17

Skąd: Chełm

Dołączyła: 01 Gru 2015Posty: 17Skąd: Chełm Wysłany: 04-12-2015, 10:57

klaudia1234 i co zdecydowaliście się na terapię komórkami?

Tydzień temu minął rok od podania Mironowi autologicznych komórek macierzystych. Efekty były widoczne po kilku dniach ale wydaje mi się że najlepszą sprawność stawów biodrowych osiągnął po 3 tyg. od zabiegu. Odpukać jak na razie nie ma żadnych niepokojących objawów ze strony stawów chociaż zdaję sobie sprawę, że nie będzie to prawdopodobnie poprawa dożywotnia. W różnych źródłach różnie podają “trwałość” zabiegu ale wnioskuję że jest to średnio 3-5 lat. Jeśli sprawdzi się to u nas to będę bardzo zadowolona- kilka lat komfortu dla mojego psa to bardzo dużo. Zabieg kosztował trochę ponad 2 tysiące, przeprowadziliśmy go w klinice i co zdecydowaliście się na terapię komórkami?Tydzień temu minął rok od podania Mironowi autologicznych komórek macierzystych. Efekty były widoczne po kilku dniach ale wydaje mi się że najlepszą sprawność stawów biodrowych osiągnął po 3 tyg. od zabiegu. Odpukaćjak na razie nie ma żadnych niepokojących objawów ze strony stawów chociaż zdaję sobie sprawę, że nie będzie to prawdopodobnie poprawa dożywotnia. W różnych źródłach różnie podają “trwałość” zabiegu ale wnioskuję że jest to średnio 3-5 lat. Jeśli sprawdzi się to u nas to będę bardzo zadowolona- kilka lat komfortu dla mojego psa to bardzo dużo. Zabieg kosztował trochę ponad 2 tysiące, przeprowadziliśmy go w klinice http://www.lcmz.pl/ Jak ktoś ma jakies pytania, spróbuje pomóc jeśli oczywiście będe znała odpowiedź.

klaudia1234

[Usunięty]

Wysłany: 04-12-2015, 16:48

martulek , Nie. Ortopeda powiedział że w przypadku Nera nie jest to dobre rozwiązanie.

Nero miał usuniętą główkę kości udowej, podany steryd do stawów , Nie. Ortopeda powiedział że w przypadku Nera nie jest to dobre rozwiązanie.Nero miał usuniętą główkę kości udowej, podany steryd do stawów

O nowych możliwościach… komórki macierzyste, IRAP i inne

Mój Cezar miał pod koniec stycznia podawane allogeniczne (pochodzące od innego psa) komórki macierzyste dostawowo (6 stawów) i dożylnie. Ma zwyrodnienia, zwłaszcza w lewym biodrze i prawym łokciu.

Stan na dziś jest taki, że nie ma żadnej poprawy, wręcz z biodrem jest coraz gorzej. Pierwsze dni dawały nadzieję, bo Cezarek funkcjonował nadzwyczaj dobrze bez leków, ale później wszystko wróciło do stanu sprzed podania 🙁

Na dniach będziemy ponawiać KM, ale już tylko dożylnie, bo narkoza niezbędna do podania dostawowo mojemu staruszkowi nie służy.

Cezar jest suplementowany Corta Vetem HA, dostaje Inflamex i niestety Cimalgex przeciwbólowo.

Zgodnie z tym, co mówi dr Kemilew – coś, co psuło się 12 lat nie może zostać naprawione w kilka tygodni, bo to byłaby magia, więc świadoma jestem, że musimy czekać, ale te entuzjastyczne doniesienia w tv, filmiki, i inne przypadki rozbudziły u nas dużą nadzieję. Chyba zbyt dużą jak na stan i wiek mojego psiaka.

Tak więc póki co czekam i liczę na poprawę. W tej chwili jestem na etapie oczekiwania na wyselekcjonowanie preparatu, bo Cezar ma grupę krwi ujemną, więc nieco trudniej o dawcę (materiał pochodzi z tłuszczu pępowinowego pobranego od młodych psiaków przy okazji sterylizacji).

I jeszcze jedno, 6 tygodni temu dożylnie miał podane komórki 9 letni owczarek z mojego miasta, psiakowi dolega chory kręgosłup, stawy ma w porządku. Ponieważ jestem w kontakcie telefonicznym z właścicielem psa wiem, że u niego też nic się nie zmieniło. Też będzie repetować KM dożylnie.

Jakby ktoś miał jakieś pytania, chętnie odpowiem.

Allogeniczne Komórki Macierzyste :: Forum re-volta.pl

Allogeniczne Komórki Macierzyste

kitty

21 marca 2016 20:43 Czas przyszedł na moje przemyślenia i chciałam Wam je przekazać 😀 Ponad rok temu ( styczeń 2015) Namówiłam Dr. Jerzego Kemilewa, na wyprodukowanie komórek dla mojego konia.. Koń z odzysku, bardzo brzydki szpat, problemy z plecami. Zaczęła się już sztywność i w nogach i w całej kłodzie. Wcześniej regularnie strzykałam go kwasem, nie wiem czy efekty były, czy tylko ja tak bardzo chciałam je widzieć… Doktor trochę się opierał, bo on raczej pieski i kotki, ale wiedziałam że kilku koniom pomógł, więc męczyłam aż wymęczyłam 🙂 Zaraz po podaniu komórek nastąpił “efekt wow” i Manio przypomniał sobie, że niegdyś był ogierem. Potem przyszło kilka słabszych dni, dużo leżał i niechętnie się ruszał, ale byłam uprzedzona o takiej możliwości, więc spokojnie czekałam. Minęło 14 miesięcy. Koń nie dostawał w tym czasie żadnych leków, żadnych kwasów… Czasem ( chyba bardziej dla siebie) dostaje jakiś suplement na stawy. Kowalowi musiałam przysięgać, że koń ma zaawansowanego szpata z paskudnymi wyrostkami kostnymi, w tym czasie nawiązałam współpracę z nowym trenerem, też nie specjalnie chciał uwierzyć 😀 Koń też przytył i nabudował mięśnie, wcześniej słabo nam to wychodziło… Uprzedzając Wasze pytania, nie jestem w żaden sposób powiązana z lekarzem. Chociaż nie! Jestem! Będę mu wdzięczna do końca życia! Teraz już wiem, że efekt jest długotrwały i dlatego w końcu postanowiłam się z Wami tym podzielić. Nasza doga była długa i nie była usłana różami… ale mój koń życie godnie i cieszy się chłop z życia równo 😀 Wytargałam dwa zdjęcia, żeby pokazać zmianę. Oczywiście to nie efekt samych komórek, ale bez nich nie byłoby to możliwe. odpowiedz cytuj zgłoś

