당신은 주제를 찾고 있습니까 “list do siebie wzór – Piotr Bukartyk list do siebie“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://ppa.charoenmotorcycles.com 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: ppa.charoenmotorcycles.com/blog. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다. 작성자 indyyk1 이(가) 작성한 기사에는 조회수 15,337회 및 좋아요 75개 개의 좋아요가 있습니다.
list do siebie wzór 주제에 대한 동영상 보기
여기에서 이 주제에 대한 비디오를 시청하십시오. 주의 깊게 살펴보고 읽고 있는 내용에 대한 피드백을 제공하세요!
d여기에서 Piotr Bukartyk list do siebie – list do siebie wzór 주제에 대한 세부정보를 참조하세요
list do siebie wzór 주제에 대한 자세한 내용은 여기를 참조하세요.
Napisz list do siebie – Dawid Haracz
Jak napisać list do siebie? · 1. Zastanów się, w jakim celu chcesz napisać list do siebie i co chcesz w nim zawrzeć. · 2. Zacznij pisać. · 3. Zwróć …
Source: dawidharacz.com
Date Published: 7/15/2021
View: 9064
List do siebie, który przeczytam za 20 lat – Sciaga.pl
Elbląg maja Drogi Ja Pisze ten list z nadzieja że przeczytam go za lat jak już będę dorosłą osobą Chce sobie przypomnieć to co było dla mnie.
Source: sciaga.pl
Date Published: 5/13/2022
View: 9825
List do siebie. – Znajdź pomysł na siebie, zrelaksuj się
Jak napisać list do siebie? Sprawdź naszą metodę i odkryj to czego pragniesz. Napisz list do siebie, tak jak tysiące naszych użytkowników!
Source: listdosiebie.pl
Date Published: 10/9/2021
View: 4477
List do siebie za 5 lat – Z pasją o mocnych stronach i …
Co byłoby tematem przewodnim takiego listu? Przykład z warsztatów. Mam przykład mocy tego ćwiczenia z warsztatów, w których uczestniczyła moja …
Source: dominikjuszczyk.pl
Date Published: 12/29/2021
View: 2202
List do siebie z przeszłości – Gadulec
I właśnie o tym chciałabym napisać w liście do samej siebie sprzed dekady… Cześć Kinu! [tak mówili do mnie znajomi z klasy w gimnazjum i …
Source: gadulec.pl
Date Published: 7/10/2022
View: 9258
Napisz list do siebie i wykreuj swoją przyszłość
List do siebie – proste ćwiczenie coachingowe, które pozwoli ci uświadomić sobie swoje potrzeby i sprecyzować cele.
Source: www.redefineyourself.pl
Date Published: 10/20/2022
View: 6228
List do siebie – e-wehikul.pl
List do siebie. Technika zie do przodu i od dawna już było wiadomo, że tylko kwestią czasu jest, gdy ktoś wymyśli… wehikuł czasu!
Source: e-wehikul.pl
Date Published: 9/14/2022
View: 3738
Wyślij list do samego siebie i odczytaj go po latach! – Talkword
Dlaczego niespodzianki skoro piszemy ten list sami? … Pretekstem do napisania listu do siebie mogą być zaręczyny, ślub, narodziny dziecka …
Source: talkword.pl
Date Published: 1/5/2021
View: 2190
List do siebie, który przeczytasz za 20 lat. Niech przypomni ci …
List do siebie, który przeczytasz za 20 lat. Niech przypomni ci o tym, co jest dla ciebie ważne teraz. Drogi XYZ,. piszę do Ciebie ten list, byś przeczytał …
Source: wypracowania24.pl
Date Published: 9/27/2022
View: 2620
주제와 관련된 이미지 list do siebie wzór
주제와 관련된 더 많은 사진을 참조하십시오 Piotr Bukartyk list do siebie. 댓글에서 더 많은 관련 이미지를 보거나 필요한 경우 더 많은 관련 기사를 볼 수 있습니다.
주제에 대한 기사 평가 list do siebie wzór
- Author: indyyk1
- Views: 조회수 15,337회
- Likes: 좋아요 75개
- Date Published: 2012. 11. 5.
- Video Url link: https://www.youtube.com/watch?v=CNMXrVKw5Pc
Co napisać w liście do samego siebie?
Pisz w czasie teraźniejszym (w końcu piszesz jako osoba, która już to osiągnęła). Opisuj wszystko co jest dla Ciebie ważne. Napisz jakim człowiekiem jesteś, jak wyglądasz, gdzie mieszkasz, czym się zajmujesz, gdzie podróżujesz, co osiągnąłeś.
Jak zacząć list do samego siebie?
…
Podążaj za tym, co podpowiada Ci serce i zapisuj to.
- „Przepraszam siebie za…”
- „Dziękuję sobie za…”
- „Cenię w sobie to, że…”
- „Proszę siebie o…”
- „Wierzę w to, że…”
Jak napisać list do siebie za 20 lat?
Niech ten list przypomni tobie dorosłemu o tym co jest dla ciebie ważne teraz. Moje dorosłe Ja! Piszę ten list z nadzieją, że za 20 lat będę mogła go przeczytać, aby przypomnieć sobie, co było kiedyś dla mnie ważne, a co ważne jest dla mnie teraz.
Jak się pisze list terapeutyczny?
Odpowiedzi na te pytania zawrzyj w liście do ważnej osoby, z którą rozmowa nie jest już możliwa. Pisz powoli, ale bez poprawek. Zaufaj swojej psychice, ona wie, jak najlepiej napisać ten list, by pomóc Ci domknąć to, co pozostało niedomknięte. Jeśli czujesz taką potrzebę – rysuj, koloruj, dodawaj przypiski.
Jak napisać emocjonalny list?
Zaadresuj go imieniem „Drogi / Droga / Kochany / Kochana …” Opisz po kolei każde z uczuć złości, smutku, strachu, żalu i miłości. O każdym z nich napisz kilka zdań dbając, żeby długość była podobna. Zakończ pisanie, gdy przejdziesz przez każde z nich i podpisz się na końcu.
Jak można napisać list?
- wstęp – we wstępie należy napisać cel naszego listu. …
- rozwinięcie – w rozwinięciu musimy podać najważniejsze informacje na temat danej sprawy, w tym motywy, dowody czy dane. …
- zakończenie – w zakończeniu należy napisać podsumowanie i wyciągnąć z napisanego listu wnioski.
Jak kiedyś pisano listy?
Istniały dwa sposoby zabezpieczania listów przed czytaniem przez osoby niepowołane. Pierwszy z nich polegał na wkładaniu do kopert i zaklejaniu ich lakiem. Drugi sposób polegał na tym, że zapisywano tylko jedną stronę kartki i składano pismem do środka, tak jak na poniższych fotografiach.
Jak napisać list do wewnętrznego dziecka?
Patrzymy na zdjęcie i zastanawiamy się, co czuło wówczas to dziecko. Jak wyglądało jego życie, z czym się zmagało, jakich miało bliskich, jakie pragnienia, marzenia, potrzeby. Po takiej medytacji pisanie powinno przyjść łatwiej – odnosimy się wtedy do konkretnego dziecka ze zdjęcia.
Jak zrobić radykalne wybaczanie?
Radykalne Wybaczanie metodą pisania listów polega na tym, że piszesz list do tego, kto cię „zranił”. Adresujemy do danej osoby np. „do mojej mamy” i zaczynamy pisać o swoich krzywdach, ranach, pretensjach od kiedy tylko pamiętamy. Nie chodzi o to, co się stało naprawdę, bo to nie ma znaczenia.
Jak napisać list miłosny przykład?
Kochany, pragnę się z Tobą w końcu spotkać. Gdy tylko zaczynam marzyć o Tobie, to krew zaczyna mi szybciej płynąć, nie mogę złapać powietrza i pragnę abyś mnie przytulił. Wierz mi, że jesteś dla mnie najważniejszy, tak jak dla Ziemi słoneczko, przy tym jesteś wyjątkowy, podobnie jak Księżyc.
Jak napisać list o przebaczenie?
Podaj swoje pragnienie i zamiar przebaczenia oraz powody, dla których to robisz. Na przykład: „Pomimo tego wszystkiego, dzisiaj postanowiłem ci wybaczyć, ponieważ nie chcę dalej nosić ze sobą tego bólu” lub „Wybaczam ci, ponieważ nie zasługuję na to, by żyć z goryczą w sercu”.
