Wywiad Z Nauczycielem Angielskiego | Lekcja Konwersacji – Ucz Się Angielskiego Z Potocznej Rozmowy 131 개의 자세한 답변

당신은 주제를 찾고 있습니까 “wywiad z nauczycielem angielskiego – Lekcja konwersacji – Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://ppa.charoenmotorcycles.com 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: https://ppa.charoenmotorcycles.com/blog/. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 OK English 이(가) 작성한 기사에는 조회수 106,123회 및 좋아요 1,697개 개의 좋아요가 있습니다.

Table of Contents

wywiad z nauczycielem angielskiego 주제에 대한 동영상 보기

여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!

d여기에서 Lekcja konwersacji – Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy – wywiad z nauczycielem angielskiego 주제에 대한 세부정보를 참조하세요

Wysłuchaj nagrania, naucz się nowych słówek, ćwicz rozumienie ze słuchu, powtarzaj zwroty i wyrażenia.
Dzisiejsza lekcja opiera się na rozmowie z Karen Parks, nauczycielką OK English. Całość możesz obejrzeć tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=q7XvOVLuQ2k\u0026t=6s
Post blogowy z listą wyrażeń:
https://okenglish.eu/prawdziwa-konwersacja-ucz-sie-angielskiego-w-praktyce/
Treningi konwersacji w OK English z native speakerem:
https://okenglish.eu/lekcje-jezyka-angielskiego-online/

wywiad z nauczycielem angielskiego 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.

Wywiad z Jeanem – Nauczycielem w OK English

Jean pochodzi z Południowej Afryki. Jest profesjonalnym nauczycielem języka angielskiego. Uczył m.in. w jednej z tajskich szkół.

+ 더 읽기

Source: okenglish.eu

Date Published: 6/18/2022

View: 3387

Wywiad z nauczycielem -dziennikarze z 6a

Wywiad dotyczy zawodu nauczyciela. Zachęcamy do przeczytania. – Dzień dobry! Skąd wzięło się Pani zainteresowanie językiem angielskim?

+ 더 읽기

Source: sp13skarzysko.g-net.pl

Date Published: 6/4/2022

View: 9465

Skuteczna nauka angielskiego. Wywiad z anglistą. – Blog

Czy zauważasz jakieś różnice w podejściu dzieci do pań nauczycielek i do panów nauczycieli? Czy zgodzisz się, że na lekcji metodą Helen Doron …

+ 더 읽기

Source: helendoron.pl

Date Published: 1/20/2022

View: 918

Wywiad z panią Ewą Jeżyńską – nauczycielem … – V LO Radom

Wywiad z panią Ewą Jeżyńską – nauczycielem języka angielskiego. 1. Co najbardziej utkwiło Pani w pamięci z czasów szkoły średniej?

+ 더 읽기

Source: www.vlo-traugutt.radom.pl

Date Published: 8/18/2021

View: 5876

Wywiad: Małgorzata Witkowska

Zapraszamy na kolejny wywiad! … pytania odpowiada Pani Małgorzata Witkowska, nauczycielka języka angielskiego, … Dlaczego zostałeś/aś nauczycielem/ką?

+ 더 읽기

Source: sto2.pl

Date Published: 12/23/2021

View: 3501

Ma ktoś pomysł na pytania do wywiadu z nauczycielem …

Kliknij tutaj, aby dostać odpowiedź na pytanie ✍️ Ma ktoś pomysł na pytania do wywiadu z nauczycielem angielskiego na temat ogólnie nauczania itp.?

+ 여기에 보기

Source: brainly.pl

Date Published: 8/12/2021

View: 4707

Wywiad z balijską nauczycielką Dian Cahyoning Pradesti

Dian od 3 lat pracuje jako nauczycielka wychowania przedszkolnego i języka angielskiego w Taman Kanak Kanak Tunas Harapan w miejscowości …

+ 여기에 표시

Source: tyszkowska.edu.pl

Date Published: 7/14/2022

View: 8687

Wywiady z nowymi nauczycielami

nauczycielem języka angielskiego w waszej szkole. Pracowałam już wcześniej jako nauczyciel, tak więc nie jest to moja pierwsza praca i mam …

+ 여기에 자세히 보기

Source: pspwasosz.eu

Date Published: 4/19/2021

View: 9634

Wywiad z Anielą Tekielą z Kreatywnego Nauczania Języków …

Pozytywnie nastawiona do życia lektorka języka angielskiego. W drugiej części rozmowy … Jaki Twoim zdaniem powinien być dobry nauczyciel?

+ 더 읽기

Source: www.ewaostarek.pl

Date Published: 2/25/2022

View: 76

Wywiad i obserwacje lekcji w badaniach nad osobą … – AMU

Słowa kluczowe: wywiad, obserwacje, nauczyciel języków obcych, badania jakościowe … Instytut Języka Angielskiego, Uniwersytet Śląski, Katowice …

+ 여기에 보기

Source: pressto.amu.edu.pl

Date Published: 6/13/2022

View: 8600

주제와 관련된 이미지 wywiad z nauczycielem angielskiego

주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 Lekcja konwersacji – Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.

Lekcja konwersacji - Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy
Lekcja konwersacji – Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy

주제에 대한 기사 평가 wywiad z nauczycielem angielskiego

  • Author: OK English
  • Views: 조회수 106,123회
  • Likes: 좋아요 1,697개
  • Date Published: 최초 공개: 2020. 5. 13.
  • Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=yxczA90tmao

Nauczycielem w OK English

Jean pochodzi z Południowej Afryki. Jest profesjonalnym nauczycielem języka angielskiego. Uczył m.in. w jednej z tajskich szkół. Obecnie pomieszkuje trochę w Polsce i podróżuje, a zajęcia prowadzi przede wszystkim online. Od niedawna jest nauczycielem w OK English.

Zapytałam Jean’a o tym co myśli o Polsce i Polakach, o jego przemyślenia na temat naszego poziomu języka angielskiego, oraz o to jak się uczyć efektywnie.

Cześć Jean, zanim zaczniemy, przedstaw się czytelnikom bloga OK English. Powiedz parę słów o sobie.

Mam na imię Jean, ale możecie mi mówić John, Johnny, Janek lub Janusz. Po moich studiach w Południowej Afryce, gdzie się urodziłem i dorastałem, postanowiłem ruszyć w podróż. To było w 2008 roku. Najpierw zatrzymałem się w Szkocji. Spędziłem rok w UK, potem podróżowałem nieco po Europie Zachodniej, a następnie wróciłem na trochę do Południowej Afryki. Zawsze wiedziałem, że chcę podróżować i siedzenie w jednym miejscu nie jest dla mnie. W 2011 znowu się spakowałem i wyjechałem do Tajlandii. Tam mieszkałem i żyłem 4 lata. Tak odkryłem moją pasję do uczenia. Po Tajlandii przyszła pora znowu na Południową Afrykę, gdzie przez dwa lata byłem eko-wojownikiem i sadziłem drzewa w Zachodnim Cape. W 2017 odbyłem długą podróż po Stanach Zjednoczonych. Zwiedziłem wtedy 15 stanów. W 2018 kupiłem bilet do Tajlandii i spędziłem trochę czasu na jednej z oddalonych od cywilizacji wysp. Odnalazłem starych przyjaciół i od niedawna mieszkam w Polsce i zwiedzam kraj, od Słupska po Warszawę.

Kiedy zacząłeś uczyć?

W 2011, w Tajlandii.

Jakie były Twoje doświadczenia związane z uczeniem w Tajlandii?

To było niesamowite doświadczenie. Odnalazłem swoje miejsce w tamtejszym społeczeństwie i dowiedziałem się jak cudowna jest praca nauczyciela.

Dlaczego zacząłeś uczyć online?

Po prostu połączyłem moje marzenie o pracy zdalnej z moją miłością do uczenia. Dzięki uczeniu online mogę pracować praktycznie z każdego miejsca na ziemi, jeżeli jest tam internet. Mogę też zarządzać moim czasem o wiele bardziej efektywnie.

Kogo do tej pory uczyłeś? Jakie masz doświadczenie w uczeniu online?

Uczyłem wszystkie poziomy i grupy wiekowe, od przedszkolaków po samych nauczycieli języka angielskiego w Tajlandii. Bardzo lubię uczyć młodzież. Online uczę od 4 lat, na cały etat uczę 2 lata.

Jaki według Ciebie jest najlepszy sposób na naukę języka angielskiego?

Moim zdaniem, najlepiej otoczyć się językiem. Muzyka, książki, filmy i nawet aplikacje na smartphone’a. Im bardziej angielski towarzyszy Ci w życiu, tym szybciej i efektywniej się uczysz.

Mieszkasz już w Polsce jakiś czas. Co sądzisz o Polakach?

Wydaje mi się, że Polacy trochę się zamykają na obcokrajowców. Przynajmniej tak się wydaje na samym początku. Kiedy jednak pozna się was bliżej, okazuje się, że jesteście bardzo przyjaznym i ciepłym narodem. Bardzo podoba mi się to jak ważna dla Polaków jest rodzina. Kocham polską kuchnię i te wszystkie syte dania i lato w Polsce jest naprawdę super.

Czy Polacy mówią dobrze po angielsku?

Tak, wydaje mi się, że Polacy mówią po angielsku lepiej niż im się wydaje.

Polacy mają tę wewnętrzną blokadę, która nie pozwala im w pełni się otworzyć kiedy mówią po angielsku. Wiele ludzi się wstydzi mówić w tym języku. Jak myślisz, skąd bierze się ten strach i jak można pokonać tę blokadę?