kitty

21 marca 2016 20:51 Przyznam szczerze, że nie pamiętam… ok. 2000. Dużo więcej wydawałam na strzykanie i suplementy. Więc jak jesteś zainteresowana, to dzwoń do doktora śmiało, on mi wtedy bardzo cierpliwie odpowiadał na wszelakie pytania 😉 odpowiedz cytuj zgłoś

epk

21 marca 2016 20:56 U nas efekt był świetny – po koszmarnej reakcji konia na kwas hialuronowy nie bardzo miałam pomysł na to czym wspomóc przy szpacie. Efekt nie był aż tak wow, ale był bardzo długotrwały i mocno stabilny. Koń szybko zaczął odpuszczać, zmieniła się motoryka ruchu – to pozwoliło nabudować mięśnie (które wcześniej uparcie spały, bo koń wiecznie w jakiś miejscach obolały) i usprawnić cały aparat ruchu. Jedne z lepiej wydanych pieniędzy 😉. odpowiedz cytuj zgłoś

Nique

21 marca 2016 20:59 3 mce temu zapłaciłam 1500. U nas niestety nie pomogły 🙁

Trzy miesiące to chyba jeszcze za krótko jak na pełne efekty terapii? Wiem, że znajomej doktor kazał czekać do pół roku na pełne efekty. odpowiedz cytuj zgłoś

Karla:)

21 marca 2016 21:01 Mhm smiem twierdzic, ze bez komorek macierzystych a przy stosowaniu pewnych suplementow ktore nie tylko na mase ale i na rodniki i na proliferacje komorek plus przeciwzapalnie dzialaja efekt masy miesniowej bylby taki sam. W kwestii samych komorek od lat swiat to bada i z duza ostroznoscia wydaje opinie gdyz nie wiadomoczy to same komorki czy to co one wytwarzaja itp. dziala no i jakie sa efekty odlegle. U mojego psa nie zadzialaly, u kilku koni ktore robilo kilku znajomych(podanie dostawowe) efekty sa- ale po pol roku juz nie🙁 terapia pelna luk przez co niesamowicie ciekawa odpowiedz cytuj zgłoś

espana

21 marca 2016 21:02 Niestety nie. Po 3 mcach miał być pełen efekt. Moj kon oprócz komórek dożylnie dostał jeszcze skondensowany koktajl dostawowo. Niestety, na lize kości nic nie działa 🙁 odpowiedz cytuj zgłoś

kitty

21 marca 2016 21:05 espana a konsultowałaś to z doktorem?

drabcio skracając bardzo: Konia dawce się stymuluje aby komórki macierzyste zostały uwolnione do krwiobiegu, z krwi są izolowanie i poddane dodatkowej stymulacji ( bez niej nie są zbyt chętne do działania, a sam proces pozostaje tajemnicą doktora) i taki preparat komórkowy podawany jest dożylnie koniu biorcy. Komórki wyszukują problemów, m.in na podstawie nawet minimalnych stanów zapalnych i czynią swoje cuda 😀 odpowiedz cytuj zgłoś

espana

21 marca 2016 21:09 Jeszcze nie, właśnie dzisiaj mija 3 miesiąc. Chciałam wytrzymać ten okres, bo naprawdę miałam nadzieje. Ale spróbowałam już wszystkiego, kwas hialuronowy miliard razy, tildren, po niczym nie ma efektu 🙁 Medycyna jest chyba bezsilna w tym przypadku. odpowiedz cytuj zgłoś

kitty

21 marca 2016 21:17 espana proponuję zadzwonić do dr. Kemilewa, on często ma złote pomysły i nie czekałabym z tym wcale 😉

Karla🙂 to że terapia jest dalej nowością, to żadna nowość 😁 ale nawet jeśli koń ma dostać komórki co roku, to jest to opłacalne i ja widzę efekty jak po niczym innym. Wiem również, że wielu lekarzy robi już komórki, ja testowałam tylko od tego doktora – efekt jet i jest długotrwały, u innych znanych mi koni również, a słyszałam, że po innych komórkach jest różnie ( ale mam małą statystykę, więc może to być zbieg okoliczności) Natomiast jeśli chodzi o mięśnie, nie zgadzam się. Oczywiście sam fakt ich nabudowania nie wynika z podania komórek, ale to dzięki zmianie motoryki ruchu ( możliwości podstawienia zadu, zaangażowania pleców i rozluźnienia całej kłody) mogły się nabudować w pożądany sposób 😉 nie uważam, że komórki są panaceum na całe zło świata, wiem też że peselu nie da się oszukać, ale nam pomogły, bardzo pomogły! odpowiedz cytuj zgłoś

espana

21 marca 2016 21:20 espana proponuję zadzwonić do dr. Kemilewa, on często ma złote pomysły i nie czekałabym z tym wcale 😉

Tak jest! Jutro to zrobię 🙂 odpowiedz cytuj zgłoś

Karla:)

21 marca 2016 21:27 Kitty sa suple, ktore na niepracujacych koniach robia hipertrofie…niestety prawda jest, ze nie po wszystkich kom macierzystych jest db, na szczescie malo kto daje sie nabrac na pewne czary- mary.Ja jestem ciekawa badan za 20-30 lat- to dzialanie odlegle bardzo mnie nurtuje 😉 szczegolnie, ze pojawiaja sie pojedyncze publikacje i niestety nie jest tak rozowo. Acz ja juz wiem, ze jak bede miala zrebola to z pepowiny sobie wyhoduje i pomroze🙂 odpowiedz cytuj zgłoś

kitty

21 marca 2016 21:43 Też czekam na takie badania. Sama się nad tym długo zastanawiałam, w życiu bym się nie zdecydowała na te z poroża. Akurat w tych komórkach nie widzę większego zagrożenia. Milion zadanych pytań i dziesiątki przegadanych godzin. Zwierzakowi onkologicznemu chyba bym nie podała, ale tu nie jestem specjalnie wystraszona. Choć też czekam co będzie za 10-15 lat. No i pytanie, czy te zwierzęta mają szanse tyle przeżyć? Może nawet kosztem czasu ważniejszy komfort życia? to są zawsze pytania ciężkie i każdy musi sam przemyśleć 🙂 Wiem, że ten doktor ma własne statystyki w tej kwestii i je udostępnia 😉 odpowiedz cytuj zgłoś

bjooork sprawczyni fermentu na KZJ-cie

21 marca 2016 22:03

A i o komórkach widzę coraz więcej publikacji (np.