Jak napisać list pożegnalny do przyjaciółki?
Marzę, abyś dalej mnie potrzebował i byś był szczęśliwy. Chcę abyś miał powody do uśmiechu, tak promiennego jak do tej pory. Mam nadzieję, że twoje marzenia również się spełnią z biegiem czasu a los pozwoli Ci dojść do celów które ukształtowała twoja wyobraźnia. Tak więc, życzę Ci wszystkiego dobrego!
Jak napisać list do alkoholika?
W tym liście ja nie chce Cię o nic oskarżać, nie chcę żebyś się obwiniał, że było mi źle, wiem, że jesteś chory, bo alkoholizm i hazard to choroba. Najważniejsze jest to, że podjąłeś decyzje o leczeniu i chcesz wyjść z nałogu. Kocham Cię i chciałabym wierzyć w to, że jesteś na tyle silny, żeby wytrwać w postanowieniu.
Jak napisać list do dziecka?
Jak pisać list do dziecka? Pisząc do dziecka, nie przejmuj się tak bardzo używanym słownictwem czy płynnością zdań. Najważniejsze to pisać prosto z serca, pisać to, co czujesz, co Cię porusza, co chcesz zachować w pamięci.
Jak napisać list do siebie z przeszłości?
- Zdecyduj o czym chcesz napisać trauma z przeszłości. …
- Weź kartkę, otwórz Word czy aplikację w telefonie i zacznij pisać: Pisz nieustannie przez 15-20 minut, cokolwiek przyjdzie Ci na myśl. …
- Zrób sobie przerwę, co najmniej 24 godziny i wróć do tego co napisałeś.
Napisz list do siebie
Listy. Kiedyś jedna z podstawowych form komunikacji między większymi odległościami. Dzisiaj już w znacznym stopniu zapomniana, ale również… niedoceniana.
Pisanie listów z pewnością jest praktyką, która wymiera. Choć „magia” związana z romantyzmem stojącym za pisaniem listów nadal żyje, nie ma w tej formie komunikacji już tylu korzyści, co kiedyś. Jest to oczywiście skutek coraz większej globalizacji Internetu, a co za tym idzie, dostępu do znacznie prostszej i szybszej komunikacji.
Czy jest jednak tak, że powinniśmy rezygnować całkowicie z pisania listów? Czy Internet naprawdę zastąpił wszystkie korzyści, które daje nam pisanie na papierze? Otóż okazuje się, że nie 😉 A to dlatego, że istnieje co najmniej jedno zastosowanie pisania listu, które ani trochę nie służy komunikacji z innymi. Owszem, służy ono komunikacji, ale wcale nie z drugą osobą. Mam na myśli napisanie listu… do siebie.
List do siebie. Po co to w ogóle robić?
Oczywiste jest, że w życiu każdego z nas przychodzą czasem trudne momenty. Czasami możemy się ich spodziewać, ale innym razem całkowicie nas zaskakują. Również problemy dnia codziennego potrafią nas skutecznie przytłoczyć. Namnażające się przeszkody, pojawiające się na naszej drodze potrafią złamać nawet tych najtwardszych z nas. Łatwo wtedy zwątpić w siebie i rozłożyć ręce w poczuciu bezradności.
Jeszcze innym razem zdarzy się nam popełnić jakiś błąd. Zwykły ludzki błąd, który być może trudno będzie nam zaakceptować i pogodzić się z nim. Konsekwencje mogą być oczywiście większe lub mniejsze, ale wszystko ostatecznie sprowadza się do tego, jak zareagujemy w tej sytuacji.
W jeszcze innym przypadku może akurat zakończyliśmy jakiś trudny okres w swoim życiu, w którym dużo wycierpieliśmy i chcemy raz na zawsze oddzielić go grubą kreską. A może potrzebujemy po prostu odrobiny nadziei i wiary w siebie? Może potrzebujemy zacieśnić relację z samym sobą i utwierdzić się w przekonaniu, że niezależnie od tego, co nas spotka „będzie dobrze”?
W każdym z tych przypadków niezbędne jest zachowanie dobrej relacji z samym sobą. Pamiętanie o tym, że warto czasami zagubić się po drodze, aby odnaleźć tę właściwą ścieżkę, może być najlepszym nauczycielem. A napisanie listu do siebie, to właśnie takie odnalezienie drogi, służące głębokiej refleksji nad tym, co w naszym życiu się wydarzyło i co my możemy zrobić, aby następnym razem przejść przez trudne chwile jeszcze silniejszym.
Napisanie listu, który pozwoli Ci poukładać swoje myśli, przywrócić wiarę w siebie, lepiej siebie poznać, a nawet przebaczyć sobie swoje błędy z przeszłości i „zamknąć” pewne jej rozdziały to główne zalety tej metody. Jest ich pewnie jeszcze więcej, jak również metod zastosowania pisania listu do siebie.
Możesz jeszcze napisać list do siebie z przyszłości, w którym napiszesz sobie, że wierzysz w realizację swoich celów i marzeń. Możesz napisać list, w którym podziękujesz sobie za przejście trudnego etapu w życiu, ponieważ wiesz, że taki niebawem Cię czeka. Wszystko jak widzisz, zależy od tego, w jakim celu chcesz go napisać i nie ma tutaj sztywnych reguł. W tym wypadku ogranicza Cię jedynie Twoja własna wyobraźnia, ponieważ nie istnieje coś takiego, jak napisanie listu do siebie w „zły” sposób 🙂
Jak napisać list do siebie?
W pierwszej kolejności należy się oczywiście zastanowić, co właściwie chcesz osiągnąć przez napisanie takiego listu. Może masz za sobą trudny okres, który chcesz zamknąć? Może potrzebujesz od siebie odrobiny wiary i nadziei? A może chcesz po prostu napisać sobie, jak siebie kochasz i co w sobie cenisz? Każdy z tych powodów jest dobry. Możesz nawet napisać do siebie kilka takich listów i każdy z nich zatytułować inną datą otwarcia. Zrób to tak, jak tylko zechcesz.
A teraz najważniejsza część. Zacznij pisać, po prostu.
Nie powiem Ci oczywiście, co warto w takim liście zapisać, w jakiej kolejności i dlaczego akurat to. Pisz to, co podpowiada Ci intuicja. Podążaj za tym, co podpowiada Ci serce i zapisuj to. Jeśli czujesz, że pisanie przychodzi Ci z trudnością, spróbuj zawrzeć tam kilka zwrotów, które widzisz poniżej:
„Przepraszam siebie za…”
„Dziękuję sobie za…”
„Cenię w sobie to, że…”
„Proszę siebie o…”
„Wierzę w to, że…”
Pisanie listu możesz zakończyć słowami „Dziękuję”, „Do zobaczenia” albo po prostu głębokim i szczerym „Kocham Cię”. Pomyśl, jak często zwracasz się do siebie w ten sposób? Zwróć również uwagę, co poczujesz, po napisaniu takich słów, jak i całego listu.
A to dlatego, że mogą się zacząć dziać niezwykle ciekawe rzeczy, związane z Twoimi emocjami. Możesz poczuć niesamowitą ulgę, jakby ktoś zrzucił Ci ogromny ciężar z barków. Możesz poczuć radość, wdzięczność, a nawet miłość do samego siebie. Niewykluczone również, że poczujesz lekki smutek. Jakiekolwiek będzie to uczucie, zaakceptuj je w pełni, ponieważ to, co teraz czujesz to uwolnione uczucia, które dotąd siedziały w Tobie głęboko wewnątrz. To naturalny, kolejny etap tego ćwiczenia.
Kiedy już skończysz, nie czytaj swojego listu. Zamknij go w kopercie, zaklej ją i zapisz sobie na niej datę otwarcia. Jaka powinna być to data? Nie ma oczywiście na to jednoznacznej odpowiedzi. W większości przypadków spotykałem się z otwieraniem listu po 30 dniach od jego napisania i uważam, że to dobry termin. Natomiast nie ma tutaj sztywnej reguły. Jeśli czujesz, że chcesz go otworzyć nawet po roku, to zrób tak!