To jest coś, z czym się spotkałem praktycznie wszędzie na świecie. Bariera pojawia się, bo ludzie boją się wyśmiania. Jeżeli dana osoba jest na tyle zmotywowana, aby tę barierę pokonać, to na pewno jej się to uda. Nawet jeżeli robisz błędy, musisz zacząć mówić. Tylko tak możesz pokonać swój wewnętrzny strach.

Kiedy jest najlepszy czas na lekcje z nativem?

Teraz! Nie ma chyba takiego idealnego czasu. Trzeba po prostu się za to zabrać i już.

Jakie są 3 główne powody, dla których warto uczyć się języka angielskiego?

Jest to język międzynarodowy, pomoże Ci otworzyć wiele drzwi i nauka języka to bardzo dobre ćwiczenie dla Twojego umysłu.

A teraz, dowiedzmy się nieco więcej o Tobie. Co lubisz robić w wolnym czasie?

Netflix and chill – lubię oglądać filmy i seriale i się relaksować. Kocham naturę i latem lubię spędzać czas na zewnątrz spacerując, surfując, czy jeżdżąc na rowerze.

Twój ulubiony sport

Surfing i rugby – kiedy dorastałem uprawiałem oba te sporty.

Zobacz czy lekcje z native speakerem są dla Ciebie!

Ulubiona muzyka

Lubię wiele wykonawców i zespołów. Ciężko mi je teraz wyliczyć. Lubię rock, hip hop, rap i muzykę elektroniczną.

Ulubiony film

Lubię seriale na HBO. Oni zawsze mają spory budżet na produkcje. Lubię seriale kryminalne: True Detective, Peaky Blinders, The Wire.

Ulubiony kraj lub miejsce, które odwiedziłeś

Zawsze kochałem i będę kochał Tajlandię. Lubię wschodnie wybrzeże: Koh Chang i Trat. W ogóle kultura i ludzie tego kraju mają szczególne miejsce w moim sercu.

Twoje ulubione danie

Tajska kuchnia to moja ulubiona, oczywiście. Lubię też nasze południowo – afrykańskie grile, które nazywamy ‘Braai’ – sporo w nich mięsa, ale za to jest ono przepyszne!

Co poleciłbyś zwiedzić w Południowej Afryce?

Oh, musiałbym napisać 4 strony z moimi rekomendacjami, ale tak krótko, to polecam: safari z dzikimi zwierzętami, parki narodowe, Cape Town, Góry Cederberg, plaże na Zachodnim Wybrzeżu i na Wschodnim Wybrzeżu. Mamy bardzo wiele świetnych miejsc i piękną naturę. Jestem teraz w Południowej Afryce. Sprawdźcie @rakizimuja na Instagramie, aby dowiedzieć się o naszych wycieczkach.

Interesują Cię lekcje z native speakerem? Zapisz się na zajęcia z Jeanem! Zobacz naszą ofertę i umów się na bezpłatną konsultację!

Wywiad z nauczycielem -dziennikarze z 6a

Niedawno przeprowadziłyśmy wywiad z panią Beatą Siuszczyńską, która uczy języka angielskiego w naszej szkole. Wywiad dotyczy zawodu nauczyciela. Zachęcamy do przeczytania.

– Dzień dobry! Skąd wzięło się Pani zainteresowanie językiem angielskim?

– Właściwie to nie interesował mnie ten przedmiot w szkole. Chodziłam do klasy matematyczno-fizycznej. Potem poszłam na anglistykę, ponieważ zmusiły mnie do tego okoliczności. Teraz tego nie żałuję. To był bardzo dobry wybór.

– Czego wymaga Pani od uczniów?

– Przede wszystkim systematyczności, chęci do pracy i wysiłku włożonego w naukę.

– Jak według Pani powinna przebiegać idealna lekcja?

– Moim zdaniem na idealnej lekcji liczy się tempo pracy, ale również komunikacja między uczniami i nauczycielem.

– Co najbardziej lubi pani w byciu nauczycielem?

– W mojej pracy najbardziej lubię, gdy moi uczniowie robią widoczne postępy. Cieszy mnie, kiedy widzę efekty mojej pracy. Cenię sobie również dobry kontakt z uczniami.

– Kiedy i jak zaczęła się pani przygoda z zawodem nauczyciela?

– Oj, to było dawno temu. Mam już trochę doświadczenia. Najpierw pracowałam w przedszkolu. Potem rozpoczęłam pracę w podstawówce, w gimnazjum, gdzie uczyłam przez długie lata. Pracowałam też w technikum.

– Jakich cech nauczyciela nie lubiła Pani, będąc dzieckiem?

– Nie było tak, że nie lubiłam pewnych cech. Musiałam zaakceptować to, jacy są. Nigdy nie zastanawiałam się czy ich lubię, czy nie. Czasem bałam się, gdy nauczyciel był dość surowy i krzyczał. Dlatego sama teraz staram się unikać tego na moich lekcjach.

– Czy miała Pani inne marzenia dotyczące zawodu?

– Nie, zawsze chciałam nauczać. Gdy bawiłam się z koleżankami w szkołę, zawsze odgrywałam rolę nauczycielki. Nie wyobrażałam sobie mojej przyszłości inaczej.

– I ostatnie pytanie, czy lubi Pani pracę z uczniami?

– Bardzo lubię. Szczególnie z uczniami, którzy również cenią sobie współpracę ze mną. Pracując z uczniami, również ja dużo uczę się od nich.

– Dziękujemy Pani za rozmowę i życzmy wytrwałości w pracy.

Martyna Kocia, Weronika Pączek

W dniu 1 października przeprowadziliśmy wywiad z nauczycielem informatyki w Szkole Podstawowej nr 13 w Skarżysku Kamiennej – panią Niną Kuźmiańczuk- na temat pracy nauczyciela w dzisiejszych czasach.

Szymon: Czy zadowolona jest pani ze swojej pracy na stanowisku nauczyciela ?

Pani Nina Kuźmiańczuk: Bardzo podoba mi się moja praca i nie zamieniłabym jej na inną.

Wiktor: Jakie studia należy ukończyć, aby zostać nauczycielem informatyki ?

Pani Nina Kuźmiańczuk: Aby zostać nauczycielem informatyki trzeba ukończyć studia pedagogiczne o kierunku informatyka

Szymon: Proszę powiedzieć w takim razie, jakie pani skończyła studia ?

Pani Nina Kuźmiańczuk: Wszystkie ?

Szymon: Tak, te najważniejsze w pracy nauczyciela informatyki

Pani Nina Kuźmiańczuk: Studium nauczycielskie z techniki, Wyższą Szkołę Inżynierską w kierunku informatyki w Radomiu, Wyższą Szkołę Pedagogiczną w kierunku pedagogika opekuńczo-wychowawczą, Wyższą Szkołę Pedagogiczną na kierunku resocjalizacja, Studium profilaktyki psycho-korekcji, Podyplomowe Studia z informatyki na Akademii Ekonomicznej w Katowicach

Wiktor: Od kiedy pani interesuje się informatyką ?

Pani Nina Kuźmiańczuk: Myślę , że od 2000 roku.

Szymon: Co panią skłoniło do zostania nauczycielem ?

Pani Nina Kuźmiańczuk: Jestem tak naprawdę nauczycielem z przypadku. Moja przyjaciółka chciała być nauczycielką i namówiła mnie.

Szymon: Bardzo dziękujemy za poświęcony czas i życzymy sukcesów w pracy zawodowej.

Szymon Kamiński

Wiktor Terlecki

Wywiad przeprowadzony w dniu 26.09.2018r. przez Michała Sochackiego i Dawida Mroza z nauczycielką informatyki- panią Janiną Kuźmiańczuk

D.M – Prosimy panią o rozmowę na temat oczekiwań nauczycieli wobec uczniów. Wybraliśmy panią, ponieważ jest pani niezwykle lubianą nauczycielką.

Nauczyciel – To bardzo miłe, że tak mnie oceniacie.

M.S – Proszę powiedzieć, czego oczekuje pani od uczniów?

Nauczyciel – Najbardziej zależy mi na tym , żeby uczniowie byli przygotowani do lekcji i w miarę możliwości nie opuszczali zajęć.

D.M – Co pani najbardziej ceni w uczniach? Co uważa Pani za najważniejsze?

Nauczyciel – Punktualność, dobre zachowanie i rozwijanie swojej wiedzy, a wszystko to można osiągnąć przez naukę. A teraz wy mi powiedzcie czego oczekujecie ode mnie?

D.M – Mniejszej ilości prac domowych.

Nauczyciel – Zdaję sobie sprawę, że jesteście przeciążeni pracami domowymi, ale ja akurat mam czyste sumienie, bo prac domowych nie zadaję.

M.S – To prawda. Dużo uczymy się u pani na lekcji i tylko nieraz są kartkówki. Czy podoba się Pani praca nauczyciela?

Nauczyciel – Bardzo lubię i cenię swoją pracę.

D.M – Czy ma Pani jakiś przepis na to, żeby polubić szkołę?

Nauczyciel – Uczyć się systematycznie i zmienić nastawienie, bo szkoła nie jest taka straszna.

M.S – Bardzo dziękujemy za rozmowę, życzymy wielu sukcesów w pracy.

Skuteczna nauka angielskiego. Wywiad z anglistą.

Nauka angielskiego dla dzieci oraz na czym polega skuteczna nauka angielskiego – to główne tematy rozmowy z Łukaszem Marcem, lektorem z Centrum Helen Doron w Kielcach.