Zwierzakowi onkologicznemu chyba bym nie podała, ale tu nie jestem specjalnie wystraszona.

edit: z rozmowy z dr Kemilewem wywnioskowałam, że schorzenia onkologiczne lub skłonność do nich jest przeciwwskazaniem do terapii komórkami Mój stary był biorcą, a młody teraz oddaje honorowo innym pacjentom- i – z tego co rozmawiałam z dr Kemilewem- jego komóry mają być włączone do jakiegoś badania robionego na SGGW. Natomiast na 4 konie w stajni, które obserwowałam po podaniu – u wszystkich był efekt WOW.A i o komórkach widzę coraz więcej publikacji (np. TU )- na Zachodzie odnoszę wrażenie, że się wręcz zrobiły modne.edit: z rozmowy z dr Kemilewem wywnioskowałam, że schorzenia onkologiczne lub skłonność do nich jest przeciwwskazaniem do terapii komórkami odpowiedz cytuj zgłoś

vissenna Turecki niewolnik

21 marca 2016 23:49 edit: z rozmowy z dr Kemilewem wywnioskowałam, że schorzenia onkologiczne lub skłonność do nich jest przeciwwskazaniem do terapii komórkami

No raczej podawanie stymulantów wzrostu komórek pacjentom onkologicznym nie jest rozsądne. Tak naprawdę to tylko komórki rakowe rozmnażają się ciągle (wiem, są jeszcze te będące wyściółką żołądka i włosy), więc ich wspomaganie byłoby totalną głupotą.

Mam obecnie jednego podopiecznego po terapii komórkami macierzystymi. Mija trzeci miesiąc i efekty są mizerne 🙁 odpowiedz cytuj zgłoś

Na_biegunach “It’s never the horse – it’s always you!” R. Gore

22 marca 2016 00:02 Niestety nie ma uniwersalnego panaceum. Mój nastolatek po ostrzyknięciu kwasem hialuronowym stawu pęcinowego ze zwyrodnieniem wrócił do pełnej sprawności, koleżanki młodsza kobyła z mniejszym zwyrodnieniem jak kulała tak kuleje. Przyglądam się kuracji dra Kemileva od jakiegoś czasu. Następnym razem wybrałabym komórki zamiast ostrzyknięcia kwasem. Odpukać na razie nie ma potrzeby. odpowiedz cytuj zgłoś

edyta

22 marca 2016 06:48 Dziś mija tydzień od podania komórek Nordziakowi.

Koń skończy w połowie kwietnia 19 lat.

Na początku lutego dopadła nas flegmona w prawym tyle, a zaraz potem kulawizna lewego przodu na skutek nierównomiernego obciążania nóg w czasie pierwszej choroby. W dniu podania komórek koń już nie kulał, może był jeszcze sztywny. Zdecydowałam się jednak podać preparat, żeby być pewną, że zrobiłam wszystko co mogę, żeby go jeszcze postawić do pionu.

W pierwszych dwóch dniach po podaniu koń troche przymulony, bardziej do pchania. Potem norma. Wczoraj już bardzo energiczny, koń torpeda 🙂 Czy to efekt komórek, czy wiosny, czy L4? znam swojego konia od kilkunastu lat i wiem, że przerwa w pracy działa na niego raczej rozleniwiająco. Lepiej chodzi kiedy jest w regularnym treningu. Wiosna też od dawna nie robiła już na moim seniorze wrażenia.

Więc może jednak? Czeka na nas jeszcze druga porcja koktajlu młodości 😀

Wczoraj przeżyłam też szok, kiedy zobaczyłam psa, który dostał komórki chyba w styczniu. Przedtem już się tylko snuł. Stawy odmawiały posłuszeństwa. Wczoraj zobaczyłam ja biega, skacze, bawi się z innymi psami, no szczęście w oczach.

Myślę, że warto nawet jeśli miało by to trwać jedynie rok. I napewno moje psy dostaną taką poprawę komfortu życia kiedy przyjdzie na to czas. odpowiedz cytuj zgłoś

_Gaga

22 marca 2016 06:58 Z innej beczki, bo w przypadku mojego konia też rozważaliśmy PRP

Czym się różnią komórki macierzyste wytworzone z krwi od tych wytworzonych z komórek tłuszczowych?

Mi mój lek wet pierwszego kontaktu proponował zorganizowanie tych drugich (z tłuszczu pobranego od mojego konia), z tym że sam podaje je na problemy ortopedyczne, nie – jak u nas – problemy okulistyczne… odpowiedz cytuj zgłoś

Rudzik wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę

22 marca 2016 07:07 Gaga komórki teoretycznie mają ogromne szanse zadziałać wszędzie, bo tak na prawdę nie znamy mechanizmu w jaki pomagają. Najkorzystniejsze jest to, że raczej nie zaszkodzą (jedynym ryzykiem jest wstrząs, ale takie ryzyko niesie każda kuracja). Z doświadczenia wiem, że najlepiej działają w przypadkach beznadziejnych. Zadzwoń do dr. Kemilewa on odpowie Ci na wszystkie pytania. odpowiedz cytuj zgłoś

kitty

22 marca 2016 07:11 z tłuszczu nie da się wyizolować takiej ilości komórek. No i tutaj moim zdaniem szalenie istotna jest stymulacja tych komórek przed podaniem biorcy. Ale faktycznie do tego doktora można dzwonić z każdym pytaniem 😉 odpowiedz cytuj zgłoś

_Gaga

22 marca 2016 07:15 Rudzik, komórki zadziałałyby u nas gdyby rogówka miała się z czego regenerować