Oto lista zadań dla Ciebie w skróconej formie:
Ćwiczenie (ok. 30 min): 1. Zastanów się, w jakim celu chcesz napisać list do siebie i co chcesz w nim zawrzeć. 2. Zacznij pisać. Jeśli masz problem z pisaniem, możesz pomóc sobie kilkoma zwrotami, które pomogą Ci ukierunkować myśli – „Przepraszam siebie za…”, „Dziękuje sobie za…”, „Cenię w sobie to, że…”, „Proszę siebie o…”, „Wierzę w to, że…”. 3. Zwróć uwagę na swoje uczucia po zakończonym pisaniu. Zastanów się, dlaczego pojawiły się akurat te emocje i co za nimi się kryje? 4. Włóż list do koperty, zaklej ją i zapisz na niej datę otwarcia. 5. Otwórz list w wyznaczonym dniu i przeczytaj go. Zwróć uwagę na swoje emocje, w trakcie i po zakończeniu czytania.
A co się stanie, kiedy już go otworzysz i przeczytasz? Co takiego poczujesz? Cóż, przekonaj się sam 🙂 Podziel się również ze mną w komentarzu pod artykułem, jakie emocje pojawiły się w Tobie w trakcie pisania i czytania swojego listu!
JAK WYKREOWAĆ SWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ?
Każdy z nas ma jakieś marzenia i plany na przyszłość. Chciałby gdzieś być, coś mieć, coś osiągnąć. Problem polega na tym, że często nie potrafimy sprecyzować, czego dokładnie byśmy chcieli. Skupiamy się raczej na celach krótkoterminowych i takich, które wydają nam się wykonalne na chwilę obecną. Trudno nam przeskoczyć gdzieś ponad to. Tutaj z pomocą może przyjść bardzo przyjemne ćwiczenie coachingowe.
Ćwiczenie polega na przeniesieniu się w przyszłość i napisaniu listu do siebie z teraźniejszości. W liście opisujesz jak wygląda Twoje życie za kilka lat. Wychodzisz poza ograniczenia i opisujesz życie, jakiego pragniesz dla siebie. To świetny sposób na to, żeby skrystalizować swoje marzenia i potrzeby. Oprócz tego taki list może stać się samospełniającą przepowiednią. Dlaczego? Bo dzięki niemu uświadamiamy sobie czego tak naprawdę chcemy. Wychodzimy poza swoje ograniczenia i skupianie się tylko i wyłącznie na obecnych zasobach. Do głosu przychodzą nasze prawdziwe pragnienia. W trakcie pisania listu mimowolnie tworzymy wizualizacje. Te wszystkie elementy działają na naszą podświadomość, przez co zaczniemy zauważać i wykorzystywać więcej nadarzających się okazji.
Jak napisać list do siebie z przyszłości?
Przenieś się w przyszłość. Najlepiej niech to będzie bardziej odległa przyszłość, np. 5, 10 lat, czy nawet więcej. Dzięki temu łatwiej ustalisz swoje cele długoterminowe oraz życiową misję. Zapisz miejsce i datę napisania listu – niech to będzie data z przyszłości, którą opisujesz w liście. List skieruj do siebie samego lub do kogoś, kto jest ważny w Twoim życiu. Zrelaksuj się i wyobraź sobie co tak naprawdę chciałbyś i mógłbyś osiągnąć za kilka lat, gdyby nie ograniczenia jakie masz w swojej głowie. Wyobraź sobie, że jesteś sobą z przyszłości i zacznij opisywać, jak wygląda Twoje życie. Pisz w czasie teraźniejszym (w końcu piszesz jako osoba, która już to osiągnęła). Opisuj wszystko co jest dla Ciebie ważne. Napisz jakim człowiekiem jesteś, jak wyglądasz, gdzie mieszkasz, czym się zajmujesz, gdzie podróżujesz, co osiągnąłeś. Opisz ludzi, którymi się otaczasz, to, jak się z nimi czujesz. Opisz jak wygląda Twoje życie jeśli chodzi o zdrowie, karierę, finanse, miłość, przyjaźń, rodzinę, pasje, podróże, itd. Im więcej konkretnych informacji i detali zapiszesz, tym lepiej. Napisz też o tym, jak do wszystkiego doszedłeś. Możesz podzielić się wskazówkami co zrobić, żeby znaleźć się w miejscu, w którym właśnie się znajdujesz (w opisywanej przyszłości). Teraz spakuj list do koperty i zapisz na niej datę, w której otworzysz Twój list i schowaj go w bezpiecznym miejscu.
Co da Ci napisanie listu?
Ja przed napisaniem tego listu do siebie wiedziałam już dość dobrze gdzie chcę być za kilka lat. Już jakiś czas temu określiłam swoje cele, które powoli realizuję. W tamtym okresie robiłam też podobne ćwiczenia, jak np. opisanie swojego dnia za 5 czy 10 lat, albo napisanie mowy pożegnalnej na swoim pogrzebie. Za napisanie listu zabrałam się dopiero teraz. Myślałam sobie, że skoro robiłam już podobne ćwiczenia to mam jasno sprecyzowane plany i misję życiową. Mimo wszystko stwierdziłam, że napiszę ten list. I bardzo się z tego cieszę, bo to ćwiczenie najbardziej przypadło mi do gustu. Dlaczego? Bo miało dla mnie największą wartość emocjonalną. Napisałam go naprawdę „od serca”. I dzięki temu uświadomiłam sobie wiele pragnień, o których wcześniej nie myślałam. Zwróciłam uwagę na więcej szczegółów. Zdałam sobie sprawę z tego, że w międzyczasie zmieniły się moje priorytety. I co najważniejsze pisząc ten list wprowadziłam się w fantastyczny nastrój 🙂
Dlatego polecam Wam znaleźć trochę wolnego czasu i napisać taki list. Możecie skierować go do siebie lub do kogoś innego, z kim chcielibyście się podzielić Waszą historią. Polecam też nie kończyć listu od razu, tylko dać sobie dzień lub dwa na dopisanie pewnych rzeczy. Ja usiadłam, napisałam, spakowałam w kopertę, a dopiero w kolejnych dniach zaczęło nasuwać mi się na myśl, co jeszcze chciałabym mieć za kilka lat. Uświadomiłam sobie, że nie poruszyłam kilku kwestii, które są dla mnie ważne. Chyba po prostu w momencie pisania tego listu nie zdawałam sobie sprawy z ich znaczenia w moim życiu. Dopiero wykonanie tego ćwiczenia mi to uświadomiło.
Jestem ciekawa, co z tego, co napisałam naprawdę uda mi się zrealizować. Ale tym podzielę się dopiero za 5 lat 🙂
Polecam Wam napisanie takiego listu. Jeśli to zrobicie dajcie znać, co Wam dało to ćwiczenie.
Napisz list do siebie
Listy. Kiedyś jedna z podstawowych form komunikacji między większymi odległościami. Dzisiaj już w znacznym stopniu zapomniana, ale również… niedoceniana.
Pisanie listów z pewnością jest praktyką, która wymiera. Choć „magia” związana z romantyzmem stojącym za pisaniem listów nadal żyje, nie ma w tej formie komunikacji już tylu korzyści, co kiedyś. Jest to oczywiście skutek coraz większej globalizacji Internetu, a co za tym idzie, dostępu do znacznie prostszej i szybszej komunikacji.
Czy jest jednak tak, że powinniśmy rezygnować całkowicie z pisania listów? Czy Internet naprawdę zastąpił wszystkie korzyści, które daje nam pisanie na papierze? Otóż okazuje się, że nie 😉 A to dlatego, że istnieje co najmniej jedno zastosowanie pisania listu, które ani trochę nie służy komunikacji z innymi. Owszem, służy ono komunikacji, ale wcale nie z drugą osobą. Mam na myśli napisanie listu… do siebie.
List do siebie. Po co to w ogóle robić?
Oczywiste jest, że w życiu każdego z nas przychodzą czasem trudne momenty. Czasami możemy się ich spodziewać, ale innym razem całkowicie nas zaskakują. Również problemy dnia codziennego potrafią nas skutecznie przytłoczyć. Namnażające się przeszkody, pojawiające się na naszej drodze potrafią złamać nawet tych najtwardszych z nas. Łatwo wtedy zwątpić w siebie i rozłożyć ręce w poczuciu bezradności.
Jeszcze innym razem zdarzy się nam popełnić jakiś błąd. Zwykły ludzki błąd, który być może trudno będzie nam zaakceptować i pogodzić się z nim. Konsekwencje mogą być oczywiście większe lub mniejsze, ale wszystko ostatecznie sprowadza się do tego, jak zareagujemy w tej sytuacji.