W jakich okolicznościach dowiedziałeś się o istnieniu metody Helen Doron? Jakie to były informacje?

Zawsze uśmiecham się w myślach, kiedy ktoś mnie o to pyta. Tak po prostu miało być. Chodząc pewnego dnia po mieście, zauważyłem leżącą na chodniku karteczkę. Normalnie przeszedłbym obok oburzając się w duchu na wszechobecne bałaganiarstwo, ale tamtego dnia coś kazało mi podnieść ten kolorowy papierek, który okazał się być wizytówką centrum Helen Doron w Kielcach.

Szczerze powiedziawszy, w pierwszej chwili nie pomyślałem, żeby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Minęło kilka dni. Wraz z żoną wybraliśmy się z naszą córką do teatru lalkowego. W kasie zakupiliśmy bilety na spektakl. Kiedy trzymałem je w dłoni zauważyłem na odwrocie reklamę kieleckiego centrum Helen Doron. W tej chwili dotarło do mnie, że tamta sytuacja z wizytówką i to co dzieje się teraz, to jakiś znak. Po powrocie do domu wygooglowałem stronę szkoły.

Co zdecydowało, że postanowiłeś zostać nauczycielem Helen Doron?

Po tak niewiarygodnym początku, wypełnieniu zgłoszenia, inspirującej rozmowie z Panią dyrektor o tym, że metoda Helen Doron English to skuteczna metoda nauki angielskiego i obserwacjach zajęć u niesamowitych lektorów, rosło we mnie pragnienie sprawdzenia samego siebie w roli lektora Helen Doron. Od pierwszej prezentacji lekcji mojego autorstwa, podczas której miałem okazję dać upust swojej kreatywności, poczułem, że to miejsce z dobrą energia. Mając za sobą wiele lat pracy w szkołach państwowych, dostrzegałem świeżość metody, jej naturalność i potencjał, jaki może wnieść w proces rozwoju zarówno uczniów, jak i lektorów (dzięki seminariom i innym formom szkolenia).

Jakie były Twoje pierwsze wrażenia po szkoleniu TTC (szkolenie dla nauczycieli z metody Helen Doron)?

Kiedy wspominam swoje TTC pierwszym porównaniem jakie przychodzi na myśl, to lektorski boot camp (ang. obóz dla rekrutów) z grupą pozytywnych ludzi, którzy pod koniec szkolenia z dumą nazywali samych siebie „wariatami”. Był to czas, kiedy nie jedno z nas zadawało sobie pytanie: “co ja tak w ogóle tutaj robię?”, by po kilku intensywnych dniach, które minęły nie wiadomo kiedy, zdać sobie sprawę, że uczestniczymy w czymś wyjątkowym. Pozdrawiam grupę „TTC lipiec 2015″.

Czy to, że jesteś „panem od angielskiego” pomaga czy przeszkadza w tej pracy? Czy zauważasz jakieś różnice w podejściu dzieci do pań nauczycielek i do panów nauczycieli?

Myślę, że bycie mężczyzną w tym zawodzie może w pewnym sensie pomagać. Po pierwszym kontakcie z metodą i lektorami Helen Doron uczniowie i rodzice wypracowują sobie, oparty na wyobrażeniach i oczekiwaniach, obraz tego, kim jesteśmy. Będąc mężczyzną-nauczycielem tej metody spotykałem się początkowo z ostrożnością, wynikającą zapewne ze stereotypu Pana Nauczyciela w „zdominowanym przez kobiety” zawodzie. To dało mi okazję, by pokazać kim jest Pan Łukasz, kiedy zaczyna zajęcia i wchodzi w interakcję z uczniami. Pozwoliło na zaskoczenie wszystkich, włącznie ze mną. Jedno bowiem jest dla mnie pewne: lektor Łukasz to zdecydowanie nie ta sama osoba co „Pan Łukasz nauczyciel”. Ten pierwszy z pasją wciela się w role komiczno-dramatyczne w środowisku ciekawych świata młodych ludzi, podczas gdy ten drugi przeciera ze zdumienia oczy patrząc z boku, jak zaskakująco rozwija się wariat, który narodził się dla świata podczas TTC.

hdr

Czy zgodzisz się, że na lekcji metodą Helen Doron nic nie zastąpi propsa (czyli pomocy dydaktycznej, np. gier, zabawek, obrazków)?

W pełni się z tym zgadzam. Dobry props, w jakiejkolwiek postaci, potrafi zapewnić uczniowi kontekst, bez którego zrozumienie wielu struktur i wyrażeń na zajęciach prowadzonych w całości w języku angielskim byłoby znacznie trudniejsze, a czasem wręcz niemożliwe. Dobra pomoc dydaktyczna, bardzo często wykonana samodzielnie, to praktyczny, nierzadko genialny w swej prostocie, pomost łączący dwa brzegi: na jednym znajdują się Twoi uczniowie, z całą swoją ciekawością i otwartością umysłu, na drugim jesteś Ty, z celem, jaki chcesz osiągnąć. Propsy to takie użyteczne i korzystne skróty, którymi warto pójść…

W Helen Doron nauka angielskiego jest pretekstem do wspomagania rozwoju ogólnego dziecka. Czy zgodzisz się z tym twierdzeniem? Jeśli tak, jak zajęcia w Helen Doron wpływają na rozwój Twoich uczniów?

Kursy Helen Doron to nie tylko angielski. Każde zajęcia dają uczniom okazję na poszerzenie horyzontów oraz kształtowanie właściwych postaw w kwestiach natury etycznej i kulturowej. Pewni swoich umiejętności moi uczniowie lepiej radzą sobie w szkole, otwierają się na szeroko pojmowany rozwój osobowy. Z rozmów z rodzicami wiem, że częściej podejmują nowe wyzwania, takie jak udział w konkursach przedmiotowych, z wyróżnieniem zdają kolejne egzaminy Cambridge i podążają za swoimi pasjami. Moment, w którym język angielski staje się dla nich narzędziem-kluczem do skarbnicy świata zainteresowań, jest chwilą, w której bezwysiłkowo dokonuje się ich największy postęp.

Czy masz ulubiony kurs lub grupę wiekową, którą lubisz uczyć?

Pomimo bycia kojarzonym z Teen English College’m nie mam jednego ulubionego kursu. Każdy z nich ma dla mnie swoją energetyczną sygnaturę. Są oczywiście kursy, które „czujesz” od początku i takie, które zyskują w Twoich oczach dopiero po pewnym czasie. Jedno nie zmienia się jednak nigdy: to TY jako lektor nadajesz im wyjątkową wartość i charakter wkładając w nie swoją unikatową osobowość, gdy niczym aktor odgrywasz swoje role podczas cotygodniowych spektakli, do udziału w których zapraszasz swoich uczniów.

Myślę, że po prostu uwielbiam uczyć.

Czy warto zostać lektorem Helen Doron? Kto może nim być? Jakie umiejętności trzeba posiadać?

Dla mnie osobiście bycie lektorem Helen Doron to swoista misja i powołanie. Nauczyciel Helen Doron jest przede wszystkim profesjonalistą i mistrzem kreowania przyjaznych uczniowi światów. Bywa szalony… w pozytywnym sensie:) Kocha ludzi i życie, jest ciekawy nowinek, wierzy w to, co robi i cieszy się z najdrobniejszych postępów swoich uczniów. Nieustannie poszukuje nowych metod prezentacji materiału. Zaraża pozytywną energią i motywuje. Spędza dużą cześć życia w sieci w poszukiwaniu inspiracji (potrafi rozciągać dobę w sobie tylko znany sposób:)). Jest alchemikiem przemieniającym zwykłe przedmioty w niezwykłe artefakty, wprost ze świata swojej nieznającej granic wyobraźni. To w jego rękach ożywają sztućce, packi na muchy, rolki po papierze toaletowym, końcówki od mopa czy też spinacze do bielizny i skarpetki.

Kto może być lektorem Helen Doron? Jeśli nadal czytasz ten wywiad i z jakiejś przyczyny nie kwestionujesz mojej poczytalności, bardzo możliwe, że wkrótce do nas dołączysz.

Czy poleciłbyś tę pracę innym anglistom?

Zdecydowanie tak. To praca dla tych, którzy pragną wznieść się ponad przeciętność i pożegnać rutynę, są wszechstronni i empatyczni.

Ja spotkałem tutaj ponadto grupę pozytywnie zakręconych ludzi, z którymi można realizować ambitne, szalone projekty. To także dzięki wzajemnemu wsparciu i współpracy mogę z radością poczuć się dziś inspiratorem zmiany w życiu tak wielu młodych ludzi. Jeśli zatem pragniesz się rozwijać, pomagając jednocześnie wzrastać innym i ucząc ich posługiwania się jakże przydatnym narzędziem, jakim jest obecnie język angielski, zostań jednym z nas.

Pozostań sobą i poczuj wolność tworzenia doświadczeń, których nie zapomną Twoi uczniowie. I kiedy pewnego dnia po zajęciach usłyszysz, jak Twoi uczniowie na pytanie swoich rodziców: „I jak było dzisiaj na zajęciach?” odpowiedzą z ekscytacją: „SUPER!”, zrozumiesz, że stałeś się kimś naprawdę Ważnym, a satysfakcja z tego płynąca pozwoli Ci powracać tutaj każdego dnia.