Bez zrębu rogówki to niemożliwe dopóty dopóki do dziury nie dojdą naczynia krwionośne, zatem podanie PRP w tej chwili mija się z celem. ciekawi mnie jednak różnica pomiędzy komórkami z krwi a z tłuszczu – o ile jest jakaś…?

kitty to po co robić z tłuszczu? A robi się…

Pytam na prawdę z czystej babskiej ciekawości 😀 odpowiedz cytuj zgłoś

edyta

22 marca 2016 07:50 espana, a czy twój kon nie należy już do seniorów? w przypadku mojego, pomimo braku wyraźnej kulawizny ze względów ortopedycznych doktor zalecił dwie dawki ze względu na wiek konia. odpowiedz cytuj zgłoś

espana

22 marca 2016 07:52 Tak, skończył 18 lat, tylko u niego doszło do lizy w wyniku operacji, czyli kość się rozpuszcza i to bardzo boli 🙁 Po podaniu komórek nie było nawet działania przeciwbólowego, nawet chwilowego, co gorsza jak wprowadziłam spacery to koń czasami wracał na trzech nogach 🙁 odpowiedz cytuj zgłoś

edyta

22 marca 2016 07:55 To faktycznie niefajnie 🙁 tak jak pisze kitty skontaktowałabym się z doktorem.

pamiętam jednak, że zdarza się, że po podaniu jest pogorszenie stanu, ale to zdaje się tylko w pierwszych dniach odpowiedz cytuj zgłoś

Karla:)

22 marca 2016 08:03 Gaga izoluje sie z tluszczu bo to najprostsze, hodowla jest szybka i prosta, odchodzi sie od podawania nieoczyszczonego materialu tuz po pobraniu. Z reszta w kwestii ocznego zastosowania i nie tylko polecam zespol profesor Sanford- to wybitny naukowiec i praktyk, ktory robi programy badawcze o jakich my mozemy marzyc do tego jest meeeega sympatyczna i chetnie dzieli sie wiedza. Ja mam przyjemnosc pracy z konmi i psami po Jej hodowlach komorkowych i po cichu marze o pracy w Jej zespole🙂 Gaga wskocz w google scholara te najnowsze publikacje porownuja rozne metody i zrodla komorek- to Ci da odp. dlaczego czesc swiata pewnych komorek nie stosuje, a inne tak, sa tez badania z wyznakowanymi macierzystymi- badanie polazuje czy i gdzie docieraja lub nie komorki po podaniu ogolnym/ miejscowym. Dlatego moj entuzjazm co do podawania ogolnego jest mocno sredni🙁 odpowiedz cytuj zgłoś

kitty

22 marca 2016 08:25 _Gaga koszt stymulacji konia przed pobraniem krwi do izolacji jest wysoki. Jak się zbierze kilku biorców, to się opłaca, dla jednego konia tańsze są tłuszczowe. No a jak trzeba podać tylko miejscowo, bo problemem jest np. dziura w ścięgnie, to ilość komórek jest wystarczająca. odpowiedz cytuj zgłoś

KOMóRKI MACIERZYSTE

Nasze Bassety

Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. Ambulatorium – KOMóRKI MACIERZYSTE – Terapia

BASSiBAWARIA – Czw 24 Kwi, 2014 12:20

Temat postu: KOMóRKI MACIERZYSTE – Terapia

www.regenvet.pl

Proszę poczytać i się wypowiedzieć…

Czy to możliwe,by terapia komórkami macierzystymi czyniła takie cuda?

To dlaczego u ludzi się jej nie stosuje?

Zaintrygował mnie ten temat,głównie przez Bassa,chcę znać opine innych. Terapia komórkami macierzystymi :faktycznie taka rewelacyjna,czy tylko biznes?Proszę poczytać i się wypowiedzieć…Czy to możliwe,by terapia komórkami macierzystymi czyniła takie cuda?To dlaczego u ludzi się jej nie stosuje?Zaintrygował mnie ten temat,głównie przez Bassa,chcę znać opine innych. jabluszko520 – Czw 24 Kwi, 2014 14:06

http://www.venanet.pl/art…-w-weterynarii/ Miła od Gucia – Czw 24 Kwi, 2014 14:22

czytałam na f-ku o takim przypadku leczenia psa

i efekty niesamowite, jak znajdę temat podeślę jabluszko520 – Czw 14 Kwi, 2016 19:45

klusia napisał/a: Dobry wieczór ))Jutro jadę z Kusią do veta na podanie dożylnie komórek macierzystych !!! Koszt takiej kuracji nie wiem czy jednorazowej ( jutro wszystko się dowiem ) wynosi 1500 zl, ale jako my nie mamy diagnozy dr KEMILEW z Warszawy policzył nas 700 zł wszystko napiszę jutro jak to się odbyło !! Prosimy o kciuki i łapki Dobranoc

Klusia tu mamy temat komórek, jesli zechcesz ( a ja cię prosze o to ) opisz proszę wasz zabieg, jakie prognozy potem, jak dalsze leczenie i w ogóle wszystko po kolei. Przyda się innym. Klusia tu mamy temat komórek, jesli zechcesz ( a ja cię prosze o to) opisz proszę wasz zabieg, jakie prognozy potem, jak dalsze leczenie i w ogóle wszystko po kolei. Przyda się innym. klusia – Czw 14 Kwi, 2016 22:41

Tak jak pisałam podanie dożylne komórek macierzystych trwało u Klusi niecałe 15 minut. P ani vet powiedziała że na efekt powinno się czekać mniej więcej około miesiąca, u Klusi nie było aż tak źle ponieważ ona chodziła normalnie duży problem miało wejście po schodach, na dzień dziesiejszy wejście po schodach jest ok w sobotę minie tydzień od podania komórek także nie mogę jeszcze tak dużo powiedzieć. Na razie nie wysilam Klusi bardzo jeszcze nie chodzimy na długie spacery tak jak wcześniej. Hania – Pią 17 Cze, 2016 23:34

Jeżeli pozwolicie ale jeżeli nie to można to usunąć i nie będę miała do nikogo żelu a nie wybaczyłabym sobie nie dzieląc się z wami cytuję:

Witam serdecznie,

od dłuższego czasu przyglądam się poruszonemu tutaj tematowi poświęconemu wykorzystaniu komórek macierzystych i zauważyłem, że wielu z Państwa boryka się z problemem w podjęciu decyzji o zastosowaniu terapii komórkowej dla swoich podopiecznych. Jako osoba z długoletnim doświadczeniem naukowo-badawczym w zakresie biologii molekularnej i hodowli komórkowej zauważyłem, że ten dylemat wynika głównie z braku rzetelnej informacji na temat stosowania terapii komórkowej, a przede wszystkim jej bezpieczeństwa

Na wstępie z uwagi na dość duże zainteresowanie tematem komórek macierzystych w weterynaryjnej medycynie regeneracyjnej z całym szacunkiem do lekarzy weterynarii,jako praktyk uważam jednak, że przygotowaniem preparatu w postaci dawek terapeutycznych komórek macierzystych powinien zajmować się już wykwalifikowany personel z doświadczeniem w pracy laboratoryjnej, a przede wszystkim hodowli komórkowej To że w weterynarii nie obowiązują jeszcze rygorystyczne normy prawne w stosowaniu terapii komórkowej nie zwalnia nas od odpowiedzialności o o tym należy pamiętać.

Czytając powyższe wpisy pojawia się wiele wątpliwości i niejasności w stosowaniu terapii komórkowej wśród właścicieli czworonogów. W kilku punktach chciałbym rozwiać kilka z nich.

1. Medycyna regeneracyjna oparta na wykorzystaniu komórek macierzystych jest prężnie rozwijającą się dziedziną nauki, ale należy pamiętać, że nie jest to złoty środek, który może być stosowany we wszystkich jednostkach chorobowych. Obecnie najpopularniejsze wykorzystanie komórek macierzystych dotyczy schorzeń narządu ruchu i tutaj terapia komórkowa charakteryzuje się wysoką skutecznością, ale należy pamiętać, że wspomniana skuteczność zależy od wielu czynników:

Po pierwsze prawidłowa diagnostyka, którą przeprowadza odpowiednio wykwalifikowany personel medyczny (lekarz weterynarii), który decyduje na podstawie wyników badań, czy pacjent kwalifikuje się do takiej terapii. Niestety z tego co wyczytałem różnie u nas z tym bywa. Jeżeli pacjent zostanie źle zdiagnozowany to terapia komórkowa będzie zupełnie bezskuteczna i naciągnie właściciela zwierzęcia na niepotrzebne koszty. Zapewnianie, że ryzyko związane z brakiem rezultatów przy zastosowaniu terapii komórkowej wynosi jedynie 5% jest bzdurą, ponieważ jak wcześniej wspomniałem komórki macierzyste nie są złotym środkiem.

Dodatkowo podawanie komórek macierzystych dożylnie w schorzeniach ortopedycznych mija się kompletnie z celem, ponieważ komórki z krwiobiegu poprzez naturalną barierę nie dotrą do miejsca docelowego w dawce terapeutycznej. Samo zastosowanie przeszczepów allogenicznych nie niesie już ze sobą tylu kontrowersji, ponieważ mezenchymalne komórki macierzyste nie mają na swojej powierzchni receptorów zgodności tkankowej (MHC), co niesie ze sobą mniejsze ryzyko odpowiedzi immunologicznej. W przypadku stosowania przeszczepów allogenicznych wymagana jest dodatkowa diagnostyka dawcy komórek pod względem obecności wirusów i bakterii. Taki certyfikat czystości wirusowej i mikrobiologicznej j powinien być Państwu przedstawiony.

Natomiast stosowanie w iniekcjach dożylnych tzw frakcji zrębowej, która charakteryzuje się dużą heterogennością, ponieważ oprócz komórek macierzystych zawiera perycyty, komórki mięśni gładkich, sródbłonka, leukocyty, adipocyty jest moim zdaniem niewłaściwe. Poza tym w iniekcjach dożylnych nie same komórki odgrywają istotną rolę, a jedynie czynniki, które wydzielają, ale jest to temat na zupełnie inną dyskusję.

Ja jestem zwolennikiem iniekcji homogennej frakcji złożonej jedynie z komórek macierzystych, co jednej strony wymusza wprowadzenie etapu hodowli i namnażania komórek i dodatkowo wydłuża czas od pobrania materiału do iniekcji. Dzięki tej technice mamy jednak lepszą kontrolę procesu i możemy przygotować preparat komórkowy w odpowiedniej dawce terapeutycznej. W przypadku stosowania frakcji zrębowej, czyli bez etapu hodowli i namnażania nie jesteśmy z stanie kontrolować ilości wyizolowanych komórek macierzystych, których ilość jest osobniczo specyficzna i zależna od ilości pobranego materiału.

Nazywanie przez Pana Kemiliewa hodowli komórek manipulacją jest nadużyciem.

Chciałbym poruszyć na koniec jeden z najważniejszych wątków w całej dyskusji, a mianowicie terapia komórkowa a ryzyko nowotworu.

I w tym miejscu muszę się odnieść do wspomnianej wcześniej prawidłowej diagnostyki, ponieważ absolutnym przeciwwskazaniem do terapii komórkowej jest tocząca się choroba nowotowrowa. Mezenchymalne komórki macierzyste, a więc te izolowane z tkanki tłuszczowej mają ograniczone możliwości różnicowania w porównaniu z embrionalnymi komórkami macierzystymi, dlatego też są bezpieczne pod względem samoczynnej indukcji nowotworowej, ale w momencie kiedy znajdą się w środowisku, w którym toczy się choroba nowotworowa mogą znacznie przyspieszyć rozwój nowotworu, np poprzez indukcję angiogenezy. Same nie ulegają transformacji nowotworowej jeżeli utrzymywane są dość krótko w hodowli.