W jeszcze innym przypadku może akurat zakończyliśmy jakiś trudny okres w swoim życiu, w którym dużo wycierpieliśmy i chcemy raz na zawsze oddzielić go grubą kreską. A może potrzebujemy po prostu odrobiny nadziei i wiary w siebie? Może potrzebujemy zacieśnić relację z samym sobą i utwierdzić się w przekonaniu, że niezależnie od tego, co nas spotka „będzie dobrze”?
W każdym z tych przypadków niezbędne jest zachowanie dobrej relacji z samym sobą. Pamiętanie o tym, że warto czasami zagubić się po drodze, aby odnaleźć tę właściwą ścieżkę, może być najlepszym nauczycielem. A napisanie listu do siebie, to właśnie takie odnalezienie drogi, służące głębokiej refleksji nad tym, co w naszym życiu się wydarzyło i co my możemy zrobić, aby następnym razem przejść przez trudne chwile jeszcze silniejszym.
Napisanie listu, który pozwoli Ci poukładać swoje myśli, przywrócić wiarę w siebie, lepiej siebie poznać, a nawet przebaczyć sobie swoje błędy z przeszłości i „zamknąć” pewne jej rozdziały to główne zalety tej metody. Jest ich pewnie jeszcze więcej, jak również metod zastosowania pisania listu do siebie.
Możesz jeszcze napisać list do siebie z przyszłości, w którym napiszesz sobie, że wierzysz w realizację swoich celów i marzeń. Możesz napisać list, w którym podziękujesz sobie za przejście trudnego etapu w życiu, ponieważ wiesz, że taki niebawem Cię czeka. Wszystko jak widzisz, zależy od tego, w jakim celu chcesz go napisać i nie ma tutaj sztywnych reguł. W tym wypadku ogranicza Cię jedynie Twoja własna wyobraźnia, ponieważ nie istnieje coś takiego, jak napisanie listu do siebie w „zły” sposób 🙂
Jak napisać list do siebie?
W pierwszej kolejności należy się oczywiście zastanowić, co właściwie chcesz osiągnąć przez napisanie takiego listu. Może masz za sobą trudny okres, który chcesz zamknąć? Może potrzebujesz od siebie odrobiny wiary i nadziei? A może chcesz po prostu napisać sobie, jak siebie kochasz i co w sobie cenisz? Każdy z tych powodów jest dobry. Możesz nawet napisać do siebie kilka takich listów i każdy z nich zatytułować inną datą otwarcia. Zrób to tak, jak tylko zechcesz.
A teraz najważniejsza część. Zacznij pisać, po prostu.
Nie powiem Ci oczywiście, co warto w takim liście zapisać, w jakiej kolejności i dlaczego akurat to. Pisz to, co podpowiada Ci intuicja. Podążaj za tym, co podpowiada Ci serce i zapisuj to. Jeśli czujesz, że pisanie przychodzi Ci z trudnością, spróbuj zawrzeć tam kilka zwrotów, które widzisz poniżej:
„Przepraszam siebie za…”
„Dziękuję sobie za…”
„Cenię w sobie to, że…”
„Proszę siebie o…”
„Wierzę w to, że…”
Pisanie listu możesz zakończyć słowami „Dziękuję”, „Do zobaczenia” albo po prostu głębokim i szczerym „Kocham Cię”. Pomyśl, jak często zwracasz się do siebie w ten sposób? Zwróć również uwagę, co poczujesz, po napisaniu takich słów, jak i całego listu.
A to dlatego, że mogą się zacząć dziać niezwykle ciekawe rzeczy, związane z Twoimi emocjami. Możesz poczuć niesamowitą ulgę, jakby ktoś zrzucił Ci ogromny ciężar z barków. Możesz poczuć radość, wdzięczność, a nawet miłość do samego siebie. Niewykluczone również, że poczujesz lekki smutek. Jakiekolwiek będzie to uczucie, zaakceptuj je w pełni, ponieważ to, co teraz czujesz to uwolnione uczucia, które dotąd siedziały w Tobie głęboko wewnątrz. To naturalny, kolejny etap tego ćwiczenia.
Kiedy już skończysz, nie czytaj swojego listu. Zamknij go w kopercie, zaklej ją i zapisz sobie na niej datę otwarcia. Jaka powinna być to data? Nie ma oczywiście na to jednoznacznej odpowiedzi. W większości przypadków spotykałem się z otwieraniem listu po 30 dniach od jego napisania i uważam, że to dobry termin. Natomiast nie ma tutaj sztywnej reguły. Jeśli czujesz, że chcesz go otworzyć nawet po roku, to zrób tak!
Oto lista zadań dla Ciebie w skróconej formie:
Ćwiczenie (ok. 30 min): 1. Zastanów się, w jakim celu chcesz napisać list do siebie i co chcesz w nim zawrzeć. 2. Zacznij pisać. Jeśli masz problem z pisaniem, możesz pomóc sobie kilkoma zwrotami, które pomogą Ci ukierunkować myśli – „Przepraszam siebie za…”, „Dziękuje sobie za…”, „Cenię w sobie to, że…”, „Proszę siebie o…”, „Wierzę w to, że…”. 3. Zwróć uwagę na swoje uczucia po zakończonym pisaniu. Zastanów się, dlaczego pojawiły się akurat te emocje i co za nimi się kryje? 4. Włóż list do koperty, zaklej ją i zapisz na niej datę otwarcia. 5. Otwórz list w wyznaczonym dniu i przeczytaj go. Zwróć uwagę na swoje emocje, w trakcie i po zakończeniu czytania.
A co się stanie, kiedy już go otworzysz i przeczytasz? Co takiego poczujesz? Cóż, przekonaj się sam 🙂 Podziel się również ze mną w komentarzu pod artykułem, jakie emocje pojawiły się w Tobie w trakcie pisania i czytania swojego listu!
Napisz list do siebie, który przeczytasz za 20 lat. Niech ten list przypomni tobie dorosłemu o tym co jest dla ciebie ważne teraz.
Sulmierzyce, 15 marca 2019 roku
Moje dorosłe Ja!
Piszę ten list z nadzieją, że za 20 lat będę mogła go przeczytać, aby przypomnieć sobie, co było kiedyś dla mnie ważne, a co ważne jest dla mnie teraz.
Myślę, że na pierwszym miejscu najważniejsza jest dla mnie szkoła, pisząc ten list, jestem w siódmej klasie, za rok czeka mnie egzamin ósmoklasisty, a później zmienię szkołę, tzn. pójdę do liceum, a później na studia. Są to dalekie plany, jednak myślę już o nich teraz, gdyż wiem, że jeżeli teraz zlekceważę naukę to o dobrym liceum i studiach mogę zapomnieć. Wracając jednak do tematu listu, sądzę, że szkoła jest dla mnie czymś ważnym czymś, o czym muszę pamiętać i nieustannie myśleć.
Ważni są dla mnie moi przyjaciele. O nich również muszę pamiętać. Pomagają mi, gdy tylko mam jakiś problem, gdy sobie nie radzę np. z nauką albo problemami. Zawsze mogę na nich polegać, zawsze też mogę zwrócić się do nich po pomoc. Obok przyjaciół ważni są moi chłopcy, z którymi się spotykałam i nic nie wskazuje na to, abym miała jednego i została z nim przez te 20 lat, kiedy to właśnie przeczytam ten list.
Uważam, że ważna jest dla mnie moja rodzina. Musimy nawzajem się wspierać. Czasem zdarzają się w naszej rodzinie kłótnie, ale chyba we wszystkich rodzinach tak jest. Rodzina dla mnie istotna. Mimo że nie zawsze zgadzamy się w niektórych sytuacjach, to jednak zawsze staramy się znaleźć jakieś rozwiązanie.
Myślę, że to wszystko, co ważne jest dla mnie teraz, będzie dla mnie ważne zawsze, wiem jednak, że miejsce szkoły zajmie praca, jednak przyjaciele i rodzina zawsze będą dla mnie najważniejsi.
Gdy nie da się inaczej… napisz list. O liście terapeutycznym
Listu terapeutycznego jego adresat zazwyczaj nie przeczyta. Opisujemy w nim swoje najskrytsze emocje, zawiedzione oczekiwania, skargi, słowa których nie zdążyliśmy wypowiedzieć, gdy jeszcze był ku temu czas. Trudno się do niego zabrać, jednak dla wielu to czasami jedyny sposób, by poradzić sobie z niedomkniętą żałobą, wszechogarniającym poczuciem winy lub gniewem.