Wywiad z panią Ewą Jeżyńską – nauczycielem języka angielskiego

1. Co najbardziej utkwiło Pani w pamięci z czasów szkoły średniej?

Zawsze z dużym sentymentem wspominam działalność naszego szkolnego kabaretu, który, o ile dobrze pamiętam, odniósł pewne sukcesy na forum krajowym. Każda impreza szkolna była na prawdę dużym wydarzeniem. Oj, działo się w naszej szkole, działo. Super pomysłem też był występ kabaretu na studniówce. Zawsze wszyscy dobrze się bawili, nikt z nauczycieli się nie obrażał. Kadra szkolna miała do siebie dystans, ale też wszystkie teksty były na odpowiednio wysokim poziomie.

2. Jakie zasady panujące w szkole Pani pamięta?

Zasady były takie jak wszędzie, uczniowie szanowali swoich nauczycieli i nikomu nie przychodziło do głowy zachowywać się w sposób niestosowny. To oczywiście nie znaczy, że zawsze wszystko nam się podobało, ale w naszej szkole panowała dobra atmosfera. W Radomiu krążyła opinia, że w Traugutcie jest bardzo przyjazna atmosfera i relacje pomiędzy uczniami a nauczycielami są przynajmniej partnerskie. Choć skłamałabym twierdząc, że nie było tzw. szkolnych „pił”, ale nikt nigdy nikogo nie „gnębił”, przynajmniej ja nie miałam takich doświadczeń. W szkole zawsze gdzieś na korytarzu słychać było grę na gitarze, to były fajne przerwy.

3. Podtrzymuje Pani jeszcze szkolne znajomości lub przyjaźnie ?

Niestety relacje towarzyskie z ludźmi z mojej klasy nie wytrzymały próby czasu, ale pozostajemy w przyjaźni z parą szkolną ze starszego rocznika. Zresztą, z tego co wiem, w naszej szkole skojarzyło się kilka par, które zakończyły się ślubem. Taka niby szkolna miłość, a jednak na wieki.

4. Jak wspomina Pani swoich nauczycieli?

Tak jak już wspomniałam, nasza kadra była naprawdę w porządku, każdy robił swoje – uczniowie się uczyli (oczywiście ci, którzy mieli taką potrzebę, bo przecież takich, którym się nie chciało nie brakowało), a nauczyciele ” wtłaczali” wiedzę i umiejętności. Były dyskoteki szkolne. Na studniówkę przychodziła praktycznie cała kadra, więc chyba o czymś to świadczy. Ogólnie było naprawdę, jak to młodzi teraz mówią, “spoko”.

5. Jak zmieniła się szkoła przez te lata?

Wizualnie praktycznie to zupełnie inny budynek. Co do wyposażenia sal lekcyjnych, to nawet nie można tego porównać. To już zupełnie inna epoka. Za tzw. moich czasów nikt nawet nie myślał o posiadaniu komputera w domu, a co dopiero w szkole. Teraz to normalna rzecz, ale z tego co widzę, porównuję z innymi szkołami, w naszej placówce jest naprawdę super. Nie każda szkoła ma rzutniki w każdej sali lekcyjnej, nawet te tzw. najlepsze, a my mamy i dzięki temu z pewnością atrakcyjność naszych lekcji wzrasta. W związku z tym metody pracy też uległy przemianie. Teraz musimy starać się podawać wiedzę naszym uczniom w sposób bardziej dla nich atrakcyjny, czyli z wykorzystaniem nowoczesnych urządzeń.

Społeczna Szkoła Podstawowa nr 2 STO w Warszawie

Zapraszamy na kolejny wywiad! Na nasze pytania odpowiada Pani Małgorzata Witkowska, nauczycielka języka angielskiego, która także współkoordynuje projekt Erasmus+ i przygotowuje uczniów do egzaminów językowych.

Dlaczego zostałeś/ aś nauczycielem/ ką ? Co jest według Ciebie najlepsze w tym zawodzie?

Od kiedy pracujesz w naszej szkole?

W tej szkole pracuję 20-sty rok. Zdecydowałam się szukać pracy w szkole, kiedy wróciłam ze stypendium i stażu w Szwecji. Pracowałam tam w szkole podstawowej i przedszkolu, w Vedum koło Goeteborga. Praca z dzieciakami dawała mnóstwo radości. Kosztowała dużo pracy i wymagała wielu wyzwań, ale odkryłam, że to chciałabym robić w życiu. Kiedyś na studiach, na metodyce nauczania języka angielskiego usłyszałam od pani Magdaleny Szpotowicz (autorka między innymi podręczników z metodyki nauczania języka angielskiego): Pani ma naprawdę talent i tak zostało.

Dlaczego uczysz akurat tego przedmiotu i jaki to jest przedmiot? Czy jesteś wychowawcą?

Język angielski , byłam wychowawcą kiedyś. Uczę angielskiego bo wiem jak powinno się go uczyć. Być może w przyszłym roku będę też mogła prowadzić lekcje z doradztwa zawodowego, bo obecnie kończę studia podyplomowe na tym kierunku.

Jaki jest Twój sposób na dobre relacje z uczniami?

Nie ma na to sposobu. Albo się je ma albo nie. Moim zdaniem trzeba być sobą. Dzieci i młodzież fałsz wyczuwają na odległość.

Pamiętasz swój pierwszy dzień jako nauczycielka? Jak się zmienił aś od tego czasu?

Pamiętam pierwszy rok. Koszmar. Gdyby nie moja mama i wsparcie starszych koleżanek z tej szkoły uciekłabym na pewno. Rzeczywistość polskiej szkoły niepublicznej okazała się czymś zupełnie innym w porównaniu z ideałami wyniesionymi ze studiów oraz doświadczeniami ze Szwecji. Jako młody nauczyciel popełnia się samemu wiele błędów. Mam nadzieję, że teraz jestem już lepszym nauczycielem niż wtedy.

Jakie są Twoje pasje? Kim jesteś poza tym, że jesteś świetn ą nauczyciel ką ?

Uwielbiam uczyć się języków obcych, teraz głównie hiszpańskiego. Kiedyś uczyłam się też szwedzkiego.

Jak spędzasz wolny czas w trakcie roku szkolnego, a jak wakacje?

W wakacje lubię wyjeżdżać pod namiot, w wolnym czasie lubię malować z córką i oglądać filmy z moją rodziną.

O jakim ważnym wydarzeniu z życia szkoły chciałabyś opowiedzieć?

Ważne wydarzenie dla nauczyciela to np. wyniki egzaminów końcowych do których przygotowuje uczniów i postęp jaki każdy z nich wykonuje. I nie chodzi mi tutaj o procenty, czy punkty, bo każdy jest inny i dla każdego postęp może oznaczać coś innego. Na końcu tej drogi powinien się znajdować szczęśliwy człowiek, niekoniecznie z ocenami celującymi z języka angielskiego.

Czy są jakieś zabawne sytuacje którymi chciałabyś się z nami podzielić z życia szkoły lub klasy?

Uważam, że jeśli chodzi o radość i zabawne sytuacje to akurat mam szczęście bo nigdzie tam się człowiek nie śmieje jak z dziećmi a to jest jedyna praca, gdzie jest to możliwe.

Czy zawód nauczyciela daje satysfakcję?

Daje, chociaż z otaczającą rzeczywistością dookoła, jest to coraz trudniejsze.

Czy z perspektywy czasu zmieniłaby ś coś w swoim sposobie nauczania?

Nauczyciel cały czas musi pracować nad swoim sposobem nauczania. Nie może stać w miejscu. Trzeba się uczyć cały czas i słuchać młodych ludzi. Oni nie pozwalają na to, żeby cały czas używać tych samych metod. Uznaliby to za nudę:)

Jak wspominasz swoje szkolne lata?

Koszmar. Niektórzy nauczyciele, którzy mnie uczyli byli naprawdę słabi, niewidzący człowieka, nierobiący nic, żeby przekazać młodym ludziom coś oprócz nacisku na dobre stopnie i kolejne testy. Dotyczy to tylko kilku nauczycieli ale złe wspomnienia pozostały. Stres i porażka.

Wywiad z balijską nauczycielką Dian Cahyoning Pradesti

Dian od 3 lat pracuje jako nauczycielka wychowania przedszkolnego i języka angielskiego w Taman Kanak Kanak Tunas Harapan w miejscowości Cepaka, w rejonie Canggu, na indonezyjskiej wyspie Bali. Jest nauczycielką, ale też mamą trzyletniej Ary, żoną i siostrą. Jak wszyscy Balijczycy wyznaje zasadę life-work balance. Praca jest ważna, ale nie bardziej niż rodzina i przyjaciele. Rozmawiamy dużo, przede wszystkim o życiu 🙂 Udaje mi się jednak namówić Dian na krótkie i konkretne odpowiedzi na pytania o pracę w przedszkolu 🙂

Czy język angielski jest obowiązkowy w waszym przedszkolu?

Nie, nie jest obowiązkowy. Nasze przedszkole uczy języka Bahasa Indonesia (lokalny indonezyjski) na codzień i większość dzieci używa właśnie tradycyjnej odmiany naszego języka w codziennej komunikacji. Ale uczymy też podstaw języka angielskiego. Powitania po angielsku, nazwy kolorów, liczenie do 20, nazwy zwierząt, roślin, kształty geometryczne. Po prostu: podstawy.

Dian, pracujecie w przedszkolu przez 6 dni w tygodniu, poniedziałku do soboty. O której zaczynacie zajęcia?

Zaczynamy o 8.00 , kończymy o 10.30.