NO I jeszcze jedno cytuję:

Chciałam się podzielić moim doświadczeniem …. niestety bardzo bolesnym…. Mój psiak odszedł 2 tyg. temu. dostał komórki 3 tyg. przed ….uśpieniem. Miał spondylozę kręgosłupa- dawał radę chodzić ale chciałam mu pomóc. Dostał dożylnie ze względu na inne schorzenia…epilepsja, która pojawiła się 2 lata temu ( nie znaleziono przyczyny). Wyniki badań w miarę ok. poza …. AP(fosfotaza alkaiczna) i lipazą. W pierwszym przypadku Ap wynosiło 1106u/l gdzie norma jest do 141 a w drugim dggr 1247u/l – norma do 120! Wypytywałam weta czy to nie będzie miało wpływu na podanie komórek … dodam,że te wyniki mogły wskazywać na nowotwór, który jest przeciwskazaniem do podania komórek… bo przyspiesza proces rozrostu raka. Opowiedz: NIE!!! Zaufałam..podałam…. czekałam na efekt …0 a nawet gorzej. Psiak chodził ale było coraz gorzej….potem …. wzdęcia, potworne łaknienie, nie mógł sobie znaleźć miejsca…no i ataki…2 dni przed uśpieniem 4 w ciągu dnia ( przy mnie) , dodam ,że wcześniej miał raz na 2 tyg – 10 dni po 1. Nastepny dzień był szokiem dla mnie…. łaknienie… gryzł metalową miskę, zostawiłam na chwilę całą torbe zakupów… zjadł wszystko…jakby był na haju… potem już nie mógł się podnieść…ruszał łapami ale nie mógł wstać, piszczał… ataki 11 pod rząd… W nocy przyjechał weterynarz… chciałam Go wyciszyć po atakach…. niestety zapadła najcięższa dla mnie decyzja…. Prawdopodobnie miał raka mózgu albo wątroby …a komórki tylko przyspieszyły proces…… zanim się ktokolwiek z Was zdecyduje …. jeśli jest prawdopodobieństwo raka – zdecydowanie NIE!!!! Oczywiście znam psiaki, które po komórkach biegają jak perszingi …. ale miały “tylko” stawy chore.

Mój Duży Szwajcarski Pies Pasterski _ Axelek biega gdzieś tam po zielonej łące …. do tej pory nie mogę się otrząsnąć…. gdyby Ktoś z Was/Państwa chciał się dowiedzieć coś więcej o komórkach …. a trochę już przestudiowałam …piszcie. Komórki podałam w Szczecinie.