DO KOGO PISZE SIĘ TAKI LIST? Przede wszystkim do osoby, z którą nie możemy/nie chcemy się skontaktować. Do rodzica, którego nigdy nie poznaliśmy lub który odszedł bez słowa. Do dziecka, które nie zdążyło się narodzić. Do bliskiego nam członka rodziny lub przyjaciela, z którym przed śmiercią nie zdążyliśmy się pożegnać. Do kogoś, z kim nie udało nam się porozmawiać od serca, by – podziękować mu, nakrzyczeć, podzielić się ważną informacją. Do siebie samych, gdy byliśmy dziećmi. Do tej części nas samych, która angażuje najwięcej naszej uwagi – tej wewnętrznej cząstki nas, która pije, boi się panicznie ciemności, nie może się pogodzić z rozstaniem z partnerem/partnerką.
PO CO PISAĆ? Urwane relacje z osobami bliskimi to źródło ogromnego żalu. Najczęściej nie chcemy się z nim konfrontować, roztrząsać go, dzielić się z nim z innymi. Boimy się, że ta emocja zapanuje nad nami, zdominuje nasze myślenie, „pokona nas“. Traktujemy niewygodną emocję jak wroga, z którym możemy wygrać lub przegrać, nigdy zaś dogadać się.
Emocja, której nie ubierzemy w słowa rzadko jednak znika sama. Tłumienie jej powoduje często coś przeciwnego – rośnie ona w siłę i nadszarpuje – niezauważenie acz sukcesywnie – nasze zasoby.
Do tego, by tę ważną, dotykającą nas, emocję wydobyć na światło dzienne – użyteczny być może właśnie list terapeutyczny. Jest on sposobem na symboliczne porozumienie się z osobą, z którą nie możemy lub nie chcemy porozmawiać osobiście, jest też – co nawet ważniejsze! – drogą do porozumienia się z samym sobą. Zwłaszcza z tą częścią nas samych, która – na skutek trudnych przeżyć – uległa emocjonalnemu „zamrożeniu“.
List pozwala też zeksternalizować, czyli wyrzucić z siebie wewnętrzny problem. Dzięki temu może on zostać nazwany, opisany i – koniec końców – zaopiekowany.
JAK PISAĆ? Po pierwsze daj sobie czas na to, by do napisania listu dojrzeć. Pozwól swojemu umysłowi oswoić się z decyzją o opisaniu niedokończonej relacji, ale i otworzyć na wspomnienia, refleksje i obserwacje, które miałby do tego listu włączyć. Po drugie – niech nikt podczas pisania Ci nie przeszkadza. Po trzecie – nie dbaj o ortograficzne lub stylistyczne reguły, jedyne co warto obdarzyć Twoją atencją to Twoja własna psychologiczna prawda.
Można pisać spontanicznie, bez cenzury. List taki nazywany jest po angielsku „dirty letter” (dosłownie – brzydki, wulgarny list), daje bowiem przestrzeń jego twórcy do użycia przekleństw, najgorszych inwektyw, przytyków, na które pewnie nigdy – w jakimkolwiek innym liscie – nie dalibyśmy sobie przyzwolenia. Taki list pozwala wybrzmieć negatywnym uczuciom i jest czasami jedyną okazją do bezkompromisowego opowiedzenia o świecie swoich wewnętrznych przeżyć. Jego napisaniu towarzyszy najczęściej ulga, bywa też, że na moment negatywne uczucia – w efekcie wyrzucenia z siebie całego ładunku smutku i/lub żalów – eksplodują. Dajmy sobie czas, by pobyć z tymi emocjami, posłuchajmy, co tak naprawdę chcą one nam przekazać. Im uważniej ich wysłuchamy, tym szybciej pozwolimy im minąć.
Wyrzucenie z siebie spontanicznych emocji powinno być tylko jednym z etapów terapeutycznego pisania. Oczywiście nie zawsze też etap nieocenzurowanego pisania jest potrzebny. Wtedy od razu zabierzmy się do etapu nr 2, o którym poniżej.
Jeśli list ma być symbolicznym domknięciem trudnej relacji, warto by doczekał się również wersji konstruktywnej. Relacja domknięta w sposób negatywny będzie bowiem do nas – z dużym prawdopodobieństwem – stale w naszych myślach powracać.
Twoje życie jest opowieścią, w której to strata/ból, którego doświadczasz są jednym z ważniejszych rozdziałów. Zanim podejmiesz się pisania, spójrz na swoje życie jako całość – jakie rozdziały mogłyby poprzedzać rozdział związany ze stratą, jakie następować po nim.
Jakich lekcji udzieliła Tobie ta właśnie relacja? Uruchomienia jakich zasobów wymagało od Ciebie zmierzenie się z tą stratą, rozczarowaniem, bólem? Z jakimi – najważniejszymi wartościami w Twoim życiu – skonfrontowała Cię ta trudna relacja? Jak będziesz myślał o niej w ostatniej chwili życia? Czy jest coś, za co mógłbyś osobie, do której piszesz list podziękować? Czy jest coś dobrego, co byłoby niemożliwe bez niej i jej straty? Czy z relacji tej wynika dla Ciebie jakieś bogactwo?
Odpowiedzi na te pytania zawrzyj w liście do ważnej osoby, z którą rozmowa nie jest już możliwa.
Pisz powoli, ale bez poprawek. Zaufaj swojej psychice, ona wie, jak najlepiej napisać ten list, by pomóc Ci domknąć to, co pozostało niedomknięte. Jeśli czujesz taką potrzebę – rysuj, koloruj, dodawaj przypiski. Pisząc, bądź wyrozumiały dla swoich słabości, jeśli to możliwe – okaż zrozumienie dla słabości osoby, która przysporzyła Ci cierpień. Pisz intuicyjnie i odważnie.
Intuicja też zapewne podpowie Ci, co zrobić z napisanym już listem/listami. Niektórzy czują ulgę po spaleniu ich, inni – przeciwnie – chcą je zatrzymać.
Powodzenia!
Sabina Sadecka
zdjęcie: kadr z filmu „Journal d’un curé de campagne” Roberta Bressona
List do siebie, który przeczytam za 20 lat
Elbląg, 17 maja 2007
Drogi Ja!
Pisze ten list z nadzieja, że przeczytam go za 20 lat, jak już będę dorosłą osobą. Chce sobie przypomnieć to, co było dla mnie najważniejsze w tym okresie młodości. A może będę chciał powrócić do spełnienia moich marzeń, które już dziś planuję.
Dziś, kiedy piszę ten list myślę nad wyborem liceum ogólnokształcącego z profilem ekonomicznym. Po ukończeniu tej szkoły chciałabym pójść na studia o podobnym kierunku. Mam nadzieję, że to wykształcenie pozwoli mi na znalezienie dobrze płatnej i przyjemnej pracy zawodowej, bo to jest najważniejsze po ukończeniu swojej edukacji. Jak nie uda się to wyjadę za granicę i tam spróbuję swoich możliwości. Oprócz marzeń na temat tego, co chciałbym robić w przyszłości, śnię o lepszym komputerze, ale wszystkie marzenia kroczą ku jednemu – dobru materialnemu a przecież to nie jest najważniejsze. Jednak wiem, że w moim wieku, każdy myśli o pieniądzach, które szczęścia nie dają. Mam nadzieję, iż to się zmieni i to na lepsze.
Mam także wielką nadzieję, że w przyszłości założę szczęśliwą, idealną rodzinę, z którą przejdę szczęśliwie przez dalsze życie, chciałbym bardzo zbudować dom i zasadzić piękne drzewo w swoim ogródku. Będę dążył do tych wszystkich rzeczy, ale nie zawsze wszystko idzie po swojej myśli. Życie jest brutalne i trzeba mocno stąpać po ziemi, aby się nie przewrócić.
Teraz ten list będzie leżał 20 lat, aż do czasu kiedy go przeczytam i zobaczę czy zmieniło się to, co było dla mnie najważniejsze, czy spełniłem swoje założenia i marzenia. Myślę, że po przeczytaniu tego listu w moim dorosłym życiu zmieni się coś, może powrócę do swoich młodzieńczych planów.
JAN NOWAK
P.S. Pamiętaj, że marzenia są najważniejsze oraz nie należy się nigdy poddawać.
Znajdź pomysł na siebie, zrelaksuj się
Napisanie listu do siebie brzmi jak bardzo proste zadanie.