Tak krótko? To tylko 2,5 godziny 🙂

Tak, dokładnie. Zgodnie z rozporządzeniem ministerstwa, nauka w przedszkolu może trwać maksymalnie trzy godziny. Po tym czasie to już opieka dzienna nad dzieckiem (daily care). Nasze przedszkole się tym już nie zajmuje. Po zajęciach dzieci wracają do domów.

Czy każdy dzień wygląda tak samo?

Niezupełnie… Wtorki i czwartki są nieco inne. Odbywają się wtedy zajęcia tradycyjnego tańca balijskiego (Bali Dance). W te dni uczymy też muzyki. W trakcie zajęć dzieci uczą się grać na Gamelan Rindik (tradycyjny balijski instrument bambusowy) czy Angklung (instrument pochodzący z zachodniej części Jawy). A poza tym codziennie nauka czytania, pisania i liczenia.

A jak jest z posiłkami? W naszych przedszkolach dzieci jedzą śniadanie, obiad i podwieczorek. Czy macie jakiś wspólny posiłek ?

Codziennie dzieci przynoszą swoje jedzenie. Ale raz w tygodniu, w soboty mamy zajęcia gotowania dla dzieci. I wtedy gotujemy razem zdrowe jedzenie. Bardzo często robimy Es Buah – zimny i słodki napój przygotowany ze świeżych owoców, lodu, mleka, wody i cukru.

Na Bali bardzo ważna jest religia. Jest częścią waszej kultury i jest bardzo zauważalna w waszej codzienności. Jak to wygląda w przedszkolu?

Tak, to prawda 🙂 W każdy czwartek (to rządowy przykaz z góry!) ubieramy balijskie tradycyjne stroje i wszystkie nasze czynności skupiają się wokół religii. Tego dnia przygotowujemy też “canang” plecione koszyczki, które co rano Balijczycy wystawiają przed domami w podziękowaniu za otrzymane dobra od bogów.

A język angielski?

Piątek jest dniem z językiem angielskim, czyli raz w tygodniu. Ale codziennie witamy się po angielsku 😉

Opowiedz o piątkowych zajęciach z języka angielskiego. Jak wyglądają?

W zajęciach uczestniczy cała grupa – 19 osób. Bardzo dużo śpiewamy, to najlepszy sposób na zachęcenie dzieci do nauki języka obcego. Wykorzystuję flashacards, aby pokazać nowe przedmioty. Wykonujemy też ćwiczenia typu “call and respond”. Bardzo lubię też “storytelling” – korzystam z angielskich książeczek, aby przekazać dzieciom różne historie.

Jaka jest według ciebie najlepsza metoda pracy z przedszkolakami na języku angielskim?

Dlaczego miałbym wybrać najlepszą? (śmiech). Wszystkie mają w sobie coś, co cenię. Podoba mi się różnorodność. Ale jeśli już muszę zdecydować to myślę, że dzieci najbardziej lubią piosenki, wspólne śpiewanie po angielsku i rymowanki.

Twoje ulubione ćwiczenie na zajęciach językowych to …

Czytanie książeczek w języku angielskim i zabawa w zakrywanie kart obrazkowych (“Guess what’s missing!).

Jakie są twoim zdaniem trzy najważniejsze cechy dobrego nauczyciela języka angielskiego w przedszkolu?

Kreatywność, cierpliwość i umiejętność słuchania.

A co twoi uczniowie najbardziej lubią na angielskim?

Jest taki taniec, piosenka… “Tooty-ta Song” (śmiech). Naprawdę musisz to zobaczyć!

Tak zrobię! Bardzo dziękuję ci za rozmowę, Dian!

Wywiady z nowymi nauczycielami

Od września w naszej szkole pracują nowe nauczycielki. Dziennikarze gazetki szkolnej “Nowy Bolko” postanowili przybliżyć sylwetkę pań i przeprowadzili z nimi wywiad.

Pani Anna Syczewska- Pieprzyk

1.Dzień dobry, jesteśmy z gazetki szkolnej ,, Nowy Bolko” Chcielibyśmy z Panią przeprowadzić wywiad. Czy znajdzie pani dla nas chwilę czasu?

A. S. Tak, dzień dobry.

2. Proszę nam się przedstawić i krótko opowiedzieć o sobie.

A. S. Nazywam się Anna Syczewska-Pieprzyk i od września jestem nowym

nauczycielem języka angielskiego w waszej szkole. Pracowałam już wcześniej jako nauczyciel, tak więc nie jest to moja pierwsza praca i mam nadzieję, że będzie nam się dobrze wspólnie współpracować.

3. Jakie są pani pierwsze wrażenia z pracy w naszej szkole?

A. S. Bardzo pozytywne, bardzo podoba mi się to, że dzieci są bardzo grzeczne na lekcji, bardzo chętne do nauki języka, uczą się, odrabiają zadania domowe, może nie w 100% , ale jednak w większości. Podoba mi się wszystko w szkole, nauczyciele są bardzo mili i serdeczni- więc wrażenia bardzo pozytywne.

4. Czy zawsze pani marzyła o tym żeby zostać nauczycielką?

A. S. (śmiech) Jak byłam w waszym wieku, to zawsze mówiłam, że bardzo chciałabym być nauczycielem. (śmiech) Jak byłam z kolei na studiach, mówiłam, że nigdy nie chciałabym uczyć w szkole. Okazało się zupełnie inaczej, pracuję w szkole i jak zaczęłam pracować, to bardzo mi się spodobało i teraz cieszę się, że jestem nauczycielem

5. Czy chętnie pani będąc, w naszym wieku, chodziła do szkoły?

A. S. Bardzo chętnie. Bardzo lubiłam chodzić do szkoły. Spotykałam się z koleżankami i miałam fajnych nauczycieli- bardzo lubiłam chodzić do szkoły.

6. Czy zawsze pani chciała uczyć języka angielskiego?

A. S. Nie, zawsze chciałam się nauczyć języka. Angielskiego uczyłam się już od ogólniaka, uczyłam się bardzo chętnie, nie miałam z tym żadnego problemu. A żeby uczyć, wyszło w sumie przez przypadek… Odkąd zaczęłam, kontynuuję i jestem zadowolona.

7. Jak pani ocenia uczniów z wąsoskiej podstawówki?

A. S. Po miesiącu trudno mówić o ocenianiu, na razie bardzo dobrze. Widzę, że są bardzo chętni do uczenia się, są przygotowani, pracują z zapałem. A o ocenach porozmawiamy na półrocze albo na koniec roku.

8. Co w pracy w szkole sprawia Pani największą radość?

A. S. Największą radość sprawia mi to, że widzę efekty mojej pracy- jak widzę, że po kilku lekcjach coś już umieją… Język jest taką specyficzną dziedziną, że jest przydatny w każdej sytuacji w życiu, więc wydaje mi się że największym rezultatem będzie to, że będziecie potrafili się porozumiewać w języku angielskim i to będzie dla mnie największą satysfakcją.

9. Gdzie pani spędziła tegoroczne wakacje?

A. S. (śmiech) Tegoroczne wakacje, niestety, spędziłam w domu z Tymoteuszem, dopiero się urodził i nie mogliśmy nigdzie wyjechać.

10. Dziękujemy za wywiad, dziękujemy za to, że poświęciła pani dla nas trochę czasu. Do widzenia.

A. S. Ja również dziękuję. Do widzenia!

Pani Justyna Prokop

Dzień dobry, jesteśmy z gazetki szkolnej ,, Nowy Bolko” Chcielibyśmy z Panią przeprowadzić wywiad. Czy znajdzie pani dla nas chwilę czasu?

J. P. Tak, oczywiście, proszę.

1. Proszę nam się przedstawić i krótko opowiedzieć o sobie.

J.P. Nazywam się Justyna Prokop, niedawno skończyłam studia, od razu podjęłam pracę tutaj w szkole- to chyba na razie tyle, (śmiech) więcej nic nie

mogę powiedzieć o sobie.

2. Jakie są Pani pierwsze wrażenia z pracy w naszej szkole?

J. P. Bardzo pozytywne, miło mi się pracuje, wszyscy mnie miło przyjęli . Dzieci też mam wspaniałe, wszyscy uczniowie są bardzo mili i sympatyczni.

3. Czy zawsze Pani marzyła o tym, żeby zostać nauczycielką?

J. P. Zawsze marzyłam o tym, żeby zostać nauczycielką , marzyłam też o innych rzeczach, ale to jedno marzenie zawsze się przewijało, cały czas… W końcu się ziściło.

4. Proszę nam powiedzieć, czy zaczyna Pani przygodę z dziećmi, czy już wcześniej miała pani przyjemność pracować w szkole?

J. P. Nie, to jest moja pierwsza praca, pierwszy raz pracuję z dziećmi.

5. Czy zawsze chciała Pani przygotowywać właśnie małe dzieci do nauki w szkole?

J. P. Zawsze. Zawsze przygotowywałam swoje młodsze koleżanki, bawiliśmy się często w szkołę, byłam zawsze nauczycielką, więc już od najmłodszych lat je przygotowywałam.

6. Czy Pani chętnie, będąc w naszym wieku, chodziła do szkoły?

J. P. Może się dziwicie, ale ja chętnie chodziłam do szkoły. No, muszę powiedzieć, że później było troszeczkę gorzej, ale w waszym wieku bardzo chętnie chodziłam na wszystkie lekcje.