http://www.dogomania.com/…zabiegu/?page=2

między innymi czytałam i wkleiłam z tego forum Kochani wkleję parę opinii na temat komórek macierzyńskich u naszego LILO bo czasem może być taka opcja a dziś bardzo dużo czytałam na ten temat.Jeżeli pozwolicie ale jeżeli nie to można to usunąć i nie będę miała do nikogo żelu a nie wybaczyłabym sobie nie dzieląc się z wami cytuję:Witam serdecznie,od dłuższego czasu przyglądam się poruszonemu tutaj tematowi poświęconemu wykorzystaniu komórek macierzystych i zauważyłem, że wielu z Państwa boryka się z problemem w podjęciu decyzji o zastosowaniu terapii komórkowej dla swoich podopiecznych. Jako osoba z długoletnim doświadczeniem naukowo-badawczym w zakresie biologii molekularnej i hodowli komórkowej zauważyłem, że ten dylemat wynika głównie z braku rzetelnej informacji na temat stosowania terapii komórkowej, a przede wszystkim jej bezpieczeństwaNa wstępie z uwagi na dość duże zainteresowanie tematem komórek macierzystych w weterynaryjnej medycynie regeneracyjnej z całym szacunkiem do lekarzy weterynarii,jako praktyk uważam jednak, że przygotowaniem preparatu w postaci dawek terapeutycznych komórek macierzystych powinien zajmować się już wykwalifikowany personel z doświadczeniem w pracy laboratoryjnej, a przede wszystkim hodowli komórkowej To że w weterynarii nie obowiązują jeszcze rygorystyczne normy prawne w stosowaniu terapii komórkowej nie zwalnia nas od odpowiedzialności o o tym należy pamiętać.Czytając powyższe wpisy pojawia się wiele wątpliwości i niejasności w stosowaniu terapii komórkowej wśród właścicieli czworonogów. W kilku punktach chciałbym rozwiać kilka z nich.1. Medycyna regeneracyjna oparta na wykorzystaniu komórek macierzystych jest prężnie rozwijającą się dziedziną nauki, ale należy pamiętać, że nie jest to złoty środek, który może być stosowany we wszystkich jednostkach chorobowych. Obecnie najpopularniejsze wykorzystanie komórek macierzystych dotyczy schorzeń narządu ruchu i tutaj terapia komórkowa charakteryzuje się wysoką skutecznością, ale należy pamiętać, że wspomniana skuteczność zależy od wielu czynników:Po pierwsze prawidłowa diagnostyka, którą przeprowadza odpowiednio wykwalifikowany personel medyczny (lekarz weterynarii), który decyduje na podstawie wyników badań, czy pacjent kwalifikuje się do takiej terapii. Niestety z tego co wyczytałem różnie u nas z tym bywa. Jeżeli pacjent zostanie źle zdiagnozowany to terapia komórkowa będzie zupełnie bezskuteczna i naciągnie właściciela zwierzęcia na niepotrzebne koszty. Zapewnianie, że ryzyko związane z brakiem rezultatów przy zastosowaniu terapii komórkowej wynosi jedynie 5% jest bzdurą, ponieważ jak wcześniej wspomniałem komórki macierzyste nie są złotym środkiem.Dodatkowo podawanie komórek macierzystych dożylnie w schorzeniach ortopedycznych mija się kompletnie z celem, ponieważ komórki z krwiobiegu poprzez naturalną barierę nie dotrą do miejsca docelowego w dawce terapeutycznej. Samo zastosowanie przeszczepów allogenicznych nie niesie już ze sobą tylu kontrowersji, ponieważ mezenchymalne komórki macierzyste nie mają na swojej powierzchni receptorów zgodności tkankowej (MHC), co niesie ze sobą mniejsze ryzyko odpowiedzi immunologicznej. W przypadku stosowania przeszczepów allogenicznych wymagana jest dodatkowa diagnostyka dawcy komórek pod względem obecności wirusów i bakterii. Taki certyfikat czystości wirusowej i mikrobiologicznej j powinien być Państwu przedstawiony.Natomiast stosowanie w iniekcjach dożylnych tzw frakcji zrębowej, która charakteryzuje się dużą heterogennością, ponieważ oprócz komórek macierzystych zawiera perycyty, komórki mięśni gładkich, sródbłonka, leukocyty, adipocyty jest moim zdaniem niewłaściwe. Poza tym w iniekcjach dożylnych nie same komórki odgrywają istotną rolę, a jedynie czynniki, które wydzielają, ale jest to temat na zupełnie inną dyskusję.Ja jestem zwolennikiem iniekcji homogennej frakcji złożonej jedynie z komórek macierzystych, co jednej strony wymusza wprowadzenie etapu hodowli i namnażania komórek i dodatkowo wydłuża czas od pobrania materiału do iniekcji. Dzięki tej technice mamy jednak lepszą kontrolę procesu i możemy przygotować preparat komórkowy w odpowiedniej dawce terapeutycznej. W przypadku stosowania frakcji zrębowej, czyli bez etapu hodowli i namnażania nie jesteśmy z stanie kontrolować ilości wyizolowanych komórek macierzystych, których ilość jest osobniczo specyficzna i zależna od ilości pobranego materiału.Nazywanie przez Pana Kemiliewa hodowli komórek manipulacją jest nadużyciem.Chciałbym poruszyć na koniec jeden z najważniejszych wątków w całej dyskusji, a mianowicie terapia komórkowa a ryzyko nowotworu.I w tym miejscu muszę się odnieść do wspomnianej wcześniej prawidłowej diagnostyki, ponieważ absolutnym przeciwwskazaniem do terapii komórkowej jest tocząca się choroba nowotowrowa. Mezenchymalne komórki macierzyste, a więc te izolowane z tkanki tłuszczowej mają ograniczone możliwości różnicowania w porównaniu z embrionalnymi komórkami macierzystymi, dlatego też są bezpieczne pod względem samoczynnej indukcji nowotworowej, ale w momencie kiedy znajdą się w środowisku, w którym toczy się choroba nowotworowa mogą znacznie przyspieszyć rozwój nowotworu, np poprzez indukcję angiogenezy. Same nie ulegają transformacji nowotworowej jeżeli utrzymywane są dość krótko w hodowli.NO I jeszcze jedno cytuję:Chciałam się podzielić moim doświadczeniem …. niestety bardzo bolesnym…. Mój psiak odszedł 2 tyg. temu. dostał komórki 3 tyg. przed ….uśpieniem. Miał spondylozę kręgosłupa- dawał radę chodzić ale chciałam mu pomóc. Dostał dożylnie ze względu na inne schorzenia…epilepsja, która pojawiła się 2 lata temu ( nie znaleziono przyczyny). Wyniki badań w miarę ok. poza …. AP(fosfotaza alkaiczna) i lipazą. W pierwszym przypadku Ap wynosiło 1106u/l gdzie norma jest do 141 a w drugim dggr 1247u/l – norma do 120! Wypytywałam weta czy to nie będzie miało wpływu na podanie komórek … dodam,że te wyniki mogły wskazywać na nowotwór, który jest przeciwskazaniem do podania komórek… bo przyspiesza proces rozrostu raka. Opowiedz: NIE!!! Zaufałam..podałam…. czekałam na efekt …0 a nawet gorzej. Psiak chodził ale było coraz gorzej….potem …. wzdęcia, potworne łaknienie, nie mógł sobie znaleźć miejsca…no i ataki…2 dni przed uśpieniem 4 w ciągu dnia ( przy mnie) , dodam ,że wcześniej miał raz na 2 tyg – 10 dni po 1. Nastepny dzień był szokiem dla mnie…. łaknienie… gryzł metalową miskę, zostawiłam na chwilę całą torbe zakupów… zjadł wszystko…jakby był na haju… potem już nie mógł się podnieść…ruszał łapami ale nie mógł wstać, piszczał… ataki 11 pod rząd… W nocy przyjechał weterynarz… chciałam Go wyciszyć po atakach…. niestety zapadła najcięższa dla mnie decyzja…. Prawdopodobnie miał raka mózgu albo wątroby …a komórki tylko przyspieszyły proces…… zanim się ktokolwiek z Was zdecyduje …. jeśli jest prawdopodobieństwo raka – zdecydowanie NIE!!!! Oczywiście znam psiaki, które po komórkach biegają jak perszingi …. ale miały “tylko” stawy chore.Mój Duży Szwajcarski Pies Pasterski _ Axelek biega gdzieś tam po zielonej łące …. do tej pory nie mogę się otrząsnąć…. gdyby Ktoś z Was/Państwa chciał się dowiedzieć coś więcej o komórkach …. a trochę już przestudiowałam …piszcie. Komórki podałam w Szczecinie.między innymi czytałam i wkleiłam z tego forum klusia – Sro 22 Cze, 2016 00:23

Moja Klusia miała w kwietniu podane komórki macierzyste dożylnie właśnie w Szczecinie u Pani dr. Basi na pl. Klińskiego i jak na razie jest super, fakt że też schudła Klusia podejrzewam że już ze dwa kg, muszę jechać ją zwarzyć i dużo osób które dawno Klusie widziały mówią że bardzo schudła i jest taka żywotna !!!!! Nasze odchudzanie trwa i mam nadzieję że u Klusi będzie wszystko ok. My podałyśmy komórki bez diagnozy, nie mogła wejść po schodach przednie łapki odmawiały posłuszeństwa i podjęłam decyzję że podam jej te komórki skontaktowałam się z dr. Kemilew i na razie jest wszystko dobrze oby jak najdłużej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! marzanna67999 – Czw 23 Cze, 2016 11:05

To co zacytowała Hania jest skopiowane z dogomani i też nie znamy autora tego postu. Wiem, że dr Kemilew ma wielu przeciwników o czym pisze na swojej stronie na fb. Ja powiem tyle, mija tydzień od podania Agatce komórek macierzystych tak jak u Klusi bez diagnozy i dożylnie. I jest lepiej, jest zdecydowanie lepiej. Bo w czym rzecz? otóż w tym, że dr Kemilew znalazł sposób aby pomóc starym i schorowanym psom dla których narkoza to zabójstwo, dla których nie ma żadnej innej alternatywy.

…..”Terapia proponowana przez doktora nie wymaga pośpiechu, raczej precyzji, spokoju i odpowiedniego zakwalifikowania pacjentów. Zwierzęta trafiające do Kemilewa mają zdiagnozowane zapalenia i zwyrodnienia stawów, spondylozy (zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie), dysplazję (wrodzone wady budowy) stawów. Wiek zwierzaków jest różny, od kilkumiesięcznych po leciwe. Zmiany zwyrodnieniowe utrudniają poruszanie się ze względu na ból. Psy nie mogą wejść po schodach, spacer często nie jest przyjemności, a karą.

Nie świętują też właściciele chorych, czy starych zwierząt. Dla wielu z nich metoda stosowane przez Kemilewa jest ostatnią deską ratunku.

Kemilew jest jednym z pierwszych lekarzy weterynarii w Polsce stosujących komórki macierzyste w terapii zwierząt. Metoda powoli znajduje zwolenników, a efekty mówią same za siebie. Terapia komórkami macierzystymi nie jest jednak wywarzaniem otwartych drzwi. W USA stosuje się ją przynajmniej od ośmiu lat, w terapii psów, kotów i koni. Kemilew od dwóch lat, na swoim koncie ma prawie 300 „naprawionych” pacjentów, najczęściej starszych, schorowanych psów i kotów, oraz koni po urazach ortopedycznych. Sam mówi, że nie „leczy”, tylko „naprawia”. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie opowiadał, że staw się sam odbuduje i będzie wyglądał, jak nowy. Jednak po zastosowaniu komórek macierzystych znacznie poprawia się jakość i komfort życia zwierząt, oraz ich właścicieli. Najważniejsze jest działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne. Im wcześniej zastosuje się tę terapię, tym lepiej.

Kemilew opracował metodę izolacji komórek macierzystych i terapii chorych zwierząt komórkami pochodzącymi od innych dawców. Ma to wielkie znaczenie zwłaszcza u starszych pacjentów, często ze współistniejącymi schorzeniami kardiologicznymi, dla których narkoza (konieczna do uzyskania tkanki tłuszczowej) może stanowić zagrożenie. Dzięki tej metodzie narkoza nie jest konieczna, a terapia całkowicie bezinwazyjna.

– Komórki macierzyste są po to, żeby nas odnawiać. Mogą się różnicować (przekształcać się) w dowolne komórki budujące nasz organizm. Naukowcy mówią, że te komórki „drzemią w niszach”, ja mówię, że w organizmie „śpią po kątach” i w odpowiednim momencie budzą się by działać. Dzielą się i przekształcają w odpowiednie, potrzebne w danej chwili komórki. Moja praca polega na wyizolowaniu komórek macierzystych i skoncentrowaniu ich w małej objętości. Tak przygotowanym komórkom zmieniają się priorytety. Ich przesłaniem staje się prawie ewangeliczne zdanie „idźcie i uzdrawiajcie”. Komórki macierzyste robią wszystko, by „naprawić” chore miejsce – tłumaczy Kemilew, nie przerywając pracy w laboratorium i zastrzegając, że tak przedstawiona przez niego metoda, jest maksymalnym uproszczeniem, tak aby każdy mógł ją zrozumieć.

Skomplikowana metoda izolowania komórek z tkanki tłuszczowej wymaga wielkiego skupienia, sterylności i przede wszystkim doświadczenia. Zanim Kamilew zajął się komórkami macierzystymi, współtworzył pierwszy w Polsce Weterynaryjny Bank Krwi im. Milusia.

Jak pracuje teraz? – Kilka godzin temu w Legionowie odbył się rutynowy zabieg sterylizacji młodej, zdrowej suki – opowiada Kemilew – „Przechwyciłem” wyciętą macicę z wiązadłami, które trafiłyby do kosza na odpady medyczne i dalej do utylizacji. Zamiast tego w odpowiednich pojemnikach transportowych trafiają do laboratorium. Z wyciętych organów pozyskuję tłuszcz, który poddaję odpowiedniej obróbce i pozyskuję kilkadziesiąt milionów komórek macierzystych, które trafią do innych potrzebujących zwierząt. Tym razem do jedenastomiesięcznej suczki, która ma poważne problemy ze stawem nadgarstkowym. Zdarzało mi się już pobierać komórki macierzyste po sterylizacji maleńkiej suczki yorka i „naprawić” nimi ogromnego amstaffa – opowiada Kemilew.

Z oczywistych powodów nie zdradza szczegółów skomplikowanego procesu izolacji komórek……”

To taki okrojony art. o dr Jerzym Kemilewie.

Ja na razie widzę poprawę u Agatki, ewidentnie widać, że jej już tak nie boli. Jest wyprostowana, ogon wysoko podniesiony. Zdarza jej się podbiegać. Pełny obraz będziemy mieli po miesiącu.

Ja byłam bez wyjścia. Pełna diagnostyka Agatki to narkoza a dla niej jakakolwiek narkoza to zabójstwo, operacja – odpada bo narkoza, ból i obrzęk stawów – wystarczyło abym zdała sobie sprawę, że za kilka miesięcy przestanie chodzić. Co wtedy? wózek odpada bo stawy bolą a tutaj musiałaby się poruszać na dwóch ” lepszych” łapkach. Co miałam zrobić, pozwolić jej cierpieć i powoli odchodzić???? Jeśli pojawiała się metoda która choć odrobinę daje szansę – wykorzystałam ją i już po tygodniu widzę poprawę a już ewidentnie widać, że znacznie mniej ją boli a może i w cale. marzanna67999 – Czw 23 Cze, 2016 14:18

Odstawiliśmy leki przeciwbólowe i przeciwzapalne i czekamy. Jeśli nie będzie diameteralnej poprawy podamy komórki jeszcze raz a potem trzeci raz. Dr Kemilew mówił, że trzeci raz jest już za darmo. Ale wierzę, że nie będzie trzeba.

키워드에 대한 정보 komórki macierzyste dla psa forum

다음은 Bing에서 komórki macierzyste dla psa forum 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.

이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!

사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych

  • 동영상
  • 공유
  • 카메라폰
  • 동영상폰
  • 무료
  • 올리기

Owczarka #Mia #po #podaniu #komórek #macierzystych


YouTube에서 komórki macierzyste dla psa forum 주제의 다른 동영상 보기

주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 Owczarka Mia po podaniu komórek macierzystych | komórki macierzyste dla psa forum, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.

See also  영어단어장 양식 Word | 쉽게 외우는 필수 영어단어, 영단어 2000 | 수능 영단어 답을 믿으세요

Leave a Comment