I właśnie takie jest – proste. Skróciłbym pisanie listu do siebie do takich 3 punktów:
Zdecyduj o czym chcesz napisać trauma z przeszłości
o sobie w teraźniejszości – kim jestem, jakie mam wartości, jakie marzenia, kogo i dlaczego szanuje, co chciałbym zmienić w sobie
o swoich celach – co i dlaczego chce osiągnąć, jak to zamierzam osiągnąć
jakikolwiek inny temat, na którym chcesz się skupić Weź kartkę, otwórz Word czy aplikację w telefonie i zacznij pisać: Pisz nieustannie przez 15-20 minut, cokolwiek przyjdzie Ci na myśl
Nie przejmuj się gramatyką czy interpunkcją
Nie przejmuj się tym, że są to chaotyczne myśli – po prostu pisz
Zrób sobie przerwę, co najmniej 24 godziny i wróć do tego co napisałeś. Poukładaj swoje myśli i dopisz te, które teraz przyszły Ci na myśl.
I jak widać instrukcja jest bardzo prosta. Natomiast możemy mieć mętlik w głowie, nie wiedzieć co pisać, jakie pytania sobie zadać.
I wtedy z pomocą przychodzi platforma List do siebie. oferując „prowadzone” pisanie listu do siebie.
List do siebie za 5 lat
Przyszedł do mnie list, który wyglądał, jakby był wysłany przeze mnie samego. Pomyślałem, że to dobrze przygotowany spam – taki mocno spersonalizowany. Jednak temat był dziwnie znajomy, więc otworzyłem. Okazało się, że to był mail, który wysłałem do siebie samego 12 miesięcy wcześniej. Pytałem w nim siebie, czy podjąłem tę ważną decyzję, którą obiecywałem sobie podjąć już wiele razy w przeszłości. Napisałem, że jeżeli tak, to że sam sobie gratuluję, i zastanawiałem się, jak się z tym czuję. W przypadku gdybym nie podjął tej decyzji, prosiłem siebie, żeby jednak ją podjąć. Czytając ten mail z przeszłości, poczułem, jak serce zaczyna mi bić szybciej.
Dlaczego warto do siebie napisać?
W „Powrocie do przyszłości” jest scena, w której Marty daje profesorowi list. Wyjaśnia w nim okoliczności jego śmierci w przyszłości, z której przybył. Profesor na początku nie chce otworzyć listu, obawiając się ingerować w bieg wydarzeń. Jednak w końcu decyduje się go przeczytać i dzięki temu ocala swoje życie.
Nie obiecuję, że Twój list do przyszłego Ciebie będzie miał taką moc – w końcu my nie znamy przyszłości. Wiem jednak – z własnego doświadczenia i doświadczeń osób, które takie listy pisały – że efekt może być piorunujący.
Kiedy tu i teraz myślimy o naszej przyszłości, chcemy dla siebie jak najlepiej. Nie widzimy wszystkich zagrożeń, które po drodze mogą się wydarzyć i częściowo pewnie się zdarzą. Dzięki temu nie jesteśmy ograniczeni w myśleniu o tym, gdzie chcielibyśmy być za rok, za dwa i więcej lat. Pisząc do przyszłej wersji siebie, wyobrażamy sobie, jaką wersją samego siebie chcielibyśmy być.
Życie biegnie swoim torem. Część z tych planów i marzeń realizujemy, części nie. Często o nich zapominamy lub spychamy je w zakamarki pamięci. I nagle dostajemy wiadomość od siebie, w której czarno na białym jest napisane, czego sobie życzyliśmy miesiące lub lata temu. Czytamy, co planowaliśmy i o co sami siebie prosiliśmy. Weryfikujemy to, porównując z rzeczywistością. W zależności od tego, w jakim jesteśmy miejscu w życiu, czujemy dumę i radość, że zrealizowaliśmy nasze plany, lub jesteśmy wstrząśnięci, że zapomnieliśmy o tym, co chcieliśmy zrobić i co było dla nas tak ważne.
I jeden, i drugi efekt jest mocnym doświadczeniem, które może zmienić coś w naszym życiu. List od siebie z przeszłości daje taką szansę.
Jakie listy ludzie piszą – historie z serwisu
W jednym z serwisów, który umożliwia wysłanie listu do siebie, można wyrazić zgodę, aby list (bez danych osobowych) był publicznie dostępny. Czasami czytam te maile, patrząc, co ludzie chcieliby sobie powiedzieć. Można je przeczytać tutaj.
Przeczytałem pewnie kilkadziesiąt takich listów. Lubię zwłaszcza takie, które adresat miał otrzymać za kilka lat. Mówią wiele o nadziei – jeżeli autor jest w złym miejscu, to nadziei na zmianę. Jeżeli jest szczęśliwy, wtedy można wyczytać nadzieję na brak zmiany. Pokazują, co ludzie uważają za ważne, czego się boją, co chcą zrobić. W tych listach jest wiele odwagi i strachu przemieszanych ze sobą.
Każdy z tych listów jest jakąś wiadomością, chęcią przypomnienia sobie czegoś lub zachowania od zapomnienia.
Co napiszesz w liście do siebie?
Gdybyś miał teraz napisać dwa listy do siebie – jeden do siebie za rok, drugi do siebie za pięć lat – to co byś w nich zawarł? Nawet jeśli nie napiszesz tych listów, jest to ciekawe ćwiczenie, które daje wiele do myślenia.
Ciekawe, czy napisałabyś o czymś, co chcesz zapamiętać z obecnego czasu, czy może o tym, co masz nadzieję wtedy robić i chciałbyś sprawdzić, czy to robisz? Co byłoby tematem przewodnim takiego listu?
Przykład z warsztatów
Mam przykład mocy tego ćwiczenia z warsztatów, w których uczestniczyła moja znajoma. Ich tematem było budowanie pewności siebie i asertywności. Na koniec trenerka poprosiła uczestników o napisanie listu do siebie – takiego odręcznego, na papierze. Poprosiła też o napisanie na kopercie swojego adresu. Powiedziała, że wyśle te listy uczestnikom za pół roku. Po pół roku rzeczywiście do mojej znajomej dotarł list – list, w którym pisała, czego nauczyła się na szkoleniu, dlaczego warto mówić „nie”, dlaczego chce mówić „nie” częściej. Opowiadała o tym jako o mocnym emocjonalnym doświadczeniu i świetnym przypomnieniu myśli z momentu pisania listu.
Jak wysłać taki list?
Jeżeli napisałeś już list do siebie, to teraz pora na jego wysłanie. Przychodzą mi do głowy trzy sposoby na wysłanie listu do przyszłego siebie: skorzystanie z serwisów, które oferują taką usługę (warto przeczytać warunki korzystania z takiego serwisu, regulamin itd.), poproszenie kogoś bliskiego o przetrzymanie do odpowiedniej daty i wysłanie go po tym czasie lub po prostu przygotowanie sobie miejsca, które otworzysz dopiero za X czasu. Każdy z tych sposobów ma zalety i wady.
Opisałem dla Ciebie kilka opcji – może któraś z nich wyda Ci się na tyle ciekawa i prosta w obsłudze, że będziesz chciał z niej skorzystać.
Zewnętrzny serwis
Ja korzystałem z serwisu futureme.org. Jest prosty w obsłudze, można łatwo ustawić datę wysłania wiadomości. Regulamin jest krótki i prosty w zrozumieniu. To najłatwiejsza opcja z tych, które znam. 🙂
Samodzielnie
Jedną z możliwości jest zrobienie tego samodzielnie. Można napisać wiadomość, wydrukować ją, włożyć w miejsce, w którym nie zginie (np. gdzieś, gdzie przechowujesz dokumenty, które trzeba przechowywać przez dłuższy czas), oraz ustawić przypomnienie w kalendarzu, np. za rok, o wiadomości oraz miejscu jej przechowywania.
Pomoc przyjaciela
Można też wydrukować list, schować do koperty i poprosić kogoś bliskiego, komu ufamy, aby przetrzymał ją dla nas przez określony czas i po nim wysłał. Jest coś tajemniczego i romantycznego w listach papierowych i z tego powodu ta opcja wydaje mi się najciekawsza.
Podsumowanie
Czytając mój własny list z przeszłości, z pytaniem, czy podjąłem ważną decyzję, czułem się bardzo dumny, bo kilka miesięcy wcześniej zrobiłem to, co sobie tak długo obiecywałem. Ten mail był dla mnie potwierdzeniem i przypomnieniem tego, jak ważna była to dla mnie decyzja. Czułem miks wzruszenia i zadowolenia. Wiem też, że gdybym otworzył ten mail, wciąż wahając się, co zrobić, to ta wiadomość byłaby kopniakiem do działania. Warto pisać do przyszłego siebie w ważnych sprawach. Napiszesz?