7. Jak Pani ocenia uczniów z wąsoskiej podstawówki?

J. P. No cóż, mogli by być czasem troszeczkę grzeczniejsi, ale są osoby, które czasem chwalę i które naprawdę mi się podobają. Świetnie się zachowują, mówią mi dzień dobry, są mili, nie przeszkadzają, ale niektórzy muszą jeszcze troszeczkę nad sobą popracować.

8. Co się Pani najbardziej podoba w naszej szkole a z czego pani nie jest zadowolona?

J. P. Jestem tu jeszcze bardzo krótko, dlatego na razie podoba mi się chyba wszystko. Nie ma rzeczy, o której mogę powiedzieć, że mi się nie podoba.

Podobają mi się nauczyciele, uczniowie i sama szkoła.

9. Co sprawia Pani w pracy największą radość?

J. P. Największą radość sprawia mi wykonywanie mojego zawodu- gdy moje dzieci się czegoś nauczą, potrafią już to robić, są mądrzejsze, zdolniejsze…

10. Na koniec proszę nam powiedzieć, gdzie Pani spędziła tegoroczne wakacje?

J. P. Tegoroczne wakacje wyjątkowo spędziłam nad morzem, zazwyczaj spędzam je w górach, ale w tym roku było inaczej- nad naszym polskim morzem- odpoczęłam przed pracą i mogłam wypoczęta przystąpić do nowych obowiązków.

Dziękujemy za wywiad, dziękujemy za to, że poświęciła pani dla nas trochę czasu. Do widzenia!

J. P. Ja również dziękuje tak profesjonalnie przygotowanym reporterom, dziękuję bardzo, było mi bardzo miło. Do widzenia!

Wywiad z Anielą Tekielą z Kreatywnego Nauczania Języków Obcych (cz 2)

Wywiad z Anielą Tekielą z Kreatywnego Nauczania Języków Obcych (cz 2)

Przed Wami ponownie Aniela Tekiela. Pozytywnie nastawiona do życia lektorka języka angielskiego. W drugiej części rozmowy będziecie mogli dowiedzieć się nieco więcej i tym jaki czym powinien charakteryzować się dobry nauczyciel, jak znajduje pomysły na własnoręcznie wykonane pomoce naukowe dla swoich kursantów i ile zajmuje to czasu. Myślicie, że wiele godzin? Już niebawem będziecie się mogli przekonać sami. Zapraszam na drugą część wywiadu!

Ewa: Poprzednią część rozmowy zakończyłyśmy na roli właściwego oceniania w szkole. Stąd następne pytanie. Jaki Twoim zdaniem powinien być dobry nauczyciel? Jakie cechy posiadać i jak się zachowywać? Jakie umiejętności są ważne w pracy z młodzieżą? (i nie tylko)

Aniela: Odpowiedzi na to pytanie mogę po części udzielić przytaczając słowa Samanty prowadzącej blog „Edukacja z Pasją”. Ta młodziutka i niesamowicie inteligentna, odważna kobieta zamieściła u siebie ciekawy wpis o następującej treści: „Kiedy i tak wiesz, że do ideału daleko, ale nie możesz przestać być idealistą.”Idealnych ludzi nie ma, ale każdy może być idealistą. W każdym zawodzie, aby wykonywać go należycie, warto mieć i być wiernym swoim ideałom, do wdrażania których dąży się cierpliwie, rozwijając jednocześnie siebie, a przy okazji wpływając pozytywnie na życie innych.

Poza merytoryczną wiedzą i ustawicznym podnoszeniu swoich kwalifikacji i umiejętności, ważne jeśli nie najważniejsze, są relacje i niezapominanie o tym, że w tym zawodzie to uczeń powinien być na pierwszym miejscu, bo to dla niego pracujemy i tak naprawdę od tej relacji zależy nasza „wizytówka” czy „marka”. Jak pokazuje doświadczenie z mojego własnego poletka, licznych rozmów z uczniami i obserwacji środowisk w jakich pracowałam oraz siebie w codziennej pracy, dochodzę do wniosku, że to na czym nauczyciel buduje swój autorytet wśród współczesnej młodzieży i dzieci, to na czym zależy uczniom to nie dyplomy jakie nauczyciel zdobył, ale zaraźliwa szczera pasja, zaangażowanie w pracę, empatia, wiarygodność, wyrozumiałość, sprawiedliwość, obiektywizm, szacunek i zaufanie jakie wzbudza. Uczniowie cenią w nauczycielu umiejętność stworzenia przyjaznej, bezpiecznej atmosfery, która sprzyja ich rozwojowi, oraz kreowania twórczej przestrzeni, w której uczeń rozwija swoją kreatywność, ma swobodę działania i tworzenia, co w efekcie motywuje go do nauki i sprawia, że te 45 minut spędzane w klasie kojarzą mu się z czymś przyjemnym, efektywnym i potrzebnym, wpływającym korzystnie na jego życie i samopoczucie. Bardzo często słyszę od uczniów, że nauczyciele niewychodzący zza swojego biurka czy spoglądający zza której kurczowo się trzymają, budują ogromny dystans, który nie wspomaga nawiązywania z nim kontaktu ani tworzenia sprzyjającej nauce atmosfery. Dlatego warto się zintegrować z podopiecznymi, nie siadać statycznie w kącie klasy i nie budować niewidzialnej, ale silne wyczuwalnej „ściany”, tylko współuczestniczyć aktywnie w zajęciach jako twórca własnych lekcji, a nie rutynowy odtwórca szablonu. Jeśli „zaświecimy” takim przykładem, uczniowie zwrócą nam z nawiązką włożony w ich rozwój wysiłek, będą postępować podobnie, przez co większość typowych lekcyjnych problemów zawierających się w określeniu „ złe zachowanie” automatycznie zanika, bo nie ma ku temu powodów. Niemniej jednak, aby w swobodny i efektywny sposób wdrażać powyższe aspekty nauczyciel również musi mieć do tego odpowiednie warunki i odpowiednie narzędzia.

Rozpatrując Twoje zapytanie z szerszej perspektywy również trudno jest jednoznacznie określić, kim jest dobry nauczyciel, gdyż jest to zawód bardzo złożony, wymagający szeregu różnych kompetencji i odpowiedzialności nie tylko wobec ucznia, dlatego też każdy ma inne oczekiwania wobec przedstawicieli tej profesji, każdy postrzega ją w odmienny sposób, nawet sami nauczyciele różnią się pod tym względem. Mimo, iż nazwa zawodu sugeruje „nauczanie”to z tego co obserwuję, oprócz bycia inspirującym specjalistą w swojej dziedzinie, ustawicznie dokształcającym się, od współczesnego nauczyciela wymaga się profesjonalnego pełnienia szeregu innych podfunkcji, od nauczyciela oczekuje się, aby dodatkowo był urzędnikiem, pedagogiem, psychologiem, policjantem, przyjacielem, powiernikiem, opiekunem, społecznikiem, doradcą, mentorem, tutorem, coachem, itp. Dobrze by też było, aby dzień w dzień tryskał świetnym humorem, spełniał oczekiwania wszystkich i był do dyspozycji całą dobę. Pogodzenie tylu odpowiedzialnych zadań i efektywne wywiązywanie się z tych obowiązków przez jedną osobę, która jednocześnie ma liczne zobowiązania wobec ogromnej ilości ludzi, jest niesłychanie trudne, a nawet niemożliwe. Aby wspomóc nauczyciela w tym niełatwym zadaniu, każdy zaangażowany w relacje z nim i wymagający od niego określonych działań, musi zdać sobie sprawę, że jesteśmy współzależni i nie jest to relacja jednostronna, dlatego też niesłychanie pomocne jest wsparcie w postaci zaufania, szacunku i zrozumienia płynącego ze strony uczniów i ich rodziców, innych nauczycieli, dyrekcji, środowiska i organów państwowych.

Podobnie jak na poziomie „mikroklimatu klasy”, sam nauczyciel musi też zdać sobie sprawę, że jego postawa winna opierać się na zrozumieniu i szacunku nie tylko do podopiecznych, ale też ich rodziców, innych nauczycieli, placówki w której się pracuje; niezapominanie o tym dlaczego i dla jakich idei zostało się nauczycielem; świadomość tego, że dbanie o własny rozwój to jednocześnie dbanie o rozwój uczniów i środowiska w jakim się obracamy; oraz zdawanie sobie sprawy z tego, że wiele zależy od nas samych i wszelkie zmiany jakich wymagamy to w dużej mierze nasza decyzja związana z cierpliwym działaniem w kierunku oczekiwanej zmiany.

Ewa: Wielu Czytelników pewnie bardzo interesuje w jaki sposób znajdujesz inspiracje do swoich zajęć. Jak udaje Ci się wymyślać pomoce do Twoich lekcji dla uczniów? Czy masz jakieś sprawdzone sposoby?

Aniela: Jak wcześniej wspominałam, na studiach w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych dowiedziałam się, że można uczyć w inny sposób. To mocno mnie zainspirowało i rozpoczęło proces sukcesywnej zmiany postrzegania prowadzenia zajęć. Bycie nauczycielem szczególnie przedmiotów humanistycznych daje szerokie pole do popisu. Można czerpać z tylu dziedzin i samemu dowiadywać się coraz to nowszych rzeczy, które warto także przybliżać uczniom. Jednym słowem, inspiracją jest codzienne życie i to co nas otacza, począwszy od papieru toaletowego, poprzez rzeczy bliskie uczniom, skończywszy na informacjach z mediów. Moje pomysły widoczne na blogu mogę podzielić na takie dwie główne grupy. Grupa pierwsza obejmuje rzeczy codziennego użytku, które kompletnie nie kojarzą się z pomocą dydaktycznymi, a które przekształcam tak, że tymi pomocami się stają (na przykład papier toaletowy, wstążka do pakowania prezentów, patyczki do szaszłyków, lusterka czy chińskie ciasteczka z zadaniami). Druga grupa to rzeczy czy zjawiska społeczne już istniejące, na przykład gry, które modyfikuję i adaptuję na potrzeby lekcji języka obcego (na przykład kostka Rubika, klocki, gra w rzutki; motyw wróżenia, analogowy Facebook, ogłoszenia typu „tear-off ads”, itp.).

( Jeśli jesteście zainteresowani O czym mówi Aniela odsyłam was to jej materiału tutaj)

W sumie jest jeszcze trzecia grupa inspiracji – są to pomysły na jak ja to ujmuję „zaprzyjaźnienie się podręcznikiem”. Lubię urozmaicać zadania z książek nadając im bardziej interaktywny charakter. Śledzący mój blog znają zapewne pomysł na zdrapki czy kolorowe okienka.

Niemniej jednak, to co pokazuję na blogu to zaledwie namiastka tego, co dzieje się na lekcjach. Dbam o to, aby zajęcia były oparte na przemyślanej, logicznej sekwencji kroków, w które wplatam to, co interesuje uczniów, co wpasowuje się w ich preferencje i codzienność, dostosowane jest do ich wieku i możliwości, przez co poczują, że te 45 minut było ważne i przydatne. Nie są to tylko treści analogowe, ale coraz częściej korzystam z nowoczesnych technologii, które wprowadzam „z głową”i również łączę z tradycyjnymi metodami, o uważam sprawdza się najlepiej. Na zajęciach staram się stosować elementy zaczerpnięte z wielu metod i podejść, zarówno tych sprawdzonych (TPR, LdL czy CLIL) i tych dla mnie nowych, których jestem ciekawa (task-based learning, whole-brain teaching czy flipped classroom). Odeszłam od standardowego modelu PPP (Presentation – Practice – Production) czyli prezentacji, ćwiczeń praktycznych i produkcji w jej tradycyjnej formie, gdzie nauczyciel prezentuje materiał, uczniowie ćwiczą materiał i „produkują” język odtwarzając poszczególne treści. Uczę się przekazywać uczniom pałeczkę i w tym układzie to oni są ważni, oni dochodzą do wniosków na podstawie własnych poszukiwań, ćwiczą zagadnienia sami, bez konieczności szablonowego odtwarzania wzorów i produkują język na podstawie subtelnych bodźców, dających im swobodę. Oczywiście jako nauczyciel czuwam nad tym procesem, ingerując nieznacznie i wówczas kiedy jest to konieczne, w zależności od grupy uczniów z jakimi pracuję.

Nie lubię nudzić się na swoich zajęciach, a jeszcze bardziej nie lubię, kiedy moi uczniowie się nudzą, stąd lekcje przeważnie zaczynam od jakiejś ciekawostki albo w postaci informacji albo mojego „dziwnego” zachowania, oraz jakiejkolwiek innej rzeczy przykuwającej uwagę uczniów. Przestawiam to przedstawionych w różnorodny sposób – w postaci filmu bez dźwięku lub dźwięków z przyciemnionego filmu; pociętego na części zdjęcia lub jakiegoś intrygującego fragmentu ilustracji; może to też być niecodzienne pytanie. Staram się, aby na każdym etapie lekcji działo się coś ciekawego, bo wiem, że przez to uczniowie będą zaangażowani w naukę, która w dużym stopniu polega właśnie na rozbudzeniu ciekawości niezbędnej do chęci poznawania nowych rzeczy. Oprócz ciekawości i elementów zaskoczenia, dbam też o to, aby na lekcjach były obecne inne emocje takie jak radość czy wzruszenie, generowane przez odpowiednio dobrane humorystyczne czy w jakiś sposób poruszające materiały audio-wizualne, które przez to że zmuszają do przeróżnych refleksji, jeszcze bardziej przybliżają i nadają praktyczny wymiar nauce języka. Dla mnie to bardzo ważne, gdyż pozwala mi to poznać moich uczniów z różnych stron, a ich odpowiedź zwrotna pod tytułem: „nie czujemy się na pani lekcjach jakbyśmy byli w szkole; (…) ale tak jakby to była część normalnego dnia; wszystko dzieje się tak naturalnie, że nie zauważamy nawet kiedy się uczymy”utwierdzają mnie w przekonaniu, że idziemy w dobrym kierunku.

Ewa: Domyślam się, że masz takich pomocy do lekcji bardzo wiele. Gdzie je trzymasz? Czy masz jakieś specjalne w swoim domu czy w szkole językowej?

Aniela: Jeśli chodzi o ilość materiałów i pomocy dydaktycznych to nie jest ich aż tak dużo. Bywało gorzej za czasów „kultu kserówek”. Muszę przyznać, że już od czasów studiów kumulowałam ogromne ilości papierów, które wykorzystywałam w minimalnym stopniu, ustawicznie dokładałam nowe, z przekonaniem, że przydadzą się na pewno w przyszłości. Taka przyszłość nie nadchodziła, więc zaczęłam zastanawiać się na sensem takich działań i z roku na rok szukałam innych, bardziej praktycznych rozwiązań. Żeby nie wyrzucać takiej ilości papieru, niewykorzystywane latami kserówki zutylizowałam inaczej – wyciełam słowa i wyrażenia napisane większą czcionką , a następnie zaprojektowałam pomoce dydaktyczne zachęcające uczniów do mówienia (np. obklejając klocki lub grubą wstążkę). To co pozostało służy do spisywania listy zakupów . Aby uniknąć kumulowania niepotrzebnych papierów, zaczęłam prowadzić bazę posegregowanych tematycznie i faktycznie niezbędnych materiałów analogowych – takich, z których rzeczywiście korzystam. Potem z pomocą przyszły nowoczesne technologie, które znacznie odciążyły moje półki, szafki i pudła. Obecnie korzystam z materiałów, które projektuję i uzupełniam na bieżąco, zapisuję w postaci folderów na komputerze czy pendrive’ach, a od niedawna za sprawą wiedzy zaczerpniętej na szkoleniach Anny Popławskiej, zafascynowały mnie możliwości dysku Google, który okazał się zbawieniem. Wszelkie pomoce analogowe w postaci prezentowanej na blogu, takie jak kostki Rubika, fiszki w przeróżnych postaciach, ilustracje z gazet, jajeczka z Kinder Niespodzianki, i wiele innych znajdują się częściowo u mnie w domu, i częściowo w szkole, w której pracuję. W razie potrzeby i w zależności od tego jak zaprojektuję lekcje, poszczególne materiały „idą w ruch”.

Ewa: Ile więc czasu zajmuje Ci przygotowanie do zajęć? Domyślam się, że po tylu latach masz już swoje sposoby na skrócenie tego procesu nieco.

Aniela: Tak, to prawda. Jak wspominałam wcześniej, z roku na rok próbowałam nie tylko popracować nad systemem przechowywania pomocy dydaktycznych, ale także nad kontrolą czasu, jaki spędzam nad przygotowaniem się do zajęć, w czym bardzo pomogły mi nowoczesne technologie. Z roku na rok idzie mi to sprawniej. Z jednej strony bardzo lubię projektować i wymyślać przeróżne rzeczy, ale jednak trzeba zachować w tym umiar i równowagę, aby znaleźć czas dla siebie. Znaczna część moich zainteresowań oscyluje wokół zawodu, ale to głównie ze względu na to że jak wcześniej wspominałam, jest to dziedzina, która wymaga wiedzy z wielu obszarów. Lubię uczyć się innych języków, interesuję się psychologią, a od niedawna coachingiem. Bardzo często śledzę przeróżne artykuły i publikacje związane z metodyką nauczania. Biorę udział w szkoleniach, no i od niedawna prowadzę bloga, i na to też trzeba znaleźć czas : )

Przy okazji projektowania wspomnianych pomocy dydaktycznych oraz prowadząc lekcje w formie analogowej czy cyfrowej, mogę „wyżyć się”też artystycznie, manualnie i muzycznie łącząc przyjemne z pożytecznym. Kiedy jeszcze miałam czas i moje oczy to wytrzymywały, bardzo często haftowałam, dziergałam na drutach lub szydełku; grywałam też na pianinie. Obecnie te zdolności sprawdzają się świetnie w mojej pracy. Lubię też gotować i piec, co także dość spontanicznie wykorzystałam na gruncie edukacyjnym – w ramach podziękowań dla za świetną współpracę, upiekłam trzecioklasistów z gimnazjum chińskie ciasteczka z zadaniami przedegzaminacyjnymi.

Oczywiście takie „ciasteczkowe akcje” nie dzieją się codziennie, ale warto od czasu do czasu pokazać uczniom, że są dla nas ważni, a ja akurat okazuję to w ten sposób – odzew dzieci i młodzieży jest bezcenny. Oni naprawdę zauważają i doceniają naszą pracę. Kiedy uczniowie widzą, że przychodzimy na zajęcia i robimy coś specjalnie dla nich czują się doceniani i ważni, a jest to uczucie na którym bez wyjątku zależy każdemu, bez względu na wiek.

Ewa: A jak to się stało, że postanowiłaś założyć bloga o nauczaniu języka angielskiego? Co było Twoja pierwotną inspiracją? Czy planowałaś co będzie pojawiało się na nim czy raczej wszystko działo się bardzo intuicyjnie?

Aniela: Decyzję o założeniu bloga podjęłam w przeciągu paru sekund, pod wpływem impulsu i bez premedytacji.

Bezpośrednim bodźcem do założenia neuroteaching.blogspot.com był komentarz pewnej pani, nauczycielki angielskiego, z którą prowadziłam wymianę zdań i doświadczeń w postaci komentarzy na Facebooku pod artykułem dotyczącym efektywności nauczania języka angielskiego w szkołach publicznych. Owa Pani negowała i dość krytycznie odnosiła się do moich propozycji prowadzenia zajęć i stosunku do nauczania, uznając je za utopijne i niemożliwe do wdrożenia, wplatając sporo negatywnych emocji w swoje wypowiedzi. Zdziwiłam się tak zamkniętej postawi i stwierdziłam, że ‘nie ma co gadać/pisać’ tylko działać i pokazać, że jednak można i nie są to puste słowa, ale ponad 10 lat praktyki, która jednoznacznie pokazuje, że to co robię przynosi świetne efekty. W ten sposób powstał blog.

Nie był to też wynik konkretnej inspiracji związanej z blogowaniem – muszę przyznać, że zanim założyłam swojego bloga nie korzystałam, ani nie śledziłam tego typu stron, gdyż zawsze sama tworzyłam pomysły i projektowałam materiały na zajęcia. Dopiero po tym, jak założyłam swoją stronę i po tym jak zostałam przyjęta do facebookowej grupy nauczycieli angielskiego, a później do grupy nauczycieli języka angielskiego, poznałam działalność innych nauczycieli oraz inne blogi, które już od dłuższego czasu funkcjonowały w internecie (np. “Head Full Of Ideas” Marysi), albo dopiero zaczynały raczkować w blogosferze (np. blog Ilony – English Freak, która nie raz pomogła mi w „ogarnianiu” blogowych niuansów). Byłam przeszczęśliwa, że mogę nawiązać kontakt albo być świadkiem działań tych osób, które mają podobne do mojego podejście.

Mimo iż strona powstała spontanicznie, zawartość bloga nie jest improwizacją. Jego motywem przewodnim, a zarazem czymś na czym między innymi opieram swoją pracę, to moja interpretacja założeń neurodydaktyki, którą zainteresowałam się około 6 lat temu, kiedy to po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć w wykładzie pani dr Marzeny Żylinskiej w Opolu. Byłam zachwycona tym, że ktoś w końcu głośno mówi i odważnie propaguje inną, bliską mi kulturę nauczania i zwraca uwagę na konieczność zmian w edukacji, w której to uczeń pełni najważniejszą rolę. I tak powstała nazwa „neuroteaching” które kojarzy mi się przede wszystkim z kreatywnością.

Ewa: Czy masz jakieś plany na przyszłość związane z blogiem?

Aniela: Podobnie jak powstanie bloga, które zadziało się bez premedytacji, nie mam konkretnych planów co do jego przyszłości. Zakładając stronę nie miałam konkretnych celów poza jednym wcześniej wspomnianym tj. pokazaniu, że “można i się da”. Na pewno będę kontynuować to, czym zajmuję się na jego łamach do tej pory, wykorzystując ustawicznie nabywane umiejętności. Znając siebie z pewnością niejeden pomysł pojawi się jeszcze w mojej głowie. To, czego doświadczyłam przez ostatnie pół roku odkąd blog zaczął wzbudzać przerastające moje oczekiwania zainteresowanie, jest dla mnie ogromną, pozytywną niespodzianką, z czego chyba jeszcze do końca nie zdaję sobie sprawy. Jestem bardzo wdzięczna za słowa uznania, za komentarze i wiadomości, w których nauczyciele i studenci dziękują za dzielenie się pomysłami lub proszą o pomoc. Niejednokrotnie przyznają, że dzięki temu, co prezentuję na blogu, zmienili postrzeganie swojej roli jako nauczyciela, sami odzyskali dawno utraconą motywację do działania i pracy w zawodzie. Myślę, że to najważniejsze i najcenniejsze czego mogłam do tej pory doświadczyć jeśli chodzi o blogowanie. To niesamowite uczucie kiedy nasze życie czy działania, które dla nas są czymś zwyczajnym, mogą ulepszyć chociaż troszkę czyjeś życie.

Natomiast dodatkowo, przy tak zwanej okazji, okazało się, że tego typu forma pracy pomaga również mi. Uczę się przeróżnych rzeczy; poznaję niesamowicie kreatywnych, odważnych ludzi których podziwiam i od których sama czerpię inspirację; uczy mnie to też wychodzenia ze strefy własnego komfortu, a to wszystko poszerza moją wiedzę, doświadczenia i perspektywę z której postrzegam swój zawód. Ponadto, może to dziwnie zabrzmi, ale prowadzenie bloga oswajanie siebie samej z mówieniem o tym, co i jak robię, gdyż wcześniej po postu to robiłam i nie miałam okazji prezentowania i opisywania swoich działań szerszemu gronu odbiorców. Szkoda, że nie wpadłam na założenie bloga wcześniej, kiedy przygotowywałam się do egzaminu na nauczyciela mianowanego, kiedy trzeba było wykazać umiejętnościami autoprezentacji swojego dorobku, co przyznam wyszło mi wówczas kiepsko 🙂 Nawet ten wywiad jest okazją do tego, abym uporządkowała w głowie ten nieogarnięty zbiór przemyśleń spostrzeżeń i wniosków.

Jeśli chodzi o przyziemne i techniczne sprawy, chcę zapoznać się jeszcze z narzędziami wspomagającymi zarządzanie blogiem; uzupełnić kilka wpisów, które czekają w wersjach roboczych; wdrożyć w życie wiedzę, jaką nabywam na szkoleniach z zakresu grafiki u Anny Popławskiej, co pomoże mi dopracować wizualną stronę bloga, gdyż do tej pory skupiałam się bardziej na zawartości merytorycznej.

Ewa: Dziękuję Ci bardzo za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i pomysłami z Czytelnikami. Jestem przekonana, że nowy rok szkoły będzie dla ciebie równie udany a teraz życzę Ci spokojnych wakacji, odpoczynku i zbierania pomysłów na kolejne kreatywne zajęcia.

Jeśli jeszcze nie znacie Anieli lub znacie a jesteście ciekawi co nowego zamieściła na swoim blogu to zapraszam na niego tutaj http://neuroteaching.blogspot.com/ Anielę można znaleźć też na Facebooku https://www.facebook.com/kreatywnenauczaniejezykowobcych/

Jeśli spodobał Ci się ten wywiad i zainspirował to daj o nim znać innym, który tak samo jak Aniela pasjonują się angielskim. Zachęcam Cię też żeby znać w komentarzu pod wywiadem lub na moim profilu na Facebooku o swoich spostrzeżeniach i pytaniach.

/wszystkie grafiki są własnością Anieli Tekieli/

Wywiad i obserwacje lekcji w badaniach nad osobą nauczyciela języków obcych

Autorzy:

Autorzy tekstów przyjętych do publikacji w czasopiśmie Neofilolog są zobowiązani do wypełnienia, podpisania i odesłania na adres redakcji umowy o udzielenie nieodpłatnej licencji do utworów, z zobowiązaniem do udzielania sublicencji CC.

Zgodnie z umową, autorzy tekstów opublikowanych w czasopiśmie Neofilolog udzielają Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu niewyłącznej i nieodpłatnej licencji oraz zezwaląją na użycie sublicencji Creative Commons Attribution-NoDerivatives 4.0 International (CC BY-ND 4.0).

Autorzy zachowują prawa do dalszego, swobodnego rozporządzania utworem.

Użytkownicy:

Zainteresowani użytkownicy internetu uprawnieni są do korzystania z utworów opublikowanych od 2017 r. pod następującymi warunkami:

– uznanie autorstwa – obowiązek podania wraz z rozpowszechnionym utworem, informacji o autorstwie, tytule, źródle (odnośniki do oryginalnego utworu, DOI) oraz samej licencji;

– bez tworzenia utworów zależnych – utwór musi być zachowany w oryginalnej postaci, nie można bez zgody twórcy rozpowszechniać np. tłumaczeń, opracowań.

Do wszystkich opublikowanych tekstów prawa autorskie są zastrzeżone.

Inne:

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zachowuje prawo do czasopisma jako całości (układ, forma graficzna, tytuł, projekt okładki, logo itp.).

키워드에 대한 정보 wywiad z nauczycielem angielskiego

다음은 Bing에서 wywiad z nauczycielem angielskiego 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.

See also  컴퓨터 코딩 이란 | 코딩이란 무엇인가? 우리는 왜 코딩을 해야 하는가!! 답을 믿으세요
See also  나파 밸리 와이너리 투어 | 와인알못 조차도 빠지는 나파밸리 와이너리 투어를 꼭 가자 로버트 몬다비 브이사뚜이 빠른 답변

See also  Sailor Moon 112 | Sailor Moon S Avance Capítulo 112 인기 답변 업데이트

이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!

사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 Lekcja konwersacji – Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy

  • 동영상
  • 공유
  • 카메라폰
  • 동영상폰
  • 무료
  • 올리기

Lekcja #konwersacji #- #Ucz #się #angielskiego #z #potocznej #rozmowy


YouTube에서 wywiad z nauczycielem angielskiego 주제의 다른 동영상 보기

주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 Lekcja konwersacji – Ucz się angielskiego z potocznej rozmowy | wywiad z nauczycielem angielskiego, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.

Leave a Comment