List do siebie z przeszłości
Dwa dni temu skończyłam 26 lat. Pamiętam, że gdy byłam w gimnazjum wydawało mi się, że za 10 lat będę poważną i odpowiedzialną kobietą. Teraz mam wrażenie, że jeszcze przed chwilą byłam nastolatką, a studia skończyłam kilka dni temu. Dalej jestem zakręcona, robię sto rzeczy naraz i dużo się śmieję. Nie jestem zbyt poważną osobą, z odpowiedzialnością też różnie bywa, co nie znaczy, że traktuję innych niepoważnie. Oczywiście sporo się od tamtego czasu wydarzyło, a nauczyłam się jeszcze więcej. I właśnie o tym chciałabym napisać w liście do samej siebie sprzed dekady…
Cześć Kinu! [tak mówili do mnie znajomi z klasy w gimnazjum i liceum]
Wiem, że zastanawiasz się aktualnie czy zostać w Koperniku (szkoła z j. francuskim w Katowicach) czy iść do Słowaka (liceum w Chorzowie, w którym działa Klub Podróżników Peneplena). Myślę, że niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz, będziesz zadowolona. Od dziecka uwielbiasz podróże, więc pamiętaj, żeby cały czas pielęgnować tę pasję. Nie daj sobie wmówić, że jeżdżenie po świecie to ucieczka od codzienności. Że nie da się w ten sposób zarobić na życie, a blogowanie to tylko pisanie wirtualnego pamiętnika. Nie musisz robić tego, co inni. Rozwijaj swoje zainteresowania, uprawiaj sporty i ucz się języków. Idź na studia tam, gdzie Cię ciągnie. Nie goń za chłopakiem czy przyjaciółkami. Silne uczucia i tak przetrwają, nawet gdy będą Was dzielić setki kilometrów.
Nade wszystko miej dobre relacje z rodziną. Pomagaj rodzicom i siostrze, zadzwoń czasem do babci czy cioci tak po prostu, bez powodu (tak, wiem, że czasem Cię wkurzają, są męczący i marudzą – musisz uwierzyć mi na słowo, że lepiej nie mogłaś trafić). Wiedz, że masz w nich ogromne wsparcie i nigdy Cię nie zawiodą. Taka rodzina to skarb, nie zapomnij o tym nawet na drugim końcu świata!
Będziesz robić różne zwariowane rzeczy. Nie wszystkie pomysły dobrze się skończą, więc uważaj na siebie. Czasem lepiej odpuścić, niż żałować, że powiedziało się o jedno słowo za dużo. Nie musisz nic nikomu udowadniać. To tyczy się szczególnie relacji damsko-męskich. Postaraj się nie ranić innych i mów im wprost o swoich uczuciach. Oszczędzisz w ten sposób swoim bliskim wielu trosk i bólu. A jeśli czujesz na 100%, że to nie TO, nie męcz się. Naprawdę lepiej jest być szczęśliwą singielką, niż tkwić w nieudanym związku. Z resztą w pewnym momencie spotkasz osobę, która podziela Twoją pasję i jest prawie tak samo zakręcona jak Ty. Na początku nie wszystko będzie łatwe i oczywiste, ale razem przeżyjecie dużo wspaniałych chwil i spełnicie niejedno marzenie.
Twoje przyjaciółki będą dla Ciebie prawie tak samo ważne jak chłopak czy rodzina. Nie zapominaj o nich i wspieraj je w trudnych chwilach. Potrzebujecie się. To fantastyczne osoby, na które zawsze możesz liczyć. I vice versa.
Pojedź na Erasmusa. Naucz się pływać na kitesurfingu, zrób kurs nurkowania, wróć do jazdy konnej. Zdaj międzynarodową maturę lub zrób certyfikat językowy. Przyda się niejeden raz. Nie poddawaj się za łatwo i konsekwentnie realizuj swoje cele. W czasie studiów pracuj, nawet jeśli nie będziesz musiała – nauczysz się szacunku do pieniędzy i zobaczysz jaką satysfakcję daje chociażby podróż, na którą zarobiło się samemu. Tuż po maturze zainteresuj się wakacyjną pracą w Norwegii lub na Islandii. Bądź elastyczna i dokładna. W czasie studiów koniecznie dołącz co najmniej do jednej organizacji studenckiej. Im szybciej, tym lepiej. Poznasz tam wspaniałych ludzi o podobnych zainteresowaniach i nigdy nie będziesz się nudzić. Po pierwszym lub drugim roku wyjedź na work&travel do Stanów Zjednoczonych. To jedna z niewielu rzeczy, których nie zrobiłam w czasie studiów i bardzo żałuję. Nawiązuj jak najwięcej znajomości i nie pal za sobą mostów. Szkoda życia na kłótnie z rodziną czy złe relacje z byłymi chłopakami.
Uśmiechaj się jeszcze więcej. Śmiech naprawdę potrafi zdziałać cuda. Wiem, że to oklepane, ale prawdziwe – nie raz się o tym przekonałam. Karma wraca, a szczęśliwi ludzie przyciągają osoby podobne do siebie. Jeśli tylko możesz pomagaj innym, nawet starym znajomym, których dawno nie widziałaś. Oczywiście w granicach rozsądku – nie daj się wykorzystywać. A przede wszystkim po prostu bądź sobą. Nie musisz nikogo udawać, zmieniać się dla innych. Żyj w zgodzie ze sobą i nie krzywdź nikogo.
Nie zawsze będzie łatwo. Czasem poczujesz się samotna mimo obecności dalszych i bliższych znajomych. Nie wszyscy zrozumieją Twój sposób myślenia i postrzeganie świata. Jedni spojrzą z podziwem na Twoje osiągnięcia, inni będą Ci zazdrościć, a jeszcze inni stwierdzą, że jesteś nienormalna. Nie przejmuj się i rób swoje. Spełniaj marzenia i nie odwlekaj ich „na później” w nieskończoność.
Na koniec parę praktycznych wskazówek: z wiekiem kac jest coraz cięższy. Korzystaj z przywileju bycia młodym i szalonym, ale z umiarem. Gra karciana „King” na wódkę zawsze źle się kończy. Podobnie jak zapijanie 40% alkoholu winem. Szoty „bum bum” ze spritem i cytryną są pyszne, ale gdy uderzysz kieliszkiem zza dużą siłą, zrobisz dziury w stoliku czy ławie. A szisza lubi robić dziury w dywanie (i nie tylko)… Uważaj na zęby – łatwo je stracić (szczególnie we własnym domu w czasie imprezy). Niebawem wielka domówka – sweet sixteen i pożegnanie znajomych z gimnazjum. Postaraj się nie stracić głowy i pamiętaj, że rodzice i tak dowiedzą się, że piliście dużo więcej, niż piwko i breezery. Jeśli nie chcesz mieć więcej problemów sprawdź dokładnie antresolę i górną łazienkę (skarpetki lubią utykać w dziwnych miejscach ;)). I pamiętaj: gdy skądś wychodzisz zawsze sprawdzaj czy czegoś nie zostawiłaś (szczególnie w czasie podróży np. w knajpie, pociągu czy autobusie). Acha, laptop czy aparat fotograficzny to delikatne sprzęty, które łatwo zepsuć. Dbaj o nie i traktuj je z szacunkiem, bo w innym wypadku możesz dużo stracić.
Kolejne 10 lat minie w mgnieniu oka. Dużo się wydarzy – w zdecydowanej większości to będą pozytywne rzeczy. Ciesz się z drobiazgów: wschodów i zachodów słońca, nieba pełnego gwiazd, wiewiórki na drzewie czy wieczoru spędzonego z przyjaciółką. Ufaj ludziom, a jeszcze bardziej swojej intuicji. Idź przed siebie z podniesioną głową. Będzie dobrze, nie martw się!
26-letnia Kinga
A Wy co napisalibyście w liście do samego siebie sprzed lat? Mam nadzieję, że moje słowa będą swego rodzaju otuchą dla obecnych gimnazjalistów, licealistów i innych osób, które obawiają się o swoją przyszłość.
…
Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A, INSTAGRAM oraz SNAPCHATA (nick: gadulec)! Zachęcam również do zapisania się do NEWSLETTERA (ramka pod spodem) oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję!
JAK WYKREOWAĆ SWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ?
Każdy z nas ma jakieś marzenia i plany na przyszłość. Chciałby gdzieś być, coś mieć, coś osiągnąć. Problem polega na tym, że często nie potrafimy sprecyzować, czego dokładnie byśmy chcieli. Skupiamy się raczej na celach krótkoterminowych i takich, które wydają nam się wykonalne na chwilę obecną. Trudno nam przeskoczyć gdzieś ponad to. Tutaj z pomocą może przyjść bardzo przyjemne ćwiczenie coachingowe.
Ćwiczenie polega na przeniesieniu się w przyszłość i napisaniu listu do siebie z teraźniejszości. W liście opisujesz jak wygląda Twoje życie za kilka lat. Wychodzisz poza ograniczenia i opisujesz życie, jakiego pragniesz dla siebie. To świetny sposób na to, żeby skrystalizować swoje marzenia i potrzeby. Oprócz tego taki list może stać się samospełniającą przepowiednią. Dlaczego? Bo dzięki niemu uświadamiamy sobie czego tak naprawdę chcemy. Wychodzimy poza swoje ograniczenia i skupianie się tylko i wyłącznie na obecnych zasobach. Do głosu przychodzą nasze prawdziwe pragnienia. W trakcie pisania listu mimowolnie tworzymy wizualizacje. Te wszystkie elementy działają na naszą podświadomość, przez co zaczniemy zauważać i wykorzystywać więcej nadarzających się okazji.
Jak napisać list do siebie z przyszłości?
Przenieś się w przyszłość. Najlepiej niech to będzie bardziej odległa przyszłość, np. 5, 10 lat, czy nawet więcej. Dzięki temu łatwiej ustalisz swoje cele długoterminowe oraz życiową misję. Zapisz miejsce i datę napisania listu – niech to będzie data z przyszłości, którą opisujesz w liście. List skieruj do siebie samego lub do kogoś, kto jest ważny w Twoim życiu. Zrelaksuj się i wyobraź sobie co tak naprawdę chciałbyś i mógłbyś osiągnąć za kilka lat, gdyby nie ograniczenia jakie masz w swojej głowie. Wyobraź sobie, że jesteś sobą z przyszłości i zacznij opisywać, jak wygląda Twoje życie. Pisz w czasie teraźniejszym (w końcu piszesz jako osoba, która już to osiągnęła). Opisuj wszystko co jest dla Ciebie ważne. Napisz jakim człowiekiem jesteś, jak wyglądasz, gdzie mieszkasz, czym się zajmujesz, gdzie podróżujesz, co osiągnąłeś. Opisz ludzi, którymi się otaczasz, to, jak się z nimi czujesz. Opisz jak wygląda Twoje życie jeśli chodzi o zdrowie, karierę, finanse, miłość, przyjaźń, rodzinę, pasje, podróże, itd. Im więcej konkretnych informacji i detali zapiszesz, tym lepiej. Napisz też o tym, jak do wszystkiego doszedłeś. Możesz podzielić się wskazówkami co zrobić, żeby znaleźć się w miejscu, w którym właśnie się znajdujesz (w opisywanej przyszłości). Teraz spakuj list do koperty i zapisz na niej datę, w której otworzysz Twój list i schowaj go w bezpiecznym miejscu.
Co da Ci napisanie listu?
Ja przed napisaniem tego listu do siebie wiedziałam już dość dobrze gdzie chcę być za kilka lat. Już jakiś czas temu określiłam swoje cele, które powoli realizuję. W tamtym okresie robiłam też podobne ćwiczenia, jak np. opisanie swojego dnia za 5 czy 10 lat, albo napisanie mowy pożegnalnej na swoim pogrzebie. Za napisanie listu zabrałam się dopiero teraz. Myślałam sobie, że skoro robiłam już podobne ćwiczenia to mam jasno sprecyzowane plany i misję życiową. Mimo wszystko stwierdziłam, że napiszę ten list. I bardzo się z tego cieszę, bo to ćwiczenie najbardziej przypadło mi do gustu. Dlaczego? Bo miało dla mnie największą wartość emocjonalną. Napisałam go naprawdę „od serca”. I dzięki temu uświadomiłam sobie wiele pragnień, o których wcześniej nie myślałam. Zwróciłam uwagę na więcej szczegółów. Zdałam sobie sprawę z tego, że w międzyczasie zmieniły się moje priorytety. I co najważniejsze pisząc ten list wprowadziłam się w fantastyczny nastrój 🙂
Dlatego polecam Wam znaleźć trochę wolnego czasu i napisać taki list. Możecie skierować go do siebie lub do kogoś innego, z kim chcielibyście się podzielić Waszą historią. Polecam też nie kończyć listu od razu, tylko dać sobie dzień lub dwa na dopisanie pewnych rzeczy. Ja usiadłam, napisałam, spakowałam w kopertę, a dopiero w kolejnych dniach zaczęło nasuwać mi się na myśl, co jeszcze chciałabym mieć za kilka lat. Uświadomiłam sobie, że nie poruszyłam kilku kwestii, które są dla mnie ważne. Chyba po prostu w momencie pisania tego listu nie zdawałam sobie sprawy z ich znaczenia w moim życiu. Dopiero wykonanie tego ćwiczenia mi to uświadomiło.
Jestem ciekawa, co z tego, co napisałam naprawdę uda mi się zrealizować. Ale tym podzielę się dopiero za 5 lat 🙂
Polecam Wam napisanie takiego listu. Jeśli to zrobicie dajcie znać, co Wam dało to ćwiczenie.
list do siebie
List do siebie
Technika idzie do przodu i od dawna już było wiadomo, że tylko kwestią czasu jest, gdy ktoś wymyśli… wehikuł czasu! I tak się stało – wehikuł czasu już jest i każdy może z niego skorzystać. Nie jest to taki zwyczajny wehikuł, bo nie przeniesie Twojego ciała, ale przeniesie duszę, pozwoli „spotkać się” z Twoim „ja” z przeszłości.
O co tu chodzi?
To proste – właśnie znalazłeś się w e-wehikule, dzięki któremu możesz napisać list do siebie z przyszłości!
Zdarzyło Ci się coś wyjątkowego, o czym chciałbyś nigdy nie zapomnieć?
Stoisz przed trudnym wyborem i wiesz, że od tej decyzji zależy Twoje życie?
A może właśnie bierzesz ślub i zastanawiasz się, jak wyglądać będzie Wasze małżeństwo za 5, 10 lat?
Jeśli tak – możesz napisać do siebie maila, podać dzień, w którym chciałbyś go dostać i… zapomnieć o wszystkim. Gdy przyjdzie odpowiednia pora, w Twojej skrzynce mailowej pojawi się list od Ciebie z przeszłości! Czytając go, będziesz mógł przypomnieć sobie rozterki, problemy i radości sprzed lat, skonfrontować swoje wcześniejsze marzenia z rzeczywistością, przeżyć jeszcze raz wspaniałe chwile.
Czy nie dlatego właśnie zawsze chciałeś wsiąść w wehikuł czasu?
E-wehikuł to nie tylko możliwość wysyłania listu do siebie z przyszłości. To także niezwykła okazja, by złożyć życzenia bliskim, którzy obchodzą urodziny czy rocznice za kilka miesięcy. Dzięki temu nigdy już nie zapomnisz o ważnych datach – Twój mail znajdzie się w skrzynce adresata dokładnie wtedy, gdy będziesz tego chciał!
Gotowy na podróż w czasie?
Nic prostszego – e-wehikuł już na Ciebie czeka.
키워드에 대한 정보 list do siebie wzór
다음은 Bing에서 list do siebie wzór 주제에 대한 검색 결과입니다. 필요한 경우 더 읽을 수 있습니다.
이 기사는 인터넷의 다양한 출처에서 편집되었습니다. 이 기사가 유용했기를 바랍니다. 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오. 매우 감사합니다!
사람들이 주제에 대해 자주 검색하는 키워드 Piotr Bukartyk list do siebie
- list
- do
- siebie
- Piotr
- Bukartyk
Piotr #Bukartyk #list #do #siebie
YouTube에서 list do siebie wzór 주제의 다른 동영상 보기
주제에 대한 기사를 시청해 주셔서 감사합니다 Piotr Bukartyk list do siebie | list do siebie wzór, 이 기사가 유용하다고 생각되면 공유하십시오, 매우 감사합니